Przemeczenie fizyczne przez obciazenie psychiczne?

Jest cos takiego mozliwe?
Dokladniej -> Ostatnie dwa tygodnie mialem konkretny zapie*dol na uczelni, sesja wiadomo o co chodzi. Do tego w domu nieciekawie ale nie wazne. Chodzi o to ze duzo stresow, nerwow, mniej snu. Mimo to przez ten czas trenowalem normalnie na silowni (normalnie u mnie - 2 razy w tyg) i bylo spoko z treningami. Poszedlem sobie w miedzy czasie pograc w kosza. Teraz jest juz po sesji, gram w kosza z kolegami i czuje sie jakbym gral ostatni tydzien codziennie. Czuje dosc silne przetrenowanie, slabszy refleks, spadek dynamiki, szybkosci. Ogolnie samopoczucie nienajlepsze -> szybciej sie denerwuje, lekki spadek libido...
Teraz staram sie nadrobic, klade sie wczesniej spac, jezdze na plaze ale dalej czuje sie beznadziejnie.
Czy to moze byc przez ten okres obciazenia psychicznego?
ps. stosuje caly czas suplementacje MZB i NOW special two

Po tak wyczerpującym okresie powinieneś sobie porządnie odpocząć i fizycznie i psychicznie.
Dobra książka, dobry film, spotkanie z miła panną / kumplami etc...
Nabrać sił witalnych i dopiero ruszać z treningiem.

czyli jest mozliwe ze to przez to?
myslalem poprostu ze jakos poradze sobie, przeciez to "tylko" dwa tygodnie mialy byc...dlugo moze trwac takie dochodzenie do siebie?

Jednego ruszy po tygodniu czy dówch inny będzie oporny i podda się po 3 miesiącach.
Każdy reaguje inaczej na stres, przemęczenie i nie ma co standaryzować każdego.