Samoobrona

"Umieć wykonać" nie przekłada się na "umieć nauczyć kogoś".

A Aikido jest z tego co wiem jedną z tych SW na które trzeba dłuugo uczęszczać żeby można było mówić, że się coś potrafi wykorzystać na ulicy. I ci z tego, że głównie samoobrona. To nie ma tutaj znaczenia. Dla przykładu boks jest skomplikowany, to nie są tylko 3 rodzaje uderzeń,, to jedna wielka całość. Inne podobne SW które wymieniłeś (kickboxing, nie wiem czy coś jeszcze) też. Ale Aikido (oraz pewnie Kung-Fu) pod tym względem są w czołówce. Myślisz, że zobaczysz dźwignię i od razu będziesz ją potrafił założyć? Rozczaruję Cię - nie

A widzisz, w ostatnim poście mówisz o SENSEI. Chyba, że miałeś na myśli tego kolegę co uczy na worek kopać

nie. miałem na myśłi trenera tak nazywamy swego trenera na zajęciach, wiem że nie da się nauczyć jak ktoś pokaże ale jeśli trener ma na nas oko to zkoryguje błędky które popełniamy. jeśli przez cały trening godzinny będziemy powtarzać daną technike jesteśmy w stanie się jej nauczyć. do używania aikido w walkach ulicznych zgadam się trzeba długo trenować ale jeśli jakiś pijus lub menel złapie nas za ręke lub za koszulke i będzie żądał pieniędzy to jesteśmy w stanie wykożystać daną technikę. a co do pierwszego temetu w mym poście chodzi mi o to że dlaczego nie możemy sobie udeżeń poćwiczyć które ktoś nam pokazał ktoś kto sie na tym zna i skorygował jak mamy udeżać, czy jeśli zaatakował by cię jakiś koleś to czy nie wykorzystał byś 2 podstawowych udeżeń które znasz które szybko wykonujesz i dostatecznie mocno?

Zajarz jeszcze raz, że SW to - nie licząc większości systemów combatowych - coś więcej niż jedynie zbiór uderzeń/dźwigni. A moje zdanie apropos nauki samemu masz chyba na pierwszej stronie.

Jezu człowieku napisałem że nie da się w domu nauczyć w domu się doskonali ale jeśli w domu ma się sale treningową w postaci garażu z atlasem, bierznią, ławeczką skośną, hantlami, workiem treningowym to się doskonali i buduje mięścnie ale o tym mowa w innym dziale. mam kolege który ćwiczy kickboxing 9 lat kolega ten często do mnie przychodzi zapytałem czy może mi pokazać i skorygowac me błędy techniczne przy udeżeniach które on mi pokazał, low kick, i sierp oraz prosty. od tego czasu ćwiczę te udeżenia zwarzając na technike udeżeń stosowanie się do rad mego kumpla, on sam pokazwał nie raz widziałem jak walczył na zawodach i mam pewność że to co mi pokazuje i mówi jest wprost od jego trenera.

On widzi błędy których Ty nie wyłapiesz. Trener widzi błędy których nie wyłapie Twój kolega.

może to być kolega który pokaże te podstawowe kopnięcia
Tu własnie wspomniałeś o nauce, nie o doskonaleniu czegoś co już potrafisz.

bo jeśli to jest grupa 4 osobowa lub 3 to się szybciej czegoś nauczymy wiadomo bo sensei ma więcej czasu i przygląda się nam.
Za to na najważniejszej wg mnie części treningu, będziesz poszkodowany - co to za sparingi przez lata z jedynie 3-4 różnymi przeciwnikami. To właśnie jest ta kolosalna przewaga klubów nad treningami solo.

czy jeśli zaatakował by cię jakiś koleś to czy nie wykorzystał byś 2 podstawowych udeżeń które znasz które szybko wykonujesz i dostatecznie mocno?
Wykorzystałbym. O ile miałbym je przećwiczone i wiedział, jak mi wychodzą w walce. O ile wykorzystywałbym je wcześniej na sparingach - inaczej wolałbym postawić na coś, co wiem, że działa i jak działa.

Zresztą nie wiem czemu uznajesz mnie za swego przeciwnika tutaj. 1 strona, 8 post - przeczytaj. Sam wiele różnych technik włączyłem do swojego repertuaru które widziałem np w szkoleniówkach, ebookach czy ktoś mi pokazał. Ale najpierw solidnie je przećwiczyłem na sparingach lub choćby zadaniówkach, wybrałem te które uznałem, że są mi przydatne. O tym cały czas mówię. Może i nauczysz się kopać w worek technicznie. Ale co z tego, skoro nie wiesz jak się tego uzywa w walce? Może i znasz teorię, ale nie masz jej przećwiczone. Odpowiednie nawyki, odruchy - to gwarantuje nam trening. Ponadto z jednym Ci wyjdzie, z innym będzie trudniej, a kolejnym nie dasz rady nawet zacząć danej techniki. Niestety obijanie worka i tarcz drastycznie różni się od walki. A ulicznej już w ogóle.

-Wonski-
jeśli już masz prywatnego trenera choćby w postaci kolegi który coś umie to ok.

co do aikido to już wiesz ze nie jest to najłatwiejsza SW. Można też śmiało powiedzieć ze jak Cie jakiś menel czy pijaczek zaczepi na ulicy to nie trzeba za wiele umiejętnosci z żadnej SW by sobie poradzić(no chyba ze jest spora różnica warunków fizycznych na korzyśc menela)

Warunki fizyczne na korzyść menela? To chyba musiałbyś nie mieć jednej nogi a drugą stać na ślizgawce

ja Ci powiem ze nie raz widziałem pijaka(nawet menela) mojego wzrostu i z pokaźnym brzuchem.

Hm, pijak i menel to dla mnie dwie różne rzeczy Co do nawet nie tyle pijaków ale po prostu takich co to często się przechadzają ulicami czy przesiadują na przystanku to sam znam z widzenia dwóch takich którzy z wyglądu przypominają bramkarzy w klubach

A mówiąc "menel" ja mam przed oczyma tych co to siedzą pod sklepami, tak im się łapy trzęsą że ciężko im szluga z kieszeni wyjąć a ich sposób chodzenia ciężko nazwać chodzeniem