Węzły chłonne

Witam.U mnie zaczelo sie cos dziac w marcu.Pojawil sie uporczywy ból glowy,nie wielki ale cmiący i trwający ok 2 tygodni(zazwyczaj nie boli mnie glowa).Potem pojawilo się uczucie ucisku w gardle.Poszedlem do lekarza(uprzednio sam się lecząc duomoxem).Lekarzowi powiedzialem o mojej probie samoleczenia(antybiotyk bralem przez 6-7 dni).Lekarz przepisal inny antybiotyk bo jednak po duomoxie zostaly zaczerwienienia w gardle...przy drugim antybiotyku pojawilo sie juz chorobsko na calego,,,,brak mozliwosci oddychania przez nos(katar na potege) lekka goraczka ok 38,kaszel itp..typowe przeziebienie(ucisk w gardle pozostaL)...wybralem antybiotyk i nie przeszlo..Dostaje skierowanie na morfologie i mocz...(wyniki OB- 1,,,RDW 14,9 minimalnie przekroczona norma..pozostale wyniki oprocz 221 cholesterolu i wysokiej hemoglobiny w normie..lekarka naprawde dlugo zastanawiela sie co robic ,bo jednak widac bylo ,ze nie jestem doleczony..Juz przed samym wyjsciem z gabinetu zadecydowala ,że dostane jeszce 1 antybiotyk ..3 tabletki bodajze Aziteva(hmm sama narzekala..ze qrcze nie powinienem tyle antybiotyku brac...).Objawy kaszle itp przeszly..ucisk w gardle pozostał.Skierowano mnie do laryngologa...po seri lekow ,plynow do plukania gardla,uczucie obrzeku w gardle pozostalo...Laryngolog kilkukrotnie sprwdzala mi gardlo...ale jak mowila oprocz suchosci w gardle nic nie widac...zadnego przebarwienia,zgrubien itp.Wyslala mnie na USG slinianek przyusznych,bo w tamtych miejscach rowneirz czulem pod skorą jakby powiekszone "zyly".Na Usg okazalo sie ze slinianki w pozadku...ale znaleziono mi 11 wezlow chlonnych po obu stronach gardla,,,,wielkosci od 0,35cm do 1,44 cm,Powyzej 1 cm jest ich ponad polowa.Z tymi wynikami 25.05 udalem sie do lekarza rodzinnego.W tej chwili juz jestem po przeswietleniu klatki piersiowej(wszystko ok),wyrwalem korzen ,ktory zostal mi po zebie(10 lat mialem go),w sobote mam USG wątroby i sledziony,a w poniedzialek jade na prywatna wizyte do hematologa...(niestety na NFZ wizyta moze byc dopiero na koniec lipca,bo wszedzie gdzie dzwonilem wazniejsze od konsultacji sa dla lekarzy limity pacjentow)...Rozumiem wszystkich bojących się diagnozy i sposobu dojscia do niej.(nieprzyjemne badania,bol itp).Ja chwilami wpadam w panike(nie wiem czy to juz nie cancerofobia.Strach czesto zaciska mi krtan...Jestem z rodziny o "tradycjach" nowotworowych....mama 1985 rok nowotwor okolic krtani,struny glosowe..bez przezutow szybko wykryty ...pol roku w szpitalu w Katowicach,potem Gliwice naswietlania kobaltem...przezyla i zyje do dzis w dobrym zdrowiu,ojciec niestety przegral walke z rakiem pluc ,,,zmarl w 1997 roku.,Juz wtedy lekarz przestrzegl mnie zebym na siebie uwazal bo jestem w grupie podwyzszonego ryzyka.Tym bardziej moj strach przed wszelkimi powiekszeniami wezlow jest bardziej paniczny.Palilem ,papierosy rzucilem ok 11 lat temu ,niedlugo po smierci ojca.Teraz im wiecej mysle o moich wezlach chlonnych tym bardziej mnie one uciskaja na szyi..czekam do soboty na wyniki USG watroby i sledziony...qrcze i sie caly czas boje...podobnie sie balem odbierajac wyniki z rtg klatki piersiowej...Pozdrawiam Wszystkich,ktorzy podobnie jak ja czuja ten lęk...

Witam...jestem po USG ..Wyszlo mi ,że mam nieduzego naczyniaka 1,2 cm watroby...śledziona minimalnie przekroczona norma wg lekarza z USG(123 na 120 norma),a węzły na szyi dalej powiekszone....Poza tym wezly chlonne jakies wewnetrzne wg usg w pozadku...

