SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Szymon Kołecki

temat działu:

Aktualności - Sporty Siłowe

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 17116

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 11601 Wiek 36 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 70678
chcialbym zobaczyc 200kg w podrzucie pudziana, oczywiscie zarzut+podrzut
inna sprawa ze tyle wala ludzie wazacy 70kg na mistrzostwach swiata, ale mimo wszystko
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 509 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 21391
dokładnie a strongmani ważą drugie tyle :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 758 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 29576
Chłopaki trzeba ruszyć ten dział :D;D

„Citus, Altius, Fortius” - „Szybciej, Wyżej, Mocniej”

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 1374 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 9255
No tak ale pudzian nie ma techniki by wyrwac tyle kilogamów.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 509 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 21391
ok ale pudzian wstaje w przysiadzie np 350kg (niech mnie ktoś poprawi bo nie wiem dokładnie) ważąc 140kg chodzi mi o pełny a szymon pewno nie wiele mniej z 300? a wazy około 95kg.....nikt nie mówi że strong mani są słabi ale chodzi o to jak wielkie ciężary podnoszą ci ludzie (ciężarowcy) w pełnym zakresie ruchu i bez pomocy sprzętu i TEORETYCZNIE będąc czystymi bo ciągle są pod kontrolą a dodatkowo przy jak najniższej wadze ciała i wyglądają jak ludzie a nie mutanty hehe :D

Zmieniony przez - mistrzu_2 w dniu 2009-07-04 21:51:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 1840 Wiek 33 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 73449
tu sie zgodze, ale czy ciezarowiec poradzilby sobie z kulami, schodami czy innymi konkurencjami strongman ktore nie wymagaja techniki podrzutu ale innej sily pod konkurencje, wytrzymalosci, to sa 2 rozne sporty i nie warto ich porownywac, i strongmeni i ciezarowcy sa specami w swoim fachu i niech tak pozostanie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 112 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1106
a ma ktos wiedze na temat jego kontuzji pleców i leczenia?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 758 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 29576
To była dla Kołeckiego długa i trudna droga powrotna. I naprawdę trudno zrozumieć, skąd Polak wziął taką ilość motywacji, aby przebrnąć przez ciężką kontuzję, po której nie miał prawa wrócić, po oskarżeniach o doping, który w ciężarach jest niemal wszechobecny, przy całkowicie beznamiętnym stosunku działaczy do swojego najbardziej utalentowanego zawodnika. A Kołecki zwalczał jedno zagrożenie po drugim.

Zaczęło się od kontuzji, bo pierwsze objawy choroby Kołecki miał już w Sydney, na igrzyskach 2000 roku, czyli jako 19-latek. - Był źle prowadzony. Jako chłopak brał na treningach po 225 kg, 230 kg rano i wieczorem. Kto to wytrzyma - denerwował się jeszcze teraz jego sponsor, przyjaciel Stefan Maciejewski. - No i zawodnik był butny. Trzeba go było chronić przed nim samym. Chciałby podnieść cały świat w pierwszym podejściu.

Trenerem kadry był wówczas Ryszard Szewczyk, znany ze swoich ciężkich metod. Przepuklina kręgosłupa - wysunięcie się jednego z krążków międzykręgowych - powodowała olbrzymi ból, z czasem większy i większy. Kołecki próbował różnych metod. Ukraiński spec od medycyny niekonwencjonalnej Walentin Czernopiatow naszpikował Kołeckiego chemikaliami, mordował drastycznymi masażami, ale - mimo pięciu miesięcy spędzonych w Kijowie - żadnej poprawy to nie przyniosło. Kiedy okazało się, że Kołecki nie jedzie do Aten na igrzyska 2004 roku, zdecydował się na zabieg. Jeszcze żaden ciężarowiec nigdy nie wrócił na poziom światowy po operacji kręgosłupa.

Kołecki nie musiał przechodzić tej operacji. Mógł pracować u Maciejewskiego, jednego z bogatszych ludzi w Polsce. Mógł pracować jako trener, bo ma do tego talent równie wielki jak do sztangi. Mógł robić milion różnych rzeczy, bo jest inteligentny, śmiały i rozsądny. Ale zaryzykował. - Zrobiłem to nie po to, żeby żyć normalnie, bo do tego nie musiałem być operowany. Zrobiłem to, aby wrócić do dźwigania - mówił Kołecki po zdobyciu medalu w Cetniewie.

Operację przeprowadzono w warszawskim szpitalu MSW na ul. Szaserów w listopadzie 2004 r. Trwała cztery godziny. Bez naruszania delikatnych mikrowiązań lekarze odcięli wystającą część krążka. Następnego dnia Kołecki wstał z łóżka. Tydzień później wyszedł ze szpitala. Po trzech miesiącach prowadzący leczenie prof. Podgórski powiedział: - Na pomost i dźwigać!

W sierpniu 2005 roku Kołecki po raz pierwszy podniósł sztangę - gryf ważący 20 kg. Na drużynowych mistrzostwach Polski w Ciechanowie w dwuboju osiągnął 393 kg. Na mistrzostwach Europy w Cetniewie - 394 kg.


Udało mi się tyle znaleźć o jego kontuzji

„Citus, Altius, Fortius” - „Szybciej, Wyżej, Mocniej”

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 229 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 19479
zarówno Kołecki jak i Pudzianowski to dwa moje najwieksze autorytety, ale nie za wyniki a za wytrwalosc i upartosc. Kolecki mimo operacji powrocil do dzwigania wiec wielka walka z jego strony, a Pudzianowski mimo zerwania bicepsa w Lodzi na Pojedynku Gigantow zrobil jeszcze jedna konkurencje! Wiec podziw za to dla nich

MMA sports !!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 511 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 9853
Podziwam Szymona za wytrwalosc i determinacje :) Sam chcialbym trenowac podrzut/rwanie ale jest malo klubow wiec wiedze czerpie tylko z internetu ;) Pozdrawiam

"Wstan i Walcz"-Marek Piotrowski

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

beznadziejne slaby uścisk

Następny temat

Kalendarz 2009?

WHEY premium