Szacuny
4
Napisanych postów
90
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1307
myślicie że oddychanie tylko przez jedną dziurkę może mieć wpływ na zdrowie?
może to doprowadzic do tego ze pobieram za malo tlenu lub jakies inne dolegliwosci?
ja od 4 lat oddycham przez jedna dziurke bo druga mam zapchana albo przez krzywa przegrode lub zatoki, jednak czuje sie przewaznie dobrze
najgorzej jest gdy zlapie mnie jakas alergia wtedy nos calkowicie sie zatyka i nawet przez usta jest trudno oddychac, a nawet mowic ;p
Szacuny
4
Napisanych postów
90
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
1307
byłem 2 razy i nic nie wykryli
1 raz poszedłem sprawdzić przegrodę - powiedzieli że ok
2 raz prześwietlenie zatok, ale tylko tych w obrębie nosa - też powiedzieli że ok
po tym zwątpiłem w naszych lekarzy i już nie chodzę
jednak podczas treningu nos mi się odblokowuje po paru kilometrach , lecz teraz gdy nie mogę tenować z powodu kontuzji jest troche gorzej ;p
Szacuny
9
Napisanych postów
305
Wiek
43 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
3521
Witam!
Juz niedługo ide do alergologa i rozpoczynam kampanie. Bez tej konsultacji nie chce nic zaczynać. Pozdr...
"Jedyne miejsce, gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik" - Vince Lombardi
"Życie jest jak Miriam: Niby wszystko ładnie, pięknie, a tu h*j"
Szacuny
0
Napisanych postów
34
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
378
No cóż Panowie...mysle ze warto przeczytać moją historię jeśli ktoś ma zamiar wybrać się na korekcję przegrody.
jestem po zabiegu i moge tylko POLECIC ,ale zabiegi to bardzo indywidualna sprawa,i to że ja tak go przeszedłem nie oznacza że Wasz organizm zareaguje tak samo.
Zabieg mialem 14.03.2007 ...przyszedlem do szpitala,polezalem , przyszedl anastezjolog zrobil wywiad...zadecydowal - znieczulenie poprzez narkozę.
zabieg mialem o godzinie 16:00...wczesniej dostalem kroplowki i zastrzyki od anastezjologa po ktorych juz bylem lekko oglupiony;)) ale dziela dokonczyla narkoza ktora dostalem juz na stole i po ktorej odlecialem kompletnie.
Fakty : budze sie o godzinie 18:00 w lozku z podlaczonymi kroplowkami...czuje ze jestem jeszcze oszolomiony,nos w opatrunku na twarzy maska do oddychania - zdejmuje ją bo tylko mi przeszkadzała. Nic nie boli,nic nie leci...opatrunek trzyma.
Jako że jest to szpital w Warszawie JEDNODNIOWY - w Warszawie..nastepnego ranka mialem juz byc zabrany do domu. Ciezko przyzwyczaic sie do oddychania ustami ale spoko,staram sie ... troche krew splywa do ust ale trzeba to wypluwac (kolega obok na lozku polykal i skonczylo sie rzyganiem).
Ze snem nie mialem problemow,spalem jak dziecko ;)
Budze sie rano...przyjechala po mnie rodzina. Czuje sie spoko,nic nie boli,biore recepty od lekarza na antybiotyk, Ketonal forte (przeciwbolowy) i jakis tam lek na krzepniecie krwi.
Teraz fakty : zazwyczaj opatrunek w nosie nosi się okolo 3 dni,moj lekarz wyjezdzal gdzies na zjazd i kazal przyjsc juz nastepnego dnia o 16:00 (czyli w opatrunku chodzilem 1,5 dnia) co uwazalem za troche malo..ale ufalem mu.
Przez ten okres 1,5 dnia ZADNYCH problemow ... nawet nie musialem brac przeciwbolowych leków bo ........ Mnie nie bolało nic;).
Przychodze na zdjecie opatrunkow...lekarz daje mi "nerkę" bo zazwyczaj nos krwawi bardzo wtedy...wyciaga mi te tampony...a tu nic nie leci :)
w nosie sucho a facet mowi ze bardzo dobrze znosze zabieg
no i na tym skonczyla sie "opieka" lekarska poki co...zostaly tylko szwy w nosie...a Ja po 2 dniach jeszcze "odpoczynku" (mimo ze nie czulem takiej potrzeby i na 2 dzien poszedlem na impreze) wrocilem do Wroclawia samochodem (bo z Warszawy nie jestem).
We wroclawiu mialem chodzic jeszcze 1,5 tygodnia w szwach (ktorych nawet nie czulem) i potem zglosic sie do kogos na ich zdjecie...
tak tez zrobilem - szpital na ul.Kaminskiego dyzur laryngologiczny...kobieta wczoraj zdejmowala mi szwy i mowi ze jest pod wrazeniem..bo nos nie wyglada jakby mial zabieg...wszystko jest perfekcyjnie zagojone..teraz juz smigam bez szwow..nic mnie nie boli,odzyskuje droznosc nosa...natomiast zaraz po mnie wchodzil facet tez po zabiegu...był siny,mial podkrazone oczy,spuchniety kinol...widac ze najlepiej tego nie zniosl.
takze nie ma metody panowie...to wszystko zalezy od organizmu...
Szacuny
12
Napisanych postów
90
Wiek
34 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
4024
witam. już wcześniej pisałem o przegrodzie nosowej gdyz jestem po zabiegu jej prostowania... od zabiegu mija właśnie rok i mam małe problemy... w dziurce w której mialem robione tworzą się takie skrzepy, które zmniejszają drożność dziurki... spać mogę tylko na jednym boku, bo gdy leże na drugim to zaraz caly nos mam zatkany... gdy jestem w pomieszczeniach gdzie jest duszno to też nos się zatyka...
po zabiegu jedynym plusem jest to że mogę żyć bez zażywania kropli.. ale to jeszcze nie to... co wy na to?
Barça - más que un club
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.
Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2
witam, tez mialam ten zabieg..na poczatku spoko...wizyty kontrolne co miesiac przez 4miesiace i po pol roku sie okazalo ze zrobila mi sie narosl w dziurce , ktora byla robiona i trzeba ja usunąc.