Samoopalacz-jak to zrobic

samoopalacz można zmyć wodą utlenioną to zwykły barwnik który nabiera koloru po wchłonięciu przez skórę:]

można.
ale lipnie całe ciało wodą utlenioną
lepiej zapobiegać niż zwalczać

Witam, w niedzielę wybieram się na tydzień nad morze i tak sie zastanawiam, czy opłaca się przejechac samoopalaczem przed wyjazdem? Próbowałem się opalic koło domu, ale za przeproszeniem tak mnie strzaskało [xD], że pożal się Boże. Nie mam zamiaru po pierwszym bardziej słonecznym dniu na plaży ryczec z bólu w nocy i przez najbliższe kilka dni chodzic jak bordowy robokop :P. I tu moje pytanie, bo słyszałem, czytałem, że za pierwszym razem to mało komu się udaje dobrze opalic tym gów**m :P. czy w sprayu był by lepszy? Przynajmniej wiedziałam bym, że jest w miare równomiernie rozprowadzone. Oczywiście nie ma możliwości pomyłki, bo za 4 dni wyjeżdżam i nie zejdzie napewno do tego czasu, gdyby coś poszło nie tak. Więc?
P.S. Na solarke nie chce sie mi isc:P

Wiem, że już trochę późno na odpowiedź, ale samoopalacz nie pomoże Ci uniknąć poparzenia słonecznego. Jeżeli Twoja skóra ma skłonności do oparzeń, polecam jakiś miesiąc przed zacząć cykl Beta-Karotenu. Naprawdę pomaga, opalasz się łatwiej i na brąz.

Witam :)

Przeczytałem cały wątek o samoopalaczu i chce wtrącić swoje 3 grosze :D Doświadczenie z tego typu specyfikami troche mam, bo po odstawieniu solarium musialem jakoś ratować sie przed bladą skóra. 1 rzecz - samoopalacz naprawde daje wielki efekt jak skóra jest opalona normalnie - nie mowie ze spalona , ale muśnieta. Inaczej ten koloryt wygląda, ale to też kwestia do dyskusji - ze mna tak jest ;) Osobiście z samoopalacza przerzuciłem sie na balsam opalający Ziaja. Dlaczego? Kontroluje stopień opalenizny, odcień jest powalający - skóra wygląda po około 5 aplikacjach jak po powrocie z Turcji. Stsowałem Garnier'a - smierdział za przeproszeniem na potęge - na początku miły zapach ale potem... już nie mowie o tym ze białe prześcieradło nastepnego dnia szło do prania... Nivea Summer Beauty lepszy co prawda potem zapach mnie drażnił, ale kolor zmywał sie szybko, chodz sam w sobie ładnie wygladał. Ziaja to cos wogole innego. Nie dość ze nie ma zadnego zapachu oprocz perfum które szybko wietrzeja - a szkoda bo ładnie pachna, to jeszcze opalenizna naprawde sie trzyma! Kiedy po Nivea i Garnierze woda w brodziku pod prysznicem była brązowa to w Ziaji wychodzi czysta :) No moze nie do końca jezeli sie umyje dokładnie myjka, to schodzi, ale nie tyle co po spłukaniu sie ciepła woda bez mydła po poprzednich samoopalaczach. Osobiscie jestem zadowolony bo ziaja starcza na 3-4 opalania (czyli 3-4 x 5 aplikacji) i kosztuje nie całe 10 pln... Na poczatku robiły mi sie plamy - normalka, ale recznik z woda - sprawa załatwiona. Koloryt jest rowny i rowno schodzi. Co prawda pewnie by tak nie było gdybym nie bawił sie w peeling co tydzien, bo nakładam tego naprawde duzo zeby byc bardzo opalonym i skóra nie wyglada wtedy na pożółknieta. Co do peelingu to polecam wziac kąpiel w ciepłej wodzie - pomoczyć sie, delikanie umyc sie gabką/myjka i wtedy or razy po wyjsciu z wanny mocniej trzeć ręcznikiem - samoopalacz schodzi wtedy szybko i bez bólu :) Moja mała rada - jezeli chcesz przedłuzyc swoja sztuczna opalenizne - nawilzaj skóre codziennie. Ja jako facet nie lubie sie w to babrac, ale kobitki pewnie tak :) Mniej wazne. Polecam po kąpieli na mokra skore naozyc oliwke i nadmair wytrzec recznikiem :) ja nakładam oliwke na sucha skóre , bo lubie efekt sliskiej skóry ;) ale jak komus nie odpowiada to to jak najbardziej mozna nadmiar zetrzec. Co do ubrań - przy garnier i nivera ubrania białe szły do prania po 1 razie! co prawda wystarczył cykl prania ręcznego przy znikomej obecności detergentu ale jednak. jeszcze jak sie człowiek spocił to juz wogole masakra - miałem zebre na plechac. Ziaja mi takich psikusów nie robi - dlatego ja wybrałem. Zauwazyłem tylko jedno - bardzo głeboko penetruje skóre i tam ją barwi, wiec jak cos nie uwolnisz sie tak szybko od niej jak od np garniera :) Dla mnie weterana jednak wychodzi to na plus ;) Plamy mi sie zdarzaja, ale jak uszokdze skóre mechanicznie tzn gram np w siatkówke i "ratujac" piłke rzucam sie na kolana... no to wtedy siła rzeczy zedre ten naskórek, ale na ogół nie. Jedyne co to kiedy mam juz zrogowaciałą skóre to skóra sie wyciara u mnie na zgięciu ręki - wtedy nakładam mała ilość w to miejsce i dalej mozna mieć fajna opalenizne. Czytałem ze macie problemy z rękoma. Ja opracowałem swoj sposob :) Już mowie jaki. Ręce smaruje samoopalaczem tak jak dziewczyny kremują ręce kremem do rąk. technika dowolna - cos na wzór mycia rak :) Pomiędzy palcami rozkładam bardzo dobrze, zeby nie było białych prześwitów. Potem smaruje ciałe ciało, zaczynajac od dołu do góry :) W tym czasie skora na dloniach juz zdazyła wchłonąc preparat i moge pod bierzaca woda z mydłem umyć wewnetrzne czesci dłoni ;) kolor wychodzi naturlanie - minimialnie jaśniejszy od rąk - ale własnie na tym to polega. No i recznikiem wycieram tez paznokcie - o zgoro - tez lubią sie barwić :) Pozdrawiam wszystkich ;)

