...
Napisał(a)
właściwie fakt
więc żeby sprecyzować
jeśli w pozycji na bombę to pomagasz sobie rękoma do żabki żeby wypłynąć
jeśli w pozycji bardziej na strzałkę działają tylko nogi
pod wodą nie wykonuj żadnych ruchów rąk typu "kraulowego"
więc żeby sprecyzować
jeśli w pozycji na bombę to pomagasz sobie rękoma do żabki żeby wypłynąć
jeśli w pozycji bardziej na strzałkę działają tylko nogi
pod wodą nie wykonuj żadnych ruchów rąk typu "kraulowego"
ktoś inny może nas uczyć i wskazywać nam drogę ale pracę musimy wykonać sami
...
Napisał(a)
AAaa powiedz na jakiej głębokości 1,90 / 2,40 / 3,40 / 4m ?
Jeżeli wskakiwałeś na trumienkę / pionka / i wskakując podwinęło ci nogi do przodu, to dupskiem jesteś zapewne tak blisko dna że gdy machniesz rękoma w taki sposób by się obrócić do pozycji pionowej, będziesz wstanie się odbić nogami od dna i jak torpeda pójść do góry :D
Jeżeli nie to czasem machnij tak by znaleźć się bliżej dna (zapewne do niego będzie bliżej niż do powierzchni) i wówczas się odbić.
Pamiętaj że gdy jesteś pod wodą, nie wstrzymuj WYdechu, pracuj przeponą wytłaczając powietrze, twoje płuca wówczas będą wstanie pochłonąć resztki pozostałego tlenu w płucach i tym samym będziesz mógł pozostać dłużej pod wodą.
Zmieniony przez - Lexluthor w dniu 2009-11-27 23:57:23
Jeżeli wskakiwałeś na trumienkę / pionka / i wskakując podwinęło ci nogi do przodu, to dupskiem jesteś zapewne tak blisko dna że gdy machniesz rękoma w taki sposób by się obrócić do pozycji pionowej, będziesz wstanie się odbić nogami od dna i jak torpeda pójść do góry :D
Jeżeli nie to czasem machnij tak by znaleźć się bliżej dna (zapewne do niego będzie bliżej niż do powierzchni) i wówczas się odbić.
Pamiętaj że gdy jesteś pod wodą, nie wstrzymuj WYdechu, pracuj przeponą wytłaczając powietrze, twoje płuca wówczas będą wstanie pochłonąć resztki pozostałego tlenu w płucach i tym samym będziesz mógł pozostać dłużej pod wodą.
Zmieniony przez - Lexluthor w dniu 2009-11-27 23:57:23
...
Napisał(a)
i jak wskakujesz "na bombe" albo nogami pierwszymi do wody wchodzisz, nigdy nie zatykaj nosa. Bo przez coś takiego mogą Ci bębenki popękać
...
Napisał(a)
fuksiu pierwsze słyszę z tym nosem przy skoku na bombę. Możesz to jakoś wytłumaczyć. Zatykanie nosa jest wykorzystywane np. w fredivingu do wyrównania ciśnienia wewnątrz czaszkowego. Wręcz przeciwnie działają zatyczki do uszu, które właśnie m.in mogą spowodować uszkodzenie bębenków z uwagi na to, że proces wyrównywania ciśnienia m.in zachodzi w uszach, co przy ich zatkaniu doprowadza do uniemożliwienia tego procesu i jeszcze zwiększenie ciśnienia
ktoś inny może nas uczyć i wskazywać nam drogę ale pracę musimy wykonać sami
...
Napisał(a)
Lexlutor - piszesz takie farmazony ze az oczy bola od czytania tego!! Jak sie nie znasz na czyms to nie doradzaj innym bo mozesz tylko zaszkodzic - a tak jest w tym wypadk, na 1 rzut oka widac ze w plywaniu jestes totalnie zielony.
Zabka najlatwiejszym stylem? Prosze Cie.. Style symetryczne (klasyk i delfin) sa duzo trudniejsze do nauki niz asymetryczne (kraul na piersiach i grzbiecie) m.in przez symetryczne a wiec nie naturalne lokomocyjne ruchy czlowieka oraz skomplikowana koordynacje ruchowowa jaka wystepuje w tych stylach. Stylu klasycznego powinno sie nauczac ostatniego!! Ew. przedostatniego -przed delfinem ale nigdy wczesniej niz style asymetryczne.
Ratownik przebywajacy w pracy na plywalni nie ma prawa nauczac plywac - tak stanowia przepisy i ratownicy o tym dobrze wiedza. Nie mniej wiadomo jak jest i nie jest to regula tak samo jak to ze ratownik potrafi dobrze technicznie nauczyc plywac - bo w koncu nie jest on od tego.
