No ****a mac najgorszy dzien w tym roku...aż mi sie życ odechciewa...
Od rana ****nia z *****ownią otoczona grzybnią korki jak s****ysyn ledwo zdążyłem na zajęcia na uczelni ... kolowkium z nasiennictwa no pustka w **** w glowie jutro koło z entomologii.Motywacji do nauki Zero..
Do tego humor mam taki ze chyba kogos dzisiaj zabije...Ale co tam nie miałem ochoty z nikim na uczelni gadac kazdy mnie w****ia...
Ba jakby tego było mało poznałem fajna laske :)ale oczywiscie okazało sie ze moj kumpel z roku się na nią ślini... przez co jeszcze bardziej mnie w****ia... Jutro była impreza w planach ale z moim humorem i nastrojem to lepiej sie tam nie pokazywac bo moze byc nie ciekawie...a szkoda bo ta kolezanka tam tez bedzie;/
Do tego widziałem moją "była kolezanke" rownie za***ista jest jak była kiedys moze nawet i wyglada lepiej ale faceta ma w **** brzydkiego :)
Dalej musialem sie zwolnic z pracy bo nie jestem w stanie pogodzic ze sobą studiowania ( odrabiam jeszcze warunki z poprzedniego roku) z siłownią pracą po 12 h w weekendy z życiem prywatnym...
Ale na osłode życia wieczorem na siłke.. tak wiec wpiska z treningu jak wroce czyli ok 23 :)