Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
i to utwardzanie by ci się przydało...albo nie,bo jak się nie ma wiedzy na ten temat to lepiej nie zaczynać...
Dziękuję za troskę , nie zamierzam się więcej utwardzać, w szczególności zaś w okolicach śródstopia. Btw, 5 lat się w to bawiłam i to pod okiem trenera, zaryzykuję śmiałe twierdzenie , o nieco większej wiedzy od Ciebie. A potem wiesz co? Zaczęłam trenować muay thai i nagle okazało się, że 'mięczaki' równo leją 'utwardzonych twardzieli' (tribute to Boruta )
wreszcie ktoś oczytany
No tak, bo reszta trenuje a nie czyta książki tudzież ogląda filmiki (Iza, nie bierz do siebie przypadkiem )
Zmieniony przez - searme w dniu 2008-02-07 23:13:59
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
4
Napisanych postów
1922
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
7236
searme.
sztuki walki były całym moim życiem..
ale teraz nie trenuję,jakbym trenował to nie miałbym czasu na internet...(nie bierz tego do siebie)
pamiętaj jaki był temat ! to kto kogo "leje"zależy tylko od ludzi.napisałem wcześniej,że utwardzanie jest to cel sam w sobie!jeśli komuś na tym zależy to jego sprawa.a ty po prostu wybacz, ale nie wiesz o co w tym chodzi!
szacuneczek.
"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"
Szacuny
12
Napisanych postów
4405
Wiek
5 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46052
jakbym trenował to nie miałbym czasu na internet...(nie bierz tego do siebie)
No cóż, ja jakoś w okresie największej aktywności sportowej (10-12 godzin tygodniowo), znajdowałam jakoś czas na wszystko Im ma się wiecej czasu, tym wbrew pozorom wiecej sie go marnuje. A akurat internet przy dostępie w pracy i stałym łączu w chałupie to pikuś. Taka dygresja, nie bierz do siebie
napisałem wcześniej,że utwardzanie jest to cel sam w sobie!jeśli komuś na tym zależy to jego sprawa.a ty po prostu wybacz, ale nie wiesz o co w tym chodzi!
szacuneczek.
Za to Ty w wieku 25 lat jesteś z pewnością wybitnym ekspertem od medycyny sportowej, SW oraz utwardzania. Utwardzanie w SW nie było zresztą nigdy celem samym w sobie, ale jeśli Cię to kręci, Twoja sprawa. Natomiast Twoje teorie z łamaniem kości mogą komuś zrujnować zdrowie więc sorry ale nie bede Ci przyklaskiwać
PZDR
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Szacuny
4
Napisanych postów
1922
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
7236
oj!przeczytajcie kilka razy spokojnie co napisałem.wszystko od początku! dokładnie(po opisie tego co dzieje się z pękniętą kością napisałem wyraznie!!!!!nie o to chodzi w utwardzaniu!!!!)
"odrobina aromatu zawsze pozostaje na ręce która podaje ci różę"
Szacuny
14
Napisanych postów
645
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
8766
ehh to może postawmy to całe utwardzanie kości na przykładzie tajów oni codzieninie kopią w bananowca i tym sobie piszczele wzmacniają bo kość składa sie z takich no cegiełek takiej siatki i jak oni se tak kopią to ta siateczka sie zapełnia i tyle kość staje sie twardsza a jak kość pęknie czy sie złamie to zawsze jest słabsza mój kumpel 5 razy złamał tą samą ręke raz wystarczyło że sie przewrócił na lodzie i bach łapa w gipsie a jak kość pęknie jest to samo jak by sie złamała w sensie skutki są podobne