Witam. Przeglądając esefde zauważyłem ten odkopany temat, a czytając tematy pokrewne stwierdziłem że na temat soczewek kontaktowych, a zwłaszcza noszenia ich w podczas uprawiania sportu pokutuje wiele mitów.
Sam temat jest ciekawy, a jak widzę było w nim mało wypowiedzi osób stosujących "kontakty". Na wstępie powiem że post dotyczy soczewek miękkich, gdyż tylko z takimi miałem styczność.
Osobiście używam soczewek od jakichś 2,5 roku przetestowałem na sobie zarówno miesięczne (do noszenia w ciągu dnia, na noc chowasz do pojemniczka z płynem, po miesiącu kupujesz nowe) jak i jednodniowe (rano zakładasz, wieczorem wyrzucasz). Dodam, że mam wadę wzroku -1,25 (i lekki astygmatyzm)na prawym oku i -3 na lewym. O soczewkach pomyślałem przede wszystkim ze względu na sport, moja wada może nie jest bardzo duża, ale utrudnia życie podczas
treningów niemal każdej dyscypliny, kiedy z odległości kilkudziesięciu metrów nie jesteś w stanie rozpoznać kolegi. Inną sprawą są przeciwwskazania do wysiłku przy wadzie wzroku, jednak nie mam zamiaru nic na ten temat pisać.
Ale wróćmy do tematu - wrażenia z użytkowania.
Otóż kiedy po raz pierwszy spróbowałem nosić soczewki miałem wielkie problemy z ich zakładaniem, a oczy w naturalny sposób reagowały na ciało obce - zniechęciłem się, i kolejny raz spróbowałem dopiero po kilku miesiącach, z innym okulistą. Tam przekonałem się, że rzeczywiście się da, a nieprzyjemne uczucie po założeniu soczewek mija po kilku dniach noszenia, gdy oczy się już przyzwyczają. Soczewki noszę od tamtej pory, zwykle około 8-9 godzin na dobę (w szkole), potem zdejmuję i ewent. zakładam wieczorem gdy muszę gdzieś wyjść (treningi itp). Generalnie zdejmuję soczewki gdy nie mam potrzeby ich używać, żeby nie przemęczać oczu. W wakacyjne wyjazdy zdarza mi się używać soczewek jednodniowych, jednak te oferują IMO znacznie mniejszy komfort, nie mówiąc o kosztach (soczewki miesięczne kosztują mnie 40 zł za parę, zapas jednodniowych na miesiąc - 100 - 150 zł.) I tu mały zonk - o ile rok temu byłem w stanie wytrzymać cały dzień od rana do wieczora w soczewkach jednodniowych, włącznie z drzemką w ciągu dnia, to w tym roku jakikolwiek sen z soczewkami na oczach był wykluczony. Po przebudzeniu z nawet 15 minutowej drzemki soczewki były do wyrzucenia, obraz był zamglony, oczy przekrwione itp. Nie wiem na ile jest to kwestia moich oczu (większe przesuszanie się siatkówki po paru latach noszenia soczewek) a na ile np. zmian technologi produkcji. W każdym razie w soczewkach miesięcznych mogę wytrzymać bez problemu 12 godzin i więcej, (rekord chyba 16 godzin non stop), mogę w nich spać nawet ze 2 godziny i wszystko jest w porządku. Niedawno nosiłem przez tydzień soczewki miesięczne od rana do wieczora i też nie było problemów. Dodam jeszcze, że soczewki jednodniowe są cieńsze, przez co uczucie posiadania soczewki na oku jest mniejsze, jednak IMO miesięczne zapewniają o wiele lepszy komfort. Tak podsumowuję porównanie obu ich rodzajów(3-miesięcznych, ani takich w których można spać, nie używałem).
Teraz chciałbym przekazać kilka wskazówek osobom noszącym okulary, którym wada wzroku przeszkadza w uprawianiu sportu i zastanawiającym się nad soczewkami.
* Po pierwsze - idź do dobrego okulisty, prywatnego. W przychodni najczęściej powiedzą ci żebyś w ogóle się nie wysilał, nie uprawiał sportu itp.(Któryś z brazylijskich siatkarzy gra w soczewkach - żywa odpowiedź na pytanie, czy sportowiec z wadą wzroku może osiągać jakiekolwiek wyniki). Zresztą, aby dobrać soczewki i tak pewnie będziesz się musiał wybrać do prywatnego okulisty u optyka. Odradzam definitywnie kupowanie soczewek na pierwszy raz samodzielnie. Kiedy już przyjdziesz na wizytę i zbadasz sobie wzrok (i nie będzie żadnych przeciwwskazań - co bardzo rzadkie), dobiorą ci odpowiednie kontakty i pokażą jak zakładać.
* Tutaj druga porada: zazwyczaj okuliści mają określone sposoby na zakładanie soczewek, np. każą podczas zakładania kierować wzrok do góry, kręcić gałką oczną itp. Ja robię to nieco inaczej, przed lustrem. Myślę, że po krótkiej praktyce każdy wyrobi sobie odpowiedni sposób. Przy okazji - lekarz pewnie ci to powie, ale na wszelki wypadek powtórzę - soczewki zakładamy, zdejmujemy, itp zawsze czystymi rękoma. Głupio było by sobie zatrzeć oko jakimś brudem
* Po trzecie - słuchaj lekarza i nie kombinuj. Niewłaściwe obsługiwanie się z soczewkami może powodować poważny dyskomfort, dodatkowe wydatki i ewentualnie problemy zdrowotne. Dla własnego bezpieczeństwa nie kombinuj, i nie próbuj nosić soczewek miesięcznych np. 40 dni.
* Po czwarte - nie wierz w bajki o wypadaniu soczewek podczas treningów sportów walki. Ja zawsze ćwiczyłem i sparowałem w soczewkach i nigdy soczewki mi nie spadły czy coś, nawet kiedy zaliczałem lekkie K.O. nie było żadnych problemów. Gorzej w parterze, kiedy partner wsadzi ci palec w oko, wówczas dobrze mieć w szatni płyn i pudełeczko od soczewek, ewent. zapasową parę. Zazwyczaj wystarczy w takim wypadku soczewkę zdjąć i przepłukać, no chyba że się uszkodzi.
* Po piąte - NIE MA MOŻLIWOŚCI BY SOCZEWKA PRZEMIEŚCIŁA SIĘ "ZA" GAŁKĘ OCZNĄ. Osoby które tak twierdzą nie uważały na biologii w szkole.
Nawet jeśli soczewka zawinie się pod powiekę to żaden dramat, można ją spokojnie wyjąć, czystymi rękoma.
* No i wreszcie po szóste - na pewno lepiej jest uprawiać sport w soczewkach niż w okularach. Lepiej wyjąć z oka zmiętą soczewkę niż kawałki szkła. O ćwiczeniu bez okularów nic nie powiem, bo nie słyszałem jeszcze o sukcesach ślepych golfistów czy łuczników.
Podsumowując - wada wzroku to nie koniec świata, a zanim zaczniecie myśleć o wciąż ryzykownych operacjach (choć medycyna idzie do przodu) pomyślcie o soczewkach, dajcie zarobić wielkim korporacjom, i załatwcie sobie np. bezterminowe prawo jazdy mimo wady wzroku
.
To wszystko na ten temat, w razie czego chętnie odpowiem na pytania, mam nadzieję, że ktoś się tym starym tematem jeszcze zainteresuje.