czy jest tu moze jakas osoba, ktora zamieszkuje UK? chcialbym sobie kupic jakis samoopalacz w spray'u na pierwszy raz wiec niezbyt mocny.. jakie firmy polecacie i preparaty w UK? dziekuje za odpowiedz, bardzo ciekawy artykul, na pewno sie zastosuje do polecen plci pieknej

Witam
oto moja historia z samoopalaczem...
pierwszy jaki kupiłam to był Johnson & Johnson Holiday Skin (kupiłam go z polecenia) okazał się wręcz idealny... po 1 pięknie na mojej skórze pachniał (u innych reakcja wręcz odwrotna, na wielu koleżankach wprost śmierdział), po wysmarowaniu się (2 dni a później 3 dni przerwy) efekt był oczekiwany... skóra była pięknie opalona, po za tym jest dośc wydajny i starcza na bardzo długo!

na jakiej zasadzie działa taki samo opalacz? tzn chodzi mi czy to sie nie zmywa itd

nie, nie zmywa się... bardziej ściera się wraz z naskórkiem. jeśli się posmarujesz samoopalaczem nie rób sobie peelingów bo to go zetrze. :) ot i cała mądrość

A ja polecam samoopalacze Xen-Tan. Od niedawna w końcu dostępne w Polsce. Zawsze stosowałam je w UK ale po powrocie do Polski nie mogłam ich dostać do nie dawna . Najbardziej naturalny kolor opalenizny, nie śmierdzą i zanikają jednomiernie. Jest strasznie popularny wśród kulturystów i kulturystek w USA. Pozdrawiam i życzę miłej majówki.