Witam
Mam problem;
w lutym zeszlego roku mialem kontuzje stawu barkowego(przy przewrocie przez bark) cos strzelilo jakby ramie wyskoczylo z panewki i po chwili drugi trzask i jakby wskoczylo spowrotem.
Na pogotowiu (Szczecin Unii Lubelskiej) jakis doktor kazal mi zrobic przeswietlenie i niby wszystko bylo ze stawem ok, niby zbicie, zejdzie opuchlizna torebka sie wygoi plyn zejdzie i bedzie GIT.
Po tygodniu nie bylo wiec poszedlem do chirurga po L4, obejzal mnie przy okazji i zdiecie RTG dal masc tabsy przeciw zapalne i heya do domu.
Wrocilem do pracy po 2-3 tygodniach, bol byl nadal ale przeszedl na bardzo lekki.
W listopadzie powrocil i to konkretnie wiec zdecydowalem sie na prywtna wizyte u ortopedy, ten obejzal(akurat palal sie med. sportowa zwlaszcza stawem barkowym i kolanowym)kazal zrobic USG bo na nastepnym RTG bylo wszystko ok.
Jako ze nie mialem czasu(wyjazd itp) kolejna wizyta przepadla i USG tez, ale doktor powiedzial(machajac moim przeszczepem w te i nazat), ze to naderwane wiazadlo w stawie ramienno obojczykowym(to ktore laczy miesien 2glowy z obojczykiem)?, i ze wystarcza cwiczenia zeby wszystko wrocilo prawie do normy.
Aktualnie malo mam czasu i mozliwosci zeby znalesc miejsce na latanie po gabinetach kilka razy na tydzien, wiec prosze was o pomoc.
Co mozna w takiej sytuacji zrobic?
Moze fizjoter. maja jakies rady?
Daje zdj. i dodam , ze obojczyk w ostatniej fazie wyraznie wystaje bardziej niz w lewej rece , wczesniej tego nie bylo, chirurg powiedzial ze to pzez opuchlizne , ale wiadomo jak to z nimi
Zmieniony przez - OBELX w dniu 2009-03-15 02:00:07