Mistrzów oraz trzy spotkania z czołówką PlusLigi, a niektórzy... Mecz Gwiazd PlusLigi.
Rozgrywki PlusLigi dawno minęły półmetek. Wszystkie zespoły rozpoczynają finisz przed fazą play-off. Stawka toczy się o zajęcie jak najlepszego miejsca w tabeli na zakończenie rundy zasadniczej, do której końca zostało już tylko sześć spotkań. Wicemistrzowie Polski zajmują obecnie piątą lokatę tracąc do drugiej w tabeli ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dwa punkty. Jednak aby wskoczyć na fotel wicelidera łatwo nie będzie, bo raz, że kędzierzynianie rozegrali o jedno spotkanie mniej niż "Resoviacy", dwa, że rzeszowian w najbliższym czasie czekają mecze z Jastrzębskim Węglem, ZAKSĄ i AZS-em Częstochowa, czyli czołówką PlusLigi. - Wszystkie mecze są dla nas tak samo ważne - mówi szkoleniowiec Asseco Resovii, pytany przez Gazetę Wyborczą o wagę najbliższych trzech spotkań. - Jak do każdego meczu tak samo i do tych będziemy podchodzić po to, by wygrać. Tak samo zresztą, jak robiliśmy od początku sezonu - dodaje.
Do spotkań ligowych dochodzą jeszcze mecze z CSKA Sofia w Lidze Mistrzów, a także Mecz Gwiazd PlusLigi na warszawskim Torwarze, w którym udział weźmie sześciu zawodników Asseco Resovii.
Ljubo Travica ma niezły orzech do zgryzienia. Dla jego podopiecznych zarówno mecze ligowe jak i pucharowe są bardzo ważne. Żadne z tych spotkań nie może zostać potraktowane w sposób ulgowy. - Pierwszy szczyt formy chcieliśmy zbudować na grudzień i styczeń - i to się udało. Teraz zaczynamy budować to od nowa. Po raz pierwszy od dwóch miesięcy możemy przeprowadzić normalny cykl treningowy przez cały tydzień. Wcześniej był z tym problem, bo graliśmy w środę i sobotę - mówi Ljubo Travica.
Niezły maraton przed ekipą Travicy, oby wszystko poszło zgodnie z planem Zwłaszcza w Lidze Mistrzów
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...