Bicie uczniów przez księży

Też pamiętam czasy, gdy zarówno nauczyciel jak i ksiądz byli nietykalni. Ale bicie dzieci zwłaszcza w podstawówkach, nie powino mieć miejsca. Skoro innym nauczycielom nie wolno to dlaczego księdzu na to pozwolić. Moim zdaniem najgożej mają ci w małych miejscowościach, gdzie jest jeden ksiądz. A rodzice chcą aby dziecko przystąpiło po pierwszej komunii, czy bieżmowania. W takiej sytuacji może skuteczny być list do biskupa, rozmowa z dyrektorem szkoły itp., jak nie poskutkuje to zgłoszenie na policję, w drastycznych przypadkach konieczna może być obdukcja. PS jestem osobą wierzącą i chcę aby moje dziecko chodziło na religię. Spodkałem w życiu wielu księży i znakomina większość byli to ludzie na poziomie.

Wow fajny temat, w podstawówce mnie uczył ksiądz który lubiał dolać uczniowi Nawet zarobiłem parę razy W sumie to nic złego w tym nie widzę, porządek musi być, a w gimnazjach bez użycia siły fizycznej ciężko trzymać porządek

ja widze w tym i to wiele złego. Mimo iż nie jestem zwolennikiem bezstresowywego wychowywania to jednak ksiadz/nauczyciel to nie rodzic w domu.Poza tym,co innego to przylać komuś kto się zachowuje agresywnie,bije kogos i nie reaguje na upomnienia,rzuca się na nas z łapami,a co innego przylać komuś kto siedzi w ławce i powie do nas cos co sie nam nie spodoba...

Czasy gdy strachem wychowywano kolejne pokolenia sie skończyły i bardzo dobrze,szacunku siłą czy strachem sie u nikogo nie wzbudzi. A później moze to za sobą nieśc tylko kłopoty...

W sumie masz rację, ale są sytuacje których jestem często świadkiem że dziwię się nauczycielowi że wytrzymuje i nie wyleje uczniowi. Tak jak się zachowuję uczniowie w gimnazjum jest nie do opisania i użycie siły wydaje się być jedynym sposobem na trzymanie porządku

nauczyciel nie po to ma wykształcenie pedagogiczne zeby później lać niczym milicjant z zomo bo tak było najprosciej...

W podstawówce przez jednego takiego niedowartościowanego pożal się boże księdza bałem się chodzić do szkoły.Ów ksiądz naderwał mi ucho za to że rozmawiałem na lekcji lub ciągnał nas za włosy za to że nei byliśmy w niedziele do kościoła.Takie sprawy powinny trafiać od razu do prokuratury.Oczywiscie mowa tu o przemocy w podstawowce bo w gimnazjum niektorym naprawde nalezy sie liść na otrzezwienie.

Bez obrazy ale chyba do jakichś patologicznych szkół chodziliście -.-. O tego typu zachowaniach to ja słyszałem ale od kolegów z ośrodków zamkniętych... Zresztą osobiście, gdyby nauczyciel mnie uderzył to przypuszczam, że bym tego nie popuścił i jeżeli nie zaatakowałbym od razu (co byłoby dość prawdopodobne), to wyciągnąłbym konsekwencje w sądzie.

myślę ze majac 7-9 lat nie poszedłbyś zgłoscic tego do sadu ani nie zaatakowal bys wypasionego wieprza ubranego w czarna szate ktora sprawia wrazenie ze jest on jeszcze wiekszy.

waskot - miałem na myśli chwilę obecną...

No niech dobry BÓG ma w opiece kleche , który powarzyłby się uderzyć moje dziecko. Zeskrobywali by bydlaka ze ściany łyżką.