Co do nebido to nie calkiem jest tak jak Chudzin pisze. lekarz przypisując mi nebido nie miał jeszcze wielkiego doświadczenia z tym lekiem. odnoszę wrażenie ze miał na myśłi to że To nebido utrzymuje stały poziom przez cały okres cyklu. Niestety trochę będzie musiał zmodyfikowac swe wykłady dla braci studenckiej bo nebido poziom trzyma co najwyżej średnio. na plus trzeba zapisac to że rzeczywiście nie zalewa wodą i fajnie odbudowałem masę. Ale co z tego jak to dział po prostu za krótko a ładowanie kasy w zastrzyk co dział de facto przez 2 mc nie ma sensu. jakbym był emerytem to moze na coś tam by się to zdało ale emeryt to powinien martwić się bardziej o przerosnieta zwykle prostatę a nie o bajery w typie nebido. więcej tego nei wezmę ale lekarz mówił mi że w niemczech pracuje się nad specyfikiem który będzie trzymał rok!!! Dla mnie to abstrakcja i nie wiem na jakiej zasadzie miałoby to działać. jak pisałem Nebido to zwykły chiński testosteron tyle że rozprowadzony w innym oleju i inaczej się po prostu wydziela.
Czy lekarze nie chca przypisywać 100mg na tydzień? Wyobraź sobie ze nie chca i robią tym straszną krzywdę. niedawno gadalem z gosciem który ma niedocynnośc przysadki i pomimo dobrego LH ma niski testosteron rzędu 2,5-3,5 ng/ml . To jest poziom 80letniego faceta. lekarze nie chcieli mu dawkowac testosteronu odpowiednio do wieku i koleś dzis wygląda jak kobieta. ja miałem nowotwór w wieku 16 i 17 lat. obustronna orchiektomia i terapia hormonalna. i też uważam że przypisywano mi za mało bo 100mg na dwa tygodnie. prolongatum po dwóch tygodniach metabolozuje się praktyczni całkowicie i miałem najniższy możliwy wynik u zdrowego chłopa. praktyczni nic nie zostawało. Czyli były górki i doliny. poszedłem na studiach do innego endokrynologa i ten mi kazał co tydzień brać ampułkę i to było to. było idealnie tyle że kłucie się w taki sposób przez kilkanaście lat to nie jest miła sprawa. Z rozmów z chłopakami w stanach wiem ze też tam przypisują chyba sustanon jeśli dobrze pamietam , w kazdym badź razie 100mg na tydzień a w polsce wiem że trudno znaleźć lekarza tak szczodrego w wypisywaniu recept. Zresztą w USA wszyscy biorą żele praktycznie a jedyny minus to alergia skóry, długie schniecie i to ze przez przypadek jak koleżanka zacznie cie dotykać za często w miejsca które smarujesz to mogą jej pewnego dnia wyrosnąć wąsy.
Myślisz ze na starosć ktos ci bedzie wypisywał testosteron? . Zapomnij. musze trochę cię zmartwić. jak bierzesz teraz dawki rzędu 500 mg tygodniowo to wielce prawdopodobne że poniszczysz sobie w jadrach komórki Leydiga i suplementacji będziesz potrzebował już całkiem niedługo, ale to nie jest pewnik oczywiście. na starosć w polsce nikt nie przypisuje teścia - to moda z zachodu ale tu dalej wszyscy dmuchają i chuchają na prostatę. i mają w sumie rację. nie tylko testosteron wzmaga libido i przypisywanie go bez zastanowienia każdemu kto skarży sie ze mu nie staje nie ma sensu.
paskami na fiolkach nie ma co się przejmowac bo to jakies kody są czy coś takiego. na nebido było pieć pasków i to w różnych kolorach. Te naklejki rzeczywiście nie wyglądają zbyt solidnie ale poza tym to wszystko wydaje się być jelfowskie - kształt i kolor kropki, kształt fiolki, konstrukcja pudełka itd, ale jak pisałem z Omnadrenem nie mialem większego kontaktu ale te omnadreny wyglądają mi jelfowsko po prostu. Omnadren zresztą jest tak powszechny ze raczej nie opłaca się go podrabiać. kiedyś były podróbki z Rosji ale już ich ponoć nie ma.
Sorry, ale smaku nie bedę sprawdzał bo szkoda mi kazdej kropli że o fiolce nie wspomnę. Poza tym mało bo mało ale watróbka może też dostać po garach. BTW polecam badanie stanu wątroby bo wbrew pozorom to nie serce i nie jądra wysiadają najprędzej przy nadmiarze sterydów tylko wątroba właśnie a stosowanie testerony doustnie to już jest igranie z ogniem i pewne kłopoty- nikt już nie przypisuje testosteronu w tabletkach i zastrzyki są najprostszą i najlepszą metodą suplementacji.
Kiedyś Rasmuss Daamsgard który jest obecnie szefem programu antydopingowego w CSC-saxobank przeprowadził eksperyment na ochotniku. Koleś który już trochę trenował na siłce miał za zadanie przebycie kilku cyklów sterydowych (ale nie pamietam ilu) popularnych na siłowniach. zbadał mu wszystko łącznie ze zrobieniem biopsji mięśnia i określeniem struktury jego mięśni. Koleś zrobił cały program i na koniec im wyszło ze tak naprawdę nic wielkiego się z organizmem nie stało , może poza zmianą struktury krwii i ciśnieniem tym samym tyle ze według badań wątrobę miał w stanie takim jaki ma alkoholik z kilkunastoletnim stażem. Zdaje się jest gdzieś w sieci nawet film z tego eksperymentu