Młodzi nie mają co robić,bo to co kosztuje trochę własnego wysiłku i zaangażowania ich męczy.Nawet jak się poda im coś na tacy,to kręcą nosami,że to czy tamto im nie pasuje.U mnie na osiedlu w szkole próbowano zrobić parę rzeczy.Był aerobik,zajęcia z karate,jiu jitsu i inne.Wszystko padło,bo chętni szybko się wykruszyli,a koszta zajęć wcale nie były wielkie.Dobrze,za to mają się sklepy z alkoholem.Pod jednym czynnym 24 godziny wieczorem pełno małolatów.Młodzi wolą narzekać na wszystko,a lepiej się ruszają obecnie przy konsolach grając w piłkę na kompach,a nie na boiskach,czy uprawiając jakikolwiek sport przed monitorem,a boiska stoją przeważnie puste.Może trochę uogólniam,ale jak się człowiek z kumplami sam nie zorganizuje,to nikt mu na tacy pod nos nie poda.Jak mówi mądre przysłowie.Umiesz liczyć?Licz na siebie.
Co do nauki,że młodzi nie chcą się uczyć,to nie jest tylko wina szkoły.To fakt,że nauczyciele starają często się odbębnić swoje lekcje,ale większość uczniów też to tak traktuje,ktoś im nudzi,więc byle do dzwonka na przerwie,więc jeśli wina jest,to dwóch stron,nie tylko szkoły,bo po co nauczyciel ma się starać skoro widzi,że wiekszość w klasie go podczas lekcji olewa i ma inne zajecia?Są też nauczyciele z powołania,którzy starają się zainteresować przedmiotem.Nie wiem dlaczego dużo ludzi uważa,że szkoła powinna wychowywać,przecież to powinni robić rodzice,a nie zwalać swój obowiązek na szkołę i narzekać.Szkoła głównie powinna uczyć i kształtować społecznie młodych ludzi.Rodzice nie mają czasu dla dzieci,bo są zapracowani,więc chcą im to wynagrodzić tym,że mało od nich wymagają,co robi wiecej szkód niż pożytku,w ohgóle poza standardowe formułki z dziećmi nie gadając.Gdy synuś,czy córka coś zbroi,to bronią ich za wszelką cenę i takie dziecko czuje się bezkarne,bo widzi,że nie ponosi konsekwencji za swoje czyny i coraz bardziej się może rozhulać.Ponadto sądzę,że jeśli ktoś się interesuje daną dziedziną,czy przedmiotem,to znajdzie jakieś koła zinteresowań,czy odpowiednie fora w necie i ludzi majacych podobne zainteresowania i tak bedzie rozszerzał swoje horyzonty i wiedzę.Najgorsze jest to,ze dużo młodych osób nie ma żadnych zainteresowań z wyjatkiem standardowej odpowiedzi o muzyce.
Jak wiekszość winą za ogłupienie młodzieży obarczam media,głównie TV,która lansuje pewne wzorce,kreujac takie,a nie inne wizje świata.Patrząc na wiekszość teledysków to wydaje się,że trzeba żyć kolorowo,szybko i najlepiej jak cały czas jest faza...Liczą się tylko imprezy,fajne ciuchy,auta,sex i kasa się,no i hasła głównie w nucie hih hopowym "JP".Młodzi to widzą i łykają tą płytką część życia jak młode pelikany ryby.Tak się kształtują młode jełopy powtarzajace hasła Yebać Policję.Nie wiem czemu gibające się czarnuchy i białasy mają wpływ na młodych ludzi,bo teksty niektórych zespołow HH są na poziomie żenującym,a rymy się chowają nawet przy tzw.częstochowskich.Poza tym wielu młodym ludziom trudno oddzielić teledyski od rzeczywistości i z nich próbują wcielać wzorce w życie.
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.