Sosai Oyama był mistrzem Shokei Matsui
Magazyn "World Karate" poprosił kancho Matsui o podzielenie się wspomnieniami o sosai Masutatsu Oyamie
Sosai zachęcał mnie do pracy
Kiedy wstąpiłem do college'u zdecydowałem się na samodzielne życie w Tokio. Ponieważ college znajdował się na peryferiach miasta bardzo dużo czasu zabrałoby mi dojeżdżanie do domu. Dlatego podjąłem decyzje o zamieszkaniu w Ikeburo obok Honbu gdzie trenowałem już od dwóch lat . Odkąd poznałem Sosai Oyamę zawsze namawiał mnie abym został wytrwałym i twardym zawodnikiem podczas treningó częst opowatrzał : Bardzo dobrze trenuj mocniej a zostaniesz mistrzem. Kiedy słyszałem te słowa czułem siębardzo szczęśliwy i pragnąłem korzystać ze wskazówek mojego Mistrza. Sosai Oyama częst oprosił mnie o zademonstrowanie niektórych waza przed całą grupą trenujacych to mi dawało radość ale takze wprawiało mnie w zakłopotanie.
Bezsensem jest kopać jak amator
Przed turniejem Sosai zawsze zwracał mi uwagę na błedy Mówił na przykłąd że jeżeli nie potrafię uderzyć nie ma sensu bym stosował w pojedynkach wysokie kopniecia to jest dobre dla amatorów: któzy nie mają pojęcia o efektywności Kyokushin - mawiał. Moje uderzenia w tamtym czasie nie były dobre . Dzieki Sosai zacząłem zwracać uwagę na prawidłowośc wykonywanych przeze mnie technik kiedy miałem około 20 lat , Sosai wezwał mnie do siebie i powiedział : mam nadzieję że w tym roku zwyciężysz w "All JAPAN TOURNAMENT" . Pokaż swoje siłe odwagę i nerwy to zachęciło mnie do dalszej pracy. Wiem jednak że nie byłem jedynym karateką do kótrego sosai kierował te sowa
Nauczajcie kihon, kihon i jeszcze raz kihon
Gry przeniosłem się do Honbu Dojo zostałem asystentem intstruktora a później jako senior w college;u zostałem już formalnie instruktorem . Sosai mówił żebym nie uczył kombinacji technik kumite ale przede wszystkim kihon , ido-geiko.kata i sanbonkumie . Rozumiem to plecenie Sosai. Uważał On że nie jest korzystne dla początkujących żebyy ćwiczyli techniki kumite bez zrozumienia kihon . Tę własnie prawdę ciagle mi powtarzał.
Wspólne podróze
Kiedy miałem 19-20 lat Sosai zabierał mnie do róznych prefektur w japoni i za granicą od tamtego czasu czułem się z Nim bardzo blisko w późniejszym okresie wysyła mnie samego do wielu miejsc . Sosai wierzył we wróżby . Zdarzało się że odwoływał on moje podróże gdy mój horoskop był niekorzystny. Czasami zaglądał do kalendarza opierając na nim swoje decyzje nie wiem jak bardzo sosai wierzył we wróżby ale jako szef wielkiej organizacji takiej jak Kyokushin w ostateczności kiedy musiała być podjęta ważna decyzja ufał on w rozmowę z osobą z "zewnątrz". PRzypuszczam że Sosai nie mógł odkrywać wszystkich spraw przed Ludźmi z organizacji . Tworzył swój wizerunek silnego szefa a jednoczesnie byłbardzo wrażliwy obie te cechy są niezbędne dla człowkea na takim stanowisku
P>S> zaraz dalsza czesc rozmowy jestem pod****iony bo drugi raz to pisze bo wczesnie jzapomniałem zapisać a obrazek nie był jpg tylko jakis inny **** ;-(
"Nasze codzienne życie jest nieustannawalką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama
"Najpierw pozywane są kompanie tytoniowe za to, że ludzie zachorowali na raka płuc; Pózniej bary szybkiej obsługi za otyłość; Myślę, że mogę pozwać Budweiser'a za wszystkie te brzydkie kobiety, z którymi się przespałem."
"Nasze codzienne życie jest nieustanna walką z przeciwnościami losu"- Masutatsu Oyama