Do jakiego naturalnego kulturysty mamy porównać "dietę" Nassera. Jeśli ten Twój "Naturalny" bierze to ... nie jest naturalny. Levron i i wielu innych opiera soje argumenty na uzywaniu nie zdefiniowanych i nie sprecyzowanych fraz rzucanych na zasadzie "przypinki". Niech będzie to przecież Twój punkt widzenia wynikający ze stanu Twojej świadomości w dyskutowanycm temacie, a ta wybacz Levron nie jest popisowa. Dlatego pozwole sobie zwrócić Ci uwagę na pewien istotny fakt, którego kompletnie nie wziąłeś pod uwagę oceniająć Natural. Tzn. piszesz o różnicach pomiędzy profesionalistami "natural" i "nie natural"na najwyższym poziomie, więc ja w tym miejscu chcę Cię zapytać :
Jaki procent ludzi uprawiających kulturystykę na świecie startuje albo ma zamiar zaprezentować się na jakiś zawodach, nawet najnizeszej kategori ?
5% może 10%, zgodzisz się z tym. Albo innaczej ile gości z przeciętnej siłowni jest czynnymi zawodnikami - 1 - 2 ? Czego to dowodzi ? Że jest to jedyny na świecie sport - forma aktywności fizycznej - o tak masowym charakterze, który jest uprawiany nie tlko przez chłopaków zamierzających zamienić się w bestię 130 kg, ale przez całą rzeszę ludzi w różnym wieku i z różnymi oczekiwaniami. Generalnie każdy chce coś poprawić, ale nie koniecznie sfarmaceutyzować się żeby nabrać maksymalnych gabarytów. Większość jednak - szczególnie młodych ,chce mimo wszystko poprawiać siłę i rzecz jasna osiągać postępy. I tu sie zaczyna dylemat, bo nawet najzagorzalszy pasjonat kultuyrystyki clear - bez sterydów, po początkowych (1 rok 1,5 roku) zaskakujących efektach traci animusz w chwili gdy trafia na okres stagnacji zastoju w rozwoju masy i siły. Staje więc przed wyborem opcji które pozwolą mu przeskoczyć zaistniały blok.: stwierdzić że nie nadaje się do tego sportu (bzdura!) albo szuka pomocy w radach kolegi, który poleca mu uzycie sterydów. Ilu ludzi w ten sposób zaczęło używać SAA - myślę,a ilu zostawiło siłownię, że mnóstwo. A czy w takim razie nie było innej opcji ?Otóż była : podnieść stopień intensywności , używając nowych szokujących dla systemu neuromuskularnego technik - typu strepping, burns, heavy duty, hatfield, rest - paus ,itd, dobrze zaprogramować scyklizować trening a przede wszystkim zdefiniować możliwości regeneracji celem określania częstotliwości treningu tak żeby każdy kolejny Trening odbywał się w fazie super kompemnsacji(anabolicznej). Z tym że, kto o Ci otym powie ? Powiedzą Ci że metka, albo deka, albo... coś innego to rozwiąże problem. Ty zaczniesz rosnąć, zacznie rosnąć kieszeń dostawcy, wszyscy są zadowoleni - na teraz. Z reguły niewielu instruktorów (o ile nie mieli do czynienia z metodologią treningu natural)o tym wie A to jest właśnie trzecia opcja budowania masy siły a przy tym zdrowia - natural - nieznana a mimo to ignorowana i przedstawiana w negatywnym świetle. Jeśli chodzi o efekty i szybkość ich postępowania, to z pewnością nigdy nie dorównają one efektom wynikającym z użyciem sterydów, ale są i myślę, że dżwignięcie 150 kg na klatkę albo siądnięciez 200kg w przysiadzie, to wyniki które mogą byc zadowalające i osiagane realnie
bez koksu przez chłopkaków, którzy uprawiaja tę dyscyplinę. OK. - starczy . Jaki morał z tej przypowieści drogi Levronie : nie oceniaj natural na bazie jakiejs wyimaginowanej histori o naturalu , który brał, ale przyjmij i zacznij patrzeć "natural" jako nową gałąż kulturystyki, rozwinięta względem zrozumienia nie poddanemu działaniem sterydów organizmu, i sformułowaną na tej podstawie naukę oadekwatna do wyników tych obserwcji, badań i analiz. Natural BB staje się na świecie coraz bardziej popularną dyscypliną ,ilość osób go uprawijących wzrasta z roku na rok. Powodem tego jest efektywność tej metodyki, która - bez styerydów - a poprostu działa. U nas jeszcze jej brakuje , ale myślę, że to kwestia czasu. Ludzie śa zmęczeni kulturą koksa. Dlatego Levrone, nie oceniaj czegoś czego nie znasz na bazie jakiejś niesprawdzonej przytyczki, a nawet gdyby to było prawdą co zmienia ten fakt względem nowego nurtu kulturystycznego ? Opcja jest dla ludzi którzy chcą coś zrobić bez koksu. Natomiast Brak sportowej moralności i ambicje jednego zawodnika nie powninna i nie może być punktem wypowiedzi i oceny albo co gorsza przekreślenia tego sportu.
Czy tak ciężko zrozumieć, że coraz więcej ludzi chce trenować bez farmaceutyków ?