Polska - Finlandia 1:0 (1:0)
Bramka - Adam Kokoszka (43)
Żółte kartki: Tomasz Zahorski - Juha Pasoja.
Sędziował: Costas Kapitanis (Cypr).
Widzów ok. 300.
Polska: Sebastian Przyrowski - Marcin Kuś, Adam Kokoszka, Jakub Wawrzyniak, Tomasz Lisowski (46-Piotr Brożek) - Wojciech Łobodziński (46-Tomasz Zahorski), Michał Pazdan (72-Radosław Majewski), Michał Goliński, Łukasz Garguła (46-Rafał Murawski), Marek Zieńczuk (80-Kamil Grosicki) - Paweł Brożek (72-Dawid Nowak).
Finlandia: Henri Sillanpaeae - Toni Jarvinen, Juha Pasoja, Markus Halsti (85-Hannu Patronen), Tuomo Koenoen - Kari Arkivou (60-Mikko Manninen), Mika Vayrynen (68-Ville Taulo), Tuomas Haapala (75- Jessi Kujala), Roni Porokara (60-Mikko Innanen) - Jonatan Johansson (60-Toni Lehtinen), Juho Makela.
W rozegranym w cypryjskim Pafos towarzyskim meczu piłkarskim reprezentacja Polski pokonała Finlandię 1:0 (1:0). Jedyną bramkę zdobył w 43. minucie Adam Kokoszka.
Mecz z Finlandią miał być dla powołanych na zgrupowanie przez Leo Beenhakkera kadrowiczów szansą na pokazanie się przed finałami mistrzostw Europy. Test dla większości wypadł pomyślnie, gdyż Polacy pokonali Finów 1:0.
Skandynawowie, którzy po raz pierwszy wystąpili pod wodzą Stuarta Baxtera, rozpoczęli dobrze. Przez początkowe 20 minut byli stroną przeważającą, ale z tej przewagi nic nie wynikało. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić Polacy. Defensywę naszych rywali z eliminacji ME 2008 próbował rozerwać głównie Wojciech Łobodziński. Starał się Łukasz Garguła, ale jego akcjom brakowało dynamiki.
Pomocnik GKS Bełchatów błysnął w 43. minucie. Precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego, a celną główką popisał się kapitan reprezentacji Polski, Adam Kokoszka. Obrońca, który w swym klubie, Wiśle Kraków, nie ma miejsca w podstawowym składzie, zdobył drugą bramkę w swym czwartym występie w kadrze. Wyskoczył wysoko, uderzył precyzyjnie i Henri Sillanpaeae musiał wyciągać piłkę z siatki.
Druga połowa - podobnie jak pierwsza - rozpoczęła się od ataków Finów. Niewiele pracy miał jednak Sebastian Przyrowski, gdyż nasi rywale nie oddawali strzałów.
W 62. minucie Polacy mogli i powinni prowadzić 2:0, jednak po strzale z woleja Kokoszki piłkę z linnii bramkowej wybił Mikko Manninen. Dobre okazje mieli jeszcze Marek Zieńczuk i Tomasz Zahorski, ale również nie zdołali zdobyć gola. Z dobrej strony pokazał się Kamil Grosicki, który wszedł na końcowe minuty i robił wiele zamieszania pod bramką rywali.
Druga połowa była w wykonaniu Polaków dużo lepsza niż senna pierwsza. Podopieczni Beenhakkera odnieśli zasłużone zwycięstwo.
6 lutego reprezentacja Polski rozegra kolejny mecz towarzyski - w Larnace z rywalem w eliminacjach MŚ 2010, Czechami. Tym razem w najsilniejszym składzie, gdyż to termin UEFA. Ten mecz będzie pierwszym prawdziwym sprawdzianem przed Euro 2008.
Źródło: onet
Wprawdzie Wikt założył konkurencyjny temat, ale tu też wklejam dla potomnych.