Ostatnio zacząłem się rozciągać. Szczególny nacisk położyłem na nogi. Wiadomo, żeby móc wysoko kopać. Jadnak podczas rozciągania czuję tak jakby biodra mi się klinowany (chodzi mi o szpagat turecki czyli nogi rozjeżdżają się na boki) tzn. maksymalnie rozjeżdżam się nogami i wtedy czuję ból w biodrach (w ścięgnach ale to normalne) i tak jakbym nie mógł ich rozciągać (co ciekawe jednak mogę się jeszcze trochę z dosyć sporym bólem rozjechać). Na drugi dzień oprócz bólu mięśni i ścięgien co raczej jest normalne czuję również ból właśnie w biodrach wtedy gdy zaczynam się znowu rozciągać lub gdy robię wymachy nóg. Ten ból utrzymuje się jakiś tydzień. Trochę to dziwne gdyż ścięgna i mięśnie przestają mnie boleć po dwóch trzech dniach, a te biodra tyle trzymają. Program treningowy wziąłem oczywiście z tego forum (
https://www.sfd.pl/Rozciąganie-t207400.html) i staram się robić dokładnie tak jak jest tam napisane. No i teraz nasuwa mi się kilka pytań:
1.
Czy to normalne, że te biodra mnie tak bolą? Może to dlatego, że wcześniej się zbytnio nie rozciągałem, a jak już to naprawdę sporadycznie.
2.
Może mam zamknięte stawy biodrowe? Czytałem (również na tym forum), że stawy biodrowe mogą być zamknięte co uniemożliwia zrobienie tego szpagatu (siadu tureckiego).
3.
Jeżeli mam je zamknięte to może znacie jakieś metody, ćwiczenia żeby je troszkę rozruszać i doprowadzić do polepszenia ich ruchomości.
4.
Może to zły trening?
W sumie to już nie wiem co to może być.
Dodam że mam 22 latka a do pełnego szpagatu brakuje mi licząc od tyłka do podłogi 50 cm., więc wynik marny:(
Z góry dziękuje zainteresowanie i wszelką pomoc.
Pozdrawiam.