Ale zrobię wszystko, żeby być wyższym.
Zaczynając od ćwiczeń rozciągających, a kończąc na tabletkach, proszkach itd.
Jednak...zanim zacznę, chciałbym wszystko na ten temat wiedzieć.
Mam 16 lat (70kg), 167,5 cm wzrostu (co tam, gdyby 16-tka dopiero się zaczęła, ale ona się kończy...tak więc zbliżam sie do 17- lat, a mój wzrost...no cóż.)
Tata- 170 cm
Mama- mojego wzrostu (może 1 cm niższa)
Chcę spróbować wykorzystać sposób jednego z użytkowników tego forum :
---------------------------CYTAT---------------------------------
Oto poradnik opracowany przeze mnie, który (wg. mnie !!!) pozwala na osiągnięcie wyższego wzrostu, niż jest nam dane:
1.krok: Idziesz do apteki i mówisz ten ładny wierszyk pani w okienku: "Poproszę wapń, kwas foliowy, witaminę D i preparat o nazwie "REXORUBIA"
2.krok: Kupujesz argininę w sklepie z odżywkami. Preparaty zawierające argininę mają często w nazwie "HGH" mimo że nie są hormonami wzrostu.
3.krok: Wszystko ładnie łykasz w dawkach zalecanych w ulotkach z wyjątkiem argininy, którą bierzesz w 2 razy większej dawce niż wskazane (ja tak robiłem i nie miałem żadnych złych skutków ubocznych).
Jesz dużo NABIAŁU i MIĘSA (najlepiej drobiowe- najzdrowsze). Musisz spożywać bardzo dużo białka. Nawet jak twoi rodzice będą mieć po 2 metry wzrostu, a ty nie będziesz spożywał odpowiedniej ilości białka to ni ch*ja nie urośniesz!!!
Dużo śpij!!!!!! Staraj się kłaść o takiej porze dnia, aby cię budzik nie musiał budzić rano(o ile go używasz). Budź się sam, nie za pomocą budzika!
Dużo ćwicz (nie tylko na siłowni), ruszaj się, biegaj, pływaj, rób brzuszki, pompki- cokolwiek! Staraj się być aktywny fizycznie!
Zjedz ostatni posiłek 4-5 godzin przed zaśnięciem.
Nie głódź się!!! To bzdura, że głód pomaga w procesie wzrastania. Wprawdzie hormon wzrostu wytwarza się wówczas w większych ilościach niż po posiłku, ale wtedy wątroba hamuje wydzielanie somatomedyn, a bez nich hormon wzrostu jest niczym!!! W czasie głodu wytwarza się hormon wzrostu po to aby organizm w trybie ekspresowym wykorzystał tłuszcz zgromadzony w tkance tłuszczowej, bo brakuje węglowodanów, a organizm potrzebuje energii 24h/ dobę. Nawet jak leżymy i oglądamy TV to spalamy kalorie, oczywiście w mniejszych ilościach niż podczas wysiłku fizycznego.
---------------------------CYTAT---------------------------------
Jednak...muszę wiedzieć (jw) wszystko na ten temat.
1. Jaka jest gwarancja, że to mi cokolwiek da? (jest w ogóle?)
2. Jeżeli pomoże...o jakie wielkości tu chodzi? Milimetry, centymetry?
3. Najważniejsze...czyli skutki uboczne - co mi grozi?
Bardzo proszę o pomoc...muszę wiedzieć co mi pomoże.
Odżywiam się odpowiednio, piję ten tran i witaminy, ale to nie pomaga.
A mój wiek...no cóż-to jest ostatni gwizdek na takie rzeczy.
Prowadzę bardzo aktywny tryb życia, śpię odpowiednią ilość czasu.
MUSZĘ SPRÓBOWAĆ! Zaczynając od witamin, kończąc na jakichś HGH, STH czy nie wiadomo czym.
Jedyne co mnie może przed tym powstrzymać, to fakt, że skutki uboczne są poważne.
I dlatego tutaj piszę...co mogę zrobić?
Nie chcę kiedyś usłyszeć - nie urosłeś, bo nie próbowałeś tego, tego, tego i tamtego. Owszem, to genetyka o wszystkim decyduje - czasami jednak trzeba jej pomóc...
Zmieniony przez - Axel_PL w dniu 2010-01-04 00:18:57
Zmieniony przez - Axel_PL w dniu 2010-01-04 00:19:29