historia grubasa:
Chodzac do gimnazjum i zaraz po nim nie powiem, ze bylem wysportowany, jednak mialem dobra wage i sylwetke. Majac 14 lat zdiagnozowano u mnie ginekomastie z powodu dojrzewania, jednak za bardzo sie tym wtedy nie przejmowalem. Gdy zaczalem chodzic do technikum gastronomicznego, zaczalem jesc na potege, wychodzilem mniej z chaty, dzieki czemu po roku zarcia cale gara rosolu, 1kg paczki czipsow, czy tez wciagania 1litra lodow dziennie przybralem 30kg, dzieki czemu wazylem 97kg. Kompleksy oczywiscie nasilaly sie, mala wiara w siebie etc.
W koncu majac lat 19 wyjechalem do irlandii do rodziny, w celach zarobkowych etc. dosc szybko znalazlem robote, jednak juz zaczalem myslec o silce. po namowach kolezanki z roboty zaczalem chodzic na silownie niedaleko chaty, dzieki czemu schudlem w 3,5 miecha o 20kg. oczywiscie wtedy o dietach nic nie wiedzialem, wiec jadlem co popadnie w mysl zasady nowicjusza - cwiczysz, to jesz ile mozesz. pomimo jedzenia slodyczy, tlustych etc redukcja przebiegla dosc pomyslnie, jedynie porobily sie rozstepy.
Bardzo zle diety
Po zredukowaniu i staniem sie 'prawie normalnym' wkrecilem sobie do bani, ze bede jadl malo etc. I tak - czasem nie jadlem do 17, pozniej jakis jeden mega duzy posilek i znowu nic. efekt oczywiscie byl taki jaki sie mozna spodziewac, tzn zle samopoczucie, problemy ze snem, mala wiara w siebie, brak witamin i skladnikow, i tak dalej.
Wziecie sie za siebie
W koncu, okolo 3 miesiecy temu postanowilem sobie, ze zaczne cwiczyc, i zobacze co z tego bedzie. I tak nic nie trace, mam dosc duzo czasu na nic nie robienie dzieki szkole, wiec kupilem na poczatek skakanke, mate do aerobiku (sluzy mi nadal do kladzenia sie na niej zeby robic brzuszki etc). Zaczalem sobie codziennie skakac, biegac etc, czyli aerobowo z nastawieniem sie na podkrecenie kondycju. efekty byly odczuwalne po miesiacu, kondycja ostro sie poprawila, skakac moglem ile fabryka dala, nawet zaczalem sie uczyc roznych technik na skakance (na krzyz, jeden przeskok na dwa obroty etc), bylo fajnie.
Byly oczywiscie nadal bledy, np. nie mialem diety, jadlem wegle na noc mieszajac je z tluszczem, notabene nie bedac zdrowym (oliwa, orzechy etc). Po znudzeniu sie skakanka przypomnialem sobie o ACT, treningu ktory kiedys robilem na silowni i go bardzo lubilem, jednak dzieki nie posiadaniu bialka w pozywieniu fat sie spalal, miesnie tez.
2 miesiace temu zakupilem zestaw sztanga + 2 hantle i ciezary (takie cos jest mega tanie), ustalilem cwiczenia ACT i wio. po okolo 1 miesiacu zorientowalem sie ze zapomnialem o diecie, wiec szybko przeczytalem tematy i porobilem sobie wlasne menu. teraz daje fotki i info jak mi poszlo :).
info:
Plec : mezczyzna
Wiek : 21 lat
Waga : 71kg
Wzrost : 180cm
Cel trengowy : poprawa sylwetki, spalenie zaleglego fatu
Dieta:
po przebudzeniu:
jajka
owsianka na wodzie
orzechy wloskie
jablko
ok. 12-13
salatka z kurczakiem (oliwa, duzo cebuli - lubie, ogorek/pomidor, papryka, 30-50 gram kurczaka) - doprawione duza iloscia pieprzu, kocham ostre
przed treningiem:
ryz brazowy/kasza gryczana, cycek 30-50g
po treningu:
ryz brazowy, cycek 30-50g, banan
na noc :
brokul/kalafior, oliwa, serek wiejski.
czego nie ma i o czym wiem :
ryby. wiem, ze sa wazne, jednak tutaj nie spotkalem sie jeszcze z rybami na moja kieszen. jesli ma ktos jakies porady to bylbym bardzo wdzieczny.
za malo bialka. jestem tego swiadom. mam malo pieniedzy, jak juz wspominalem mieso jest tutaj bardzo drogie (przynajmniej dla mnie), tak wiec uzupelniam niedobory odzywka serwatkowa 80%. jestem z niej bardzo zadowolony.
gdy zygam juz niektorymi skladnikami wymieniam je, np pomidor, ogorek, kasza z ryzem, kurczak z wolowina, kalafior z brokulem.
koszt mojej diety wynosi okolo. 25 euro na tydzien, w polsce uwazam ze wyszlo by gdzies 30zl na tydzien, jakby popatrzec po targach i placach to nawet mniej.
cwiczenia:
ACT, czyli 1-2tyg. 1seria i tak dalej
1. brzuszki - podciaganie nog do gory w lezeniu
2. nogi - przysiady ze sztanga
3. klatka - pompki, rozpietki na poziomej, wyciskanie sztangielek na plasko (2 tygodnie przed zakonczeniem ACT po przeanalizowaniu swojego ciala zmienilem na w skosie, i tak bede robil pozniej)
4. naramienne - wyciskanie sztangi siedzac zza glowy, podciaganie w staniu przy klatce
5. plecy - wioslowanie sztanga w opadzie, szrugsy
6. biceps - mlotki, kolanka
7. triceps - pompki w podporze tylem
8. przedramie - uginanie nadgarstkow z malym ciezarem.
wybierajac cwiczenia probowalem je dostosowac do dostepnego sprzetu, oraz do cwiczenia roznych grup miesni. razem wychodzilo 13 stacji, 15 powtorzen kazda.
co daly cwiczenia? o wiele wiecej energii, lepszy sen, podwyzszenie testosteronu, ogolnie lepsze samopoczucie, wiecej sily.
na ten moment robie tydzien przerwy na regeneracje i przywrocenie 100% motywacji, do tego czasu ograniczam sie do aerobow na steperku (codziennie 50 minut).
"gdzie Ty widzisz żebra? to mięśnie zębate...."