Witam wszystkich... Ja również mam od około 5 lat powiększony węzeł chłonny pod prawą pachą... Przeleżałam ponad tydzień w szpitalu... setki badań... i nic... mam tylko chodzić na kontrolę do poradni chorób sutka... mimo, iż to nie ma z tym nic wspólnego, bo według mnie z piersiami jest wszystko ok (jak poszłam tam to lekarz "obmacał" mi biust a i tak nic nie powiedział, miał stary sprzęt usg i powiedział, że nic nie widzi... w szpitalu w karcie wypisu napisali mi, że to "limfadenopatia" (czyli powiększenie węzłów chłonnych), jednak nie dowiedziałam się od czego, dlaczego, co robić by się zmniejszał... "gula" ma wymiary 3cmx3cm, jest miękka, trochę bolesna przy dotyku (gdy próbuję ją złapać palcami)... sama już nie wiem co robić, a widok tej "buły" spod pachy coraz bardziej mnie przeraża... mam nadwagę... czy jest możliwe, aby był to tłuszczak i gdybym mocno schudła, to by się zmniejszył?... sama już nie wiem co robić i co myśleć... mam 29lat, jestem matką dwójki małych smyków... myślałam, że gdy bedę w tym szpitalu, to mi to usuna, lub zrobią badanie wycinka a tu niczego konkretnego się nie dowiedziałam :- Czy ktoś może mi cokolwiek doradzić...

tłuszczak jest raczej bezbolesny, i nie zmniejszy sie gdy schudniesz

zmien lekarza i popros o pobranie probki z tego wezla, robilas mofologie? jakie masz ob

Dzięki wielkie za odpowiedź... miałam wiele razy robioną morfologię i masę badań ale rok temu, gdy byłam w ciąży, najnowszych nie mam, bo więcej biegam z dzieciaczkami do przychodni niż z sobą... ob miałam zawsze w granicach 10-12, w ciąży sięgnęło 16 (wtedy miałam atak pęcherzyka zółciowego - kamienie)... nie wiem gdzie ręce włożyć, bo jeszcze 3 lata temu w jednym ze szpitali powiedzieli mi, że z takimi wynikami tarczycy (mam nadczynność) nie będę mogła mieć dzieci, a tu proszę zaszłam w ciążę jeszcze wq tym miesiącu w którym zostałam o tym poinformowana sama nie wiem czy wierzyć lekarzom... niby w nadczynności tarczycy ma się chudnąć, ja jakoś jestem osobą z nadwagą, której nawet ciężko zrzucić parę kg... ale to pewnie z za małęgo poświęcenia się diecie mam guzka na tarczycy, maleńki... lekarka powiedziała, że mam się tym nie martwić... no i nie martwię się, ale ten "gość", który zadomnowił się u mnie na dobre pod pachą, daje mi w kość swoim towarzystem... musiałam np. zrezygnować ze stanika, który miał druty, bo jak akurat końcówka drutu wpijała się w miejsce pod pachą, to ból się nasilał... od 2005 roku robię przeróżne badania... wyniki z krwi są dobre, mocz też... rtg-eny płuc i mammografia również, miałam robione badanie całego układu pokarmowego... i też nic... lekarze ręce rozłożyli, a w usg tego węzła mówią, że zmian nie widać... to co to jest???

wydaje mi sie ze o limfadenopatii mozna mowic w przypadku powiekszenia co najmniej kilu wezlow, i to raczej szyjnych i tych na karku niz, a nie jesli masz tylko jeden i to pod pacha, byc moze masz po prostu zwłóknienie tegoż węzła, a masz może wyniki usg tego miejsca?

usg piersi i okolicy dołu pachowego bez istotnych zmian... tyle mi napisał lekarz... robiono mi nawet badanie śliny i też nic

...mam wrażenie, że ten węzeł znacznie zwiększa się, gdy rośnie potliwość, tzn. gdy jest cieplej na zewnątrz, bo zimą np. mam go dużo mniejszy... obserwuję go od 5 lat... struktura w dotyku się nie zmienia...



Zmieniony przez - Oliwk@ w dniu 2009-07-04 15:15:07

cześć mam problem mam powiększone węzły chonne z tyłu głowy (2 węzły) od6 miesięcy winiki zz ostarnich 5 miesięcy ok ob 8 po godzinie po dwuch 17 mam 13 lat
5 miesięcy temu byłem z tym u lekaża ogólnego i mówił że wszystko ok i że węzy znikną a tu w tym miesiący wyskoczyo mi kilka kolejnych węzów co robić help!

Zmienić lekarza rodzinnego i poprosić rodziców aby poszli z tobą na USG tych węzłów.