Do autora tematu - Moja rada jest taka, prywatne lekcje plywania lub jak nie masz kasy popytaj znajomych dobrze plywajacych by Cie pouczyli. Przez internet jeszcze nikt sie nie nauczyc plywac, a samouctwem mozesz sobie wiecej zaszkodzic niz pomoc, np. gdy utralisz nieprawidlowe nawyki lub jakies przyruchy ktorych ciezko jest sie potem pozbyc.
Zabka najlatwiejszym stylem? Prosze Cie.. Style symetryczne (klasyk i delfin) sa duzo trudniejsze do nauki niz asymetryczne (kraul na piersiach i grzbiecie) m.in przez symetryczne a wiec nie naturalne lokomocyjne ruchy czlowieka oraz skomplikowana koordynacje ruchowowa jaka wystepuje w tych stylach. Stylu klasycznego powinno sie nauczac ostatniego!! Ew. przedostatniego -przed delfinem ale nigdy wczesniej niz style asymetryczne.
Ratownik przebywajacy w pracy na plywalni nie ma prawa nauczac plywac - tak stanowia przepisy i ratownicy o tym dobrze wiedza. Nie mniej wiadomo jak jest i nie jest to regula tak samo jak to ze ratownik potrafi dobrze technicznie nauczyc plywac - bo w koncu nie jest on od tego.
Do autora tematu - Moja rada jest taka, prywatne lekcje plywania lub jak nie masz kasy popytaj znajomych dobrze plywajacych by Cie pouczyli. Przez internet jeszcze nikt sie nie nauczyc plywac, a samouctwem mozesz sobie wiecej zaszkodzic niz pomoc, np. gdy utralisz nieprawidlowe nawyki lub jakies przyruchy ktorych ciezko jest sie potem pozbyc.
Tylko głupcy nie mylą sie nigdy - Sokrates.
...
Napisał(a)
iza niektórzy jak skaczą ( na basenach/kąpieliskach) to zatykają nos, żeby "im się woda nie wlała do nosa ... " ( takie mają tłumaczenie"
kumpel w tym roku w wakacje jak skakał na kąpielisku na 4m (na bombe) to zatkał nos i mu się uszkodziły bębenki w uszach. ( ciśnienie czy coś tam na tym zaważyło )
owszem jak nurkujesz to zatykanie na chwile nosa i np. kichnięcie i się potem ciśnienie ( przynajmniej jak nurkowałem to tak robiłem, i mi instruktor polecił taki sposób )
2 to może być "połknięcie powietrza" ( nie wiem jak to nazwać ... )
zależy jak komu wygodniej
kumpel w tym roku w wakacje jak skakał na kąpielisku na 4m (na bombe) to zatkał nos i mu się uszkodziły bębenki w uszach. ( ciśnienie czy coś tam na tym zaważyło )
owszem jak nurkujesz to zatykanie na chwile nosa i np. kichnięcie i się potem ciśnienie ( przynajmniej jak nurkowałem to tak robiłem, i mi instruktor polecił taki sposób )
2 to może być "połknięcie powietrza" ( nie wiem jak to nazwać ... )
zależy jak komu wygodniej
...
Napisał(a)
fuksiu a może bezpośrednią przyczyną było np to że kolega zbyt szybko zszedł na dno, nie zwracając uwagi na to, że spowoduje to nagłe zmiany ciśnienia? Nagła zmiana spowodowała przekroczenie fizjologicznych możliwości organizmu, a w dodatku nie było czasu na jego wyrównywanie. Inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć. Jednak jeśli tak było, to mogło się stać nawet i niezależnie od zatykania nosa. Samo zatykanie nosa wydaję mi się, że nie miało bezpośredniego wpływu, być może wręcz zmniejszyło nieznacznie skutki. "wyrównywanie" ciśnienia powinno się rozpocząć już na wysokości 3-3,5m spokojnego schodzenia, chyba że szybkiej pojawi się jakiś dyskomfort, czyli przy szybkim schodzeniu o uraz ciśnieniowy ucha wcale nie trudno. Prócz tego być może kolega w miał np niedrożny przewód słuchowy, czy nieprawidłową budowę anatomiczną co dodatkowo predysponowało go do powstałego uszkodzenia.
Zmieniony przez - iza121 w dniu 2009-11-28 13:34:49
Zmieniony przez - iza121 w dniu 2009-11-28 13:34:49
ktoś inny może nas uczyć i wskazywać nam drogę ale pracę musimy wykonać sami
...
Napisał(a)
Możliwe iza ale lekarz mu powiedział, że przyczyniło się do tego te zatykanie nosa przy skokach do wody
Z tym wyrównywanie ciśnienia, to zleży od organizmu. niektórzy muszą już na 2 metrach wyrównywać ciśnienie
Z tym wyrównywanie ciśnienia, to zleży od organizmu. niektórzy muszą już na 2 metrach wyrównywać ciśnienie
Polecane artykuły