Jak dostac sie do Legi cudzoziemskiej

a ja musze sie pochwalic ze dostalem orzeczenie o zdolnosci do desantu hehe. i teraz tylko czekac na te wszystkie procedury wku czy sie uda wyleciec na tomaszow.

Tak jak pisałem w innym temacie zalicz 3 miesiące zasadniczej potem ndt a od 1.01.09 wszystkie stanowiska zajmowane przez ndt przechodzą automatycznie na etaty st.szer.zaw i jako zawodowy łatwiej się przenieść zważywszy na zbliżającą się zmiane struktury 6BDSz na brygade powietrzno-desantową i rozwinięcie niektórych pododdziałów.

Co do 21 to jak gadałem z kumplem ruszyło się tam sporo od czasu jak Rzeszów wyrwał się z 1WDZ kumple jeżdża na obozy wspinaczkowe co 3-4 miesiące a jeden z batalionów piechoty górskiej maa przeformować w batalion lekkiej piechoty typowo pod misje na HMMVE lub polskich Turach

I znowu to samo juz setki razy było o tym mowa na forum. Poco zaśmiecać forum tym.

po to zebys mial zagadke.

no Zeles zobaczymy jak to bedzie po 1 czy 2 miesiacu sluzby bo teraz ciezko sie wypowiadac i wiele sie moze zmienic w miedzy czasie, sam wiesz jak to bywa. narazie musze czekac a jak bede znal swoje polozenie to zaczne myslec i robic co swoje.

Skoro już odświeżyliście to wybierając się do LC powiedzcie mamie żeby zrobiła duuuuuuuuużo kanapek bo oni tam zasuwają po 30 km dziennie.
I oto skutki :)

Zmieniony przez - blesso1 w dniu 2008-07-03 23:35:01

Szczerze mówiąc irytują mnie kozacy, którzy nagrali się w CoD-a lub w MoH-a i ubzdurali sobie, że zostaną komandosami. Co najwyżej możecie ochraniać Tesco.To tak w ramach wstępu.Po drugie-pójście do LC lub na szeregowego zawodowego to moim zdaniem taki sam wyraz nieudacznictwa jak pakowanie kanapek w Anglii.Marzy wam się zawodowa służba wojskowa, to ukończcie studia(przyzwoite-a nie socjologię, pedagogikę itd) i idźcie na jednoroczne studium oficerskie.Jeżeli mimo wszystko zdecydujecie się na zawrotną karierę szeregowego z perspektywami zostania podoficerami, to gratuluję-po 12 latach zawodowej służby wojskowej nie przedłużą z wami kontraktu, żebyście nie dostali emerytury i wylądujecie dosłownie na ulicy, bez wykształcenia i bez perspektyw.Nie wierzycie-to pomyślcie komu zależy na trzymaniu w wojsku kaprala po 30, jeżeli może mieć młodszych, no i po co obciążać budżet państwa.Tak na zakończenie-zbyt wielu ludzi utożsamia karierę wojskową tylko i wyłącznie ze sprawnością fizyczną.Możesz być mistrzem olimpijskim we wszystkich dziedzinach, ale jeżeli nie masz nic w bani, będziesz tam po prostu traktowany jak śmieć i jak śmieć skończysz.

Tomkis połowicznie przyznam Ci racje , ale...:
1. do studium oficerskiego ma zostać obniżona ilość przyjęć i absolwenci kierowani będą na etaty drugorzędowe w korpusach :logistycznym lub łączności i informatki oraz na do korpusów specjalnych:sprawiedliwości,duszpasterskiego,medycznego.
Planowane jest zwiększenie miejsc na 4letnie studia oficerskie.
2.St.szer. zaw po 3 kontrakcie (9 latach służby zawodowej) ustawowo jest kierowany na egzamin podoficerski i w przypadku pozytywnego zaliczenia przechodzi korpus wyżej
3.Nie zgadzam się ze stwierdzeniem że na st.szer zostają tylko nieudacznicy wielu chłopaków których znam po prostu lubi swoją robote i z dodatkiem desantowym biorą tyle co plutonowy na liniówce
4.O to zwalnianie przed emeryturą to się nie bój MON ma takie braki kadrowe że spokojnie jak nic nie od***iesz to cię nie wyżucą na siłe

Odpowiedź dla Żelesia:


1)Jeżeli chodzi o studium oficerskie, to słyszałem o różnych planach.Jedni mówią, że wymagania mają być obniżone(tzn. licencjat i można startować)a drudzy mówią o zwiększeniu wymagań.Jeżeli chodzi o nabór na tzw. stanowiska szczególne: duszpasterstwo, prawnicy, lekarze itd. to obecnie funkcjonuje coś takiego jak 3-miesięczne studium oficerskie(po 3 miesiącach zostajesz oficerem)-tylko, że warunkiem dostania się na 3 miesięczny kurs, jest ukończenie prawa,seminarium, medycyny i innych wymienionych na stronie zmechu.Poza tym trzeba mieć niestety plecy.Uczciwie przynajmniej na obsługę prawną nie ma co startować(w tym roku było 7 miejsc-przyjęli samych plecaków)

2)Musiałbym sprawdzić w ustawie,chociaż jak na mój gust,sam staż służby nie będzie wystarczający.To by było zbyt piękne.Nie ma tam czasem wzmianek o opiniach służbowych itp.-wojsku nie należy ufać.Poza tym awans do korpusu podoficerów moim zdaniem to trafienie w próżnię-różnica pomiędzy sierżantem a chorążym sprowadza się tylko do nazewnictwa(pensja i zakres obowiązków właściwie podobny)

3)Przepraszam za nieudaczników, każdy robi to na co go stać.Tylko, że w 99 procentach przypadków to życie zmusiło ludzi do takiego wyboru, a mówiąc, że to lubią, albo robią dobra minę do złej gry, albo nie potrafią myśleć do przodu(mówię np. o 15-20 latach)Myślę, że najlepszym rozwiązaniem dla takich ludzi jest robienie jednak zaocznie ekonomii i startowanie na jednoroczne studium na logistykę.

4)Czyli za 15 lat wojsko będzie pełne 35-45 letnich podoficerów. Zastanawiam się w jaki sposób będą szkolić młodszych.Jednak pozostanę przy swoim-mało kto może liczyć na 15 letnią służbę w wojsku.

Nie myśl tyle bo głupich zabraknie

Powiem na przykładzie mojego pododdziału większość dowódców drużyn ma wysługe do 5-12 lat (jest 1 młody kapsel po szkole) pomocnicy d-cy plutonu mają ok 10 lat szef ma 22 lata technicy 15 i 26!!! lat wysługi i nikt nie ma problemów ze szkoleniem od 1 .01.09 mamy mieć 100% etatów zawodowych (teraz mamy ndt) ludzie z większym stżem mają bezcenne doświadczenie wyniesione z misji ,kursów i setek poligonów
Kariera podoficera również rozwija się liniowo i z d-cy drużyny może przejść na magazyniera instruktora czy podoficera sztabowego czy innego tam w zależności od specyfiki jednostki

Nie wydaje mi się żeby bycie oficerem to taki złapanie Boga za nogi nie raz młode dwukropki po szkole przez pierwszy rok służby uczą się roboty od podoficerów bo w szkole nauczyli ich pisać konspekty i wypełniać dzienniczki
Nie każdy oficer zostaje generałem sporo odchodzi do cywila z pełną wysługą w stopniu kapitana