Szacuny
0
Napisanych postów
368
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
8207
melvin - co tu duzo mowic przegral wygrana walke, myslalem ze lawlerowi noge urwie - generalnie klasyczna walka w wykonaniu melvina - moze z kazdym wygrac i z kazdym przegrac.
diaz - zaromskis - zaromskis wyraznie spiety walczyl bez swojego luzu dzieki ktoremu w dream odstawial niezle cyrki. walka b.dobra oboje nastawieni na wymiany kazdy mial swoj szanse. mimo wszystko pozostal niedosyt po tym co zaromskis zaprezentowal
BRING ON FEDOR
hit me as hard as you want to be hit
Szacuny
0
Napisanych postów
1176
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
11448
Całkiem nieźle się Herschel Walker zaprezentował.
Rywal nie był na pewno wymagający, ale został całkowicie zdominowany. Walkera powinni teraz wziąć w obroty spece od BJJ, aby w przyszłości potrafił założyć jakąś dźwignię. Ogólnie techniki kończące niech podszkoli i może w Strikeforce walczyć.
Bobby Lashley schematyczny do bólu.
Gdyby Sims był przygotowany walka potrwała by dłużej. Zresztą sędzia się nie popisał bo Wes mimo, że obrywał to nie był wcale zamroczony. Walka identyczna jak Lashley - Sapp, dowodzi to, że Bobby się nie rozwija i lepszy zawodnik obije go niemiłosiernie.
Robbie Lawer mnie zaskoczył. Najpierw głupotą, bo niewiele brakowało żeby Melvin go rozłożył low-kickiem (nie wiedziałem, że potrafi tak skutecznie kopać), później genialnym strzałem kończącym. Napewno to lucky-punch ale i tak piękny. No i Lower będzie gadał: mówiłem, że tak będzie ;)
Diaz - Żaromskis, poezja, dokładnie na taką walkę czekałem.
Szacuny
7
Napisanych postów
9094
Wiek
39 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
37391
Kurde ten Walker mnie rozłożył na łopaty. Jak na debiut i to w wieku 47 lat to jestem pod wrażeniem. Danuta wyśmiał jego występ, a tu proszę - Walker na pewno wyglądał w tej walce lepiej niż Kimbo Slice w swojej ostatniej.
Ilekroć widzę Cyborg to mam wrażenie, że ona jest młodszym bratem Wanderleia :D Nawet wśród sztangistek ciężko znaleźć równie męską babę
Szacuny
117
Napisanych postów
1981
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
36558
Szkoda Manhoefa, walczył mądrze i był lepszy. Ale ta szczęka... Naprawdę przykra sprawa, że zawodnik tak eksplozywny i technicznie obłędny jak on, z taką stójką, może w jednej chwili zaliczyć ciężki zgon, gdy tylko dostanie celnego strzała.
Walka Lashleya - bez rewelacji.
Diaz vs. Zaromskis coś pięknego. Konkretna wojna. Diaz świetnie trafia - niby nie uderza super szybko i mocno, ale jaką ma celność. Jestem pod wrażeniem. Znakomity przekrojowy zawodnik z niego.
Cyborg Santos też pokazała kawał dobrego MMA. Świetnie się broni zarówno przed obaleniami, jak i dźwigniami. A jaką ma twardą szczękę - dostała przynajmniej dwa mocne strzały i zero reakcji, hehe.
Szacuny
0
Napisanych postów
504
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
6143
Gala srednia pod wzgledem sportowym.
Najlepsza walka to zdecydowanie pojedynek Diaz-Zaromskis. Bylo widac, ze ten drugi zaczal spiety, a mimo to mial Diaza na widelcu. Diaz to jednak inteligentny typ. Uciekl od razu do parteru, az doszedl do siebie, a nastepnie zdecydowal sie zaatakowac, co sie oplacilo, gdyz Litwin kondycyjnie nie wytrzymal.
Coenen - Babochlop. Na poczatku myslalem, ze Coenen walczy z jakims facetem, ale po braku zarostu na twarzy doszedlem do wniosku, ze moze to jednak nie facet, a pani Cyborgowa. Widoczna dominacja silowa. Jezeli juz mam ogladac pojedynek pan, to wolalbym pojedynek kobieta vs kobieta, a nie pojedynek przedstawicielki plci pieknej z nasterydowanym "czyms".
Manhoef - Lawler - nie jestem fanem Melvina, ale tutaj musze przyznac, ze walczyl rozsadnie. Na poczatku badal przeciwnika, a widzac, ze ten mial ochote powalczyc w stojce mocno go punktowal. Niestety lucky punch zrobil swoje.
Lashley - Sims, Walker - Nagy - ogladajac te walki przez moment myslalem, ze to moze jakas japonska gala. Szczegolnie ten drugi pojedynek mnie rozsmieszyl. Czarny nie wiedzial co zrobic w parterze, natomiast Bialy nie mial pojecia co sie dzieje w stojce. Amatorka, szkoda czasu.