Postanowiłam napisać z nadzieją na to iż mój system odżywiania w końcu się unormuje
A więc ; przez wszelkie głodówki, diety-cud itp. doprowadziłam swój organizm do stanu 42kg przy 168cm Stwierdziłam wtedy że trzeba to skończyć i w końcu pochłaniać tyle kalorii ile trzeba.
Zwiększałam kalorie troche niumiejętnie i za szybko przytyłam do 48 wtedy nastąpiła blokada i z powrotem zjechałam na ilośći głodowe (ok 600kcal) osatnio zwiększaam jedzenie i moje posiłki sa niestabilne (dużo podjadam, jeden posiłek malutki, drugi ogromny)i konsumuje aktualnie 1200-1400kcal. Waga nie spada, nie rośne.
Jadłospis;
Śniadanie; Bułka Grahamka z serem biłym,szynką,serkiem topionym, do tego pomidor,ogóre,paperyka itp. Pół szklanki mleka (do kawy)
Tu po zjedzeniu tego posiłku jeśli na mojej drodze staną marchewki,surowe kalafiory,kapusty,kiśle,galaretki,ubite białka jajek (z słodzikem),łyżki otrąb->wszystko co ma mało kalorii a można się napcha do oporu. Po prostu po śniadaniu szukam najmniejszego pretekstu by buszować po mieszkaniu w szukając niskokalorycznego żarła.
Obiad;Mięso (gotowane) ok 150gr,warzywa,ziemniak (jeden )
Po obiedzie sytuacja jak po śniadaniu
Kolacja;Kanapka z tym z czym grahamka na śniadanie
Sytuacja jak po śniadniu,obiedzie z większym naciskiem na warzywa i ubite białka z slodzikiem.
Ciągle pije herbaty, kawy po prstu coś mam w paszczy.
Prosze o porade jak uporządkować mój system odżywiania i utrzymywć wagę. Dodam że nie ćwicze, a moje ciało to flak bez mięśni oraz że nie moge spożywać orzechów.