UFC 105 Lajf

ja bym dał teraz Randyeamu Fiodora

Po chvj niby teraz taka walka? chyba dla kasy tylko, bo sportowo nie byłoby co oglądać.
To Fedzi jest długa kolejka, a Randy nawet w niej nie stoi jedna nogą.

Zmieniony przez - WiemTo w dniu 2009-11-15 14:26:16

Vera wygrał walke nie wiem jakim cudem Natural dostał decyzje [za trzymanie pod siatką-prosze-nonsens] a Kang dokładnie przegrał wygrana walke spokojnie by wypunktował Bispinga

walka rady vs vera byla wyrównana zwyciestwo mozna bylo przyznac jednemu jak i drugiemu jak dla mnie to nie byl zaden walek

Myślałem, że Vera jest lepszy i nie da sobie narzucić taktyki przeciwnika. Może i potrafi się bronić przed obaleniami, ale co z tego skoro nie udaje mu się wykorzystywać przewagi zasięgu i szybkości?

Nie widzę wałka w tej walce - Randy też zastosował kilka kombinacji i trafiał. Obydwaj nudzili i wynik jest mi obojętny. Vera powinien dostawać ujemne punkty za głupotę - nie wykorzystał przynajmniej dwóch okazji, by ładnie obić Randy'ego, hehe.

A co sądzicie o tym jak zachował się pod koniec swojej walki Andre Winner? Ciężko znokautował Delgado, a mimo to rzucił się na już nieprzytomnego przeciwnika i dalej go tłukł...

Ku*** nie kapuję tego - facet poleciał do tyłu chyba ze 2-3 metry, runął jak kłoda - każdy by chyba rozpoznał że to ciężkie KO, po co dalej tłuc?

instynkt a po co Hendo dobił Bispinga?

Wolałem podejście Marquardta. Jak widział że przeciwnik już jest skończony, to odszedł. Nie wiem, mi się nie podoba szał berserkera i tym podobny shiit.

Ale ogólnie gala super - szkoda że nie obstawiam, bo niezłą kasę bym zgarnął

Było do przewidzenia ze Wilks przegra swoją walkę - Brown to strasznie twardy i wszechstronny zawodnik, i było to tutaj widać. Ta walka mi się najbardziej podobała.

Finaliści kategorii do 155 funtów z TUF 9 po prostu miażdżyli atletycznością i precyzją. Delgado to słabiak, ale żeby tak pogonić Riley'a? Wow...

Spodziewałem się też że Hardy zdominuje fizycznie Swicka - ten drugi jest bardzo szybki, ale Hardy ma cięższe ręce i potrafi to wykorzystać. No ale title-shot'a nie powinien dostawać - moim zdaniem jeszcze jedna walka np. z Johnsonem.

Main event... nie było to tak żałosne jak Silva - Leites, ale oglądanie tulenia się do przeciwnika przez 15 minut potrafi wyssać z człowieka chęć do życia. Do tego moim zdaniem powinien być remis.

Co do main eventu, jeśli wziać pod uwage liczbe ciosów to wygrał Couture (co widać na statystykach). Patrząc natomiast na siłe ciosów i obrażenia jakie za sobą niosły można przyjać że wygrał Vera. Imo skandalu nie ma, tak jak to było w przypadku walki Shogun vs. Machida (która była tysiąc razy ciekawsza).

Pierwsza runda na pewno była dla Randyego, a druga dla Very. Dyskusyjna może być co najwyżej 3 runda, na początku Randy mocno zaatakował, pod koniec niby Vera sprowadził do parteru, ale nie dość, że nic tam nie zrobił to jeszcze Randy wyszedł z tego parteru po jakiś 15 czy 20 sekundach. Tak czy inaczej raczej nie zdarza się aby ktoś punktował runde 10-8, więc mimo wyraźnego zwycięstwa w drugiej rundzie Very to i tak kto by nie sędziował to nie dano by mu tyle. Jak dla mnie obyło się bez wałku, sam typowałem 10-9, 9-10, 10-9 na korzyść Couture.

Nie czaję czym się tak podniecać? Vera walczył beznadziejnie, Randy nie lepiej. Walka suchar jak diabli. Vera wywrócił Randy'ego i na tym koniec. Randy przytulał się w pierwszej rundzie i cośtam punktował. W trzeciej trafił sporo razy, in minus obalenie. Ogólnie powinni obaj mieć porażkę za tę walkę, ale wygrana dziadka mnie nie dziwi wcale.
Randy już naprawdę nie daje rady w UFC i oprócz legendy niewiele wnosi do klatki... Rogan się zachwyca, a ja nie wiem czym...

Bisping mnie zaskoczył pozytywnie, dał radę, myślałem że już ma z górki w UFC. Parter ma wypasiony jak na kickboksera.

Hardy też ładnie zawalczył, ale z GSP :) dobrze to powiedział Rogan w pewnym momencie, że dla obu lepiej przegrać i nie walczyć z GSP o pas. Wiadomo, to MMA i może się zdarzyć nielicha niespodziana, lecz raczej nie Hardy vs GSP. Będzie na glebę w 5 sekundzie i do końca rundy Hardy na plecach. Jedyna niewiadoma to ile rund wytrzyma.

Andre Winner to szmaciarz, mam nadzieję że ktoś zrobi mu tak samo, tyle że mocniej.

A na koniec najlepsze :) zdecydowanie Fedora Randy'emu dać, hehe :)