Ja powiem tyle, że ostatnio gadaliśmy z kumplami o różnych sytuacjach ulicznych itd. Zeszliśmy na tematy zabójst w okolicy. Wiele z nich zostało popełnionych bez żadnej konkretnej przyczyny.
Przykład - głośna sprawa z przed paru miesięcy. Gościu zabił drugiegu przed sklepem bo ten coś mu głupiego odpowiedział na jego zaczepkę(sprzedał mu kosę)! Co najlepsze z tym co zabił chodziłem do podstawówki do równoległej klasy i mogę powiedzieć, że był wtedy leszczem (takim zwykłym chacharem). Potem jakieś sprawy, siedział trochę, wyszedł na warunkowe, ale totalnie zmieniony (dziary, wykokszony, itd.). No i pod sklepem gościa zabił.
Zmierzam do tego, że jak się trafi na po***a, to nawet za nic można dostać w najlepszym wypadku w***ane. Dlatego myślę, że jakby mi jakiś gostek wyskoczył zaczął machać kosą przed gębą i chciał kase to na 90% bym mu dał (10% zostwiam na ewentualość, że mogłoby mi odpić i zdecydowałbym nie oddać
, ale wtedy to na pewno jeden z nas wyglądałby nieciekawie
). Prawda jest taka, że zdrowie mamy jedno i nie ma co kozaczyć i unosić się dumą gdy jest naprawdę niebezpiecznie.