Polacy w Czech Open

Jadę z paroma, ale raczej młodziakami (kadeci, młodzicy). Starsi a to jeszcze wakacje mają (studenci), a to pracowali/pracują przez wakacje i formy nie ma, a to jeszcze inne kataklizmy letnie na głowie. Turniej ten dla naszego klubu to taki bonus dla małolatów, którzy pracowali mocno na letnim obozie. I tak na razie desperacko klecę transport z naszego zakątka Polski i tak naprawdę dopiero jutro się dowiem, ile osób jedzie (zależy od pojemności drugiego samochodu).

no fakt, z tym transportem to zawsze jest najgorzej zwłaszcza że od Was do Pragi to sie ładną chwile będzie jechać... niemniej trzymam kciuki za Twoich zawodników, i tak jak reszta forum czekam na relację z fotami i filmy powodzenia jeszcze raz!

Czech Open za nami! Ze względu na liczbę startujących Polaków nazwaliśmy ten turniej międzynarodowymi mistrzostwami Polski na emigracji. Poziom sportowy był całkiem fajny, organizacyjny już dużo gorzej. Gospodarze pogubili ludzi z list startowych, pomieszali ich w kategoriach (wpisując np. kadetów jako juniorów itp.), trzeba to było wszystko odkręcać. Jako że nie chcieli, aby wcześniej wysyłać im zgłoszenia, o dokładnej liczbie zawodników dowiedzieli się dopiero w piątek wieczorem po zakończeniu wagi. Ponieważ nie dało się wszystkiego zmieścić na głównej hali, kategorie kadetów starszych i młodszych, juniorów oraz wszystkie formy... wyrzucili do bocznej sali bez trybun. Na dodatek przez połowę zawodów nie było tam nawet nagłośnienia. Nie pytajcie mnie więc o wrażenia z części głównej turnieju, bo na głównej hali spędziłem łącznie może z pół godziny przez cały dzień, głównie załatwiając różne sprawy i nie patrząc na walki... Taka Mazovia Open w Tarczynie to przy Czech Open mistrzostwo świata.

Co jednak najważniejsze - polska ekipa dała radę, w niektórych kategoriach na podium stawało 3 albo i 4 Polaków. Z najciekawszych wyników warto wspomnieć złoto Przemka Ziemnickiego w full -75 kg, podwójne złoto Emilii Szabłowskiej w semi -55 i -60 kg, podwójne złoto Kasi Bucholc w light -60 i -65 kg, również podwójne weterana polskich mat Leszka Jobsa w light -84 i -89 i występ koalicji polskich semicontactowców-seniorów. W kategorii -63 kg wyniki: 1. Baczyński, 2. Bąkowski, 3. Rybicki i Karcz; w -69 1. Bąkowski, 2. Baczyński, 3. Rybicki; w -74 1. Prażmo, 2. Bąkowski

Moje ludki też dały radę, mieliśmy dwa wewnętrzne finały - w kadetach młodszych semi -32 kg w finale Karol Dudek pokonał Krystiana Żuka 8:7, a w kadetach starszych Bartek Daniel wygrał z Kubą Motajem. Złoto przywiozła tez Ada Skowrytko, choć w malutkiej kategorii. W light po zawirowaniach związanych z pogubionymi kategoriami i listami, a także po kontuzji Kuby Motaja, ostatecznie wystartowało dwóch moich. Karol Dudek wygrał 1 walkę i znalazł się poza podium, zaś Krystian Żuk po dwóch wygranych pojedynkach z Ormianinem i Czechem przegrał finał po zacietym boju i wywalczył srebro w swoim debiucie w kickboxingu light-contact.

Pełne wyniki zawodów: http://www.csfu.cz/stuff/431_kalendar_vysledky-results-co2009.xls

Na fotce moja drużyna klubowa na Czech Open.

Podium w semi kadetów młodszych do 32 kg: od lewej Krystian Żuk i Karol Dudek.

Gratulacje

gratulacje

Zapał Cię Gizmo nie opuszcza
Gratuluję!

Graty graty. Widzę się Czesi nie popisali.