Trójbój siłowy poszedł w złą stronę

mylisz sie... tak robił (i dalej robi) Wodyn

a ja w przeciwienstwie do Was - teoretyków .. byłem kilka razy w sprzecie i wiem jak to działa i "jak to za mnie podnosi"

Zmieniony przez - Kuba_SnK w dniu 2008-01-20 21:07:12

jestesmy w dziale, który dotyczy przepisów IPF -> wybacz ale nie zauwazylem czuje do Ciebie ogromny szacunek, poniewaz takie wyniki osiągne za X lat i to pewnie przy większej wadze... ale tu prowadzimy zwyklą dyskusje, dla mnie sprzet to poprostu bzdura, naciaganie wynikow... to tak samo jak wstrzykiwanie syntholu przez 'kulturystow'

"a ja w przeciwienstwie do Was - teoretyków .. byłem kilka razy w sprzecie i wiem jak to działa i "jak to za mnie podnosi"


Kuba_Snk - Czy bez sprzętu podniósłbyś tyle samo ?

powiem szczerze ...

mozna odczuc, ze robie sie w **** chamski ... ale mam tego dosc ... ide na siłowni ... zrobie cos w sprzecie i znajduje sie MILION specjalistów, którzy nigdy w koszuli nie byli, ale najwiecej sie znaja ile dodaje i jak pomaga. Jak zrobie bez koszuli wyciskanie, ale z mostkiem to ... mostek jest i mi dodaje 50kg ... jak połoze sie płasko.. zatrzymam na klacie i strace tylko 10kg to jestem pierwsza igłą na dzielnicy.

Kiedys tez byłem za wywaleniem sprzetu bo.... nie potrafiłem go uzywac.
Zreszta... jestem na treningu.. zrobie ciagi np 230/4,4,4 bez.... plecy na******lają mnie przez 3 dni po tym... ale jak zrobie 230/2 bez i 260/3,3 w to nic mnie nie boli - własnie o to chodzi w sprzecie. Odciaza te najczulsze punkty. Ale "Wy" znajdziecie w nim tylko to, ze dodaje milion kg + wszystko sie staje niebezpieczne

Spokojnie.
Nie odpowiedziałeś mi.

bo nie było postu jak pisałem

bo nie było postu jak pisałem

mjs... oczywistym jest ze bym nie podniósł, ale dlatego, ze nauczyłem sie sprzet wykorzystywac. Na poczatku cały sprzet (we wszystkich bojach) dodawał mi łacznie 0 kg!!

dlatego ja polecam wejscie w sprzet i wtedy twierdzenie jak to pomaga. Bo takie gadanie to mi sie tylko z Wodynem kojarzy, który jest specjalistą wysokiej klasy odnosnie sprzetu i po kilku miesiacach specjalistycznych treningów wstałby 320 ... wycisnąłby 260 i pociagnął chyba 310 (nie pamietam)

I o to chodzi.
Mówiąc (chociaż ja tego chyba nie powiedziałem), że sprzęt "podnosi za kogoś" to właśnie jest ten skrót myślowy, opisujący różnice między ciężarem jaki podniesiesz W nim i BEZ niego (sprzętu).

Co do kontuzjogenności. Wydaje mi się, że większe ryzyko kontuzji jest przy większych ciężarach niż przy mniejszych.
(biorę pod uwagę taką samą technikę w obydwu przypadkach)

Jeśli jest inaczej, napisz to wyraźnie.

są oczywiscie federacje, w których dźwiga sie bez sprzetu... ale kariery nie zrobiły jak widac.

Ja tez jestem za tym zeby duzo dźwigac bez, ale jako trójboista jakbym miał 2 opcje do wyboru: 150kg wstaje bez i 300w ... albo 240 bez i 260 w to oczywistym jest, ze wybiore 300w bo liczy sie wynik pod zawody tej federacji, w której startuje.
Kolejnym argumentem przeciw sprzetowi pewnie jest: "ciezarowcy duzo wstaja bez sprzetu". No tak.. ale zwykle ciezarowcy mają tak słabe ciagi, ze pozal sie boze (cos za cos... jak jedziesz noge 21 razy w tyg to nie ma bata - albo siad, albo ciag). Poza tym... jak trenuje sie pod sprzet to wynik bez na tym niestety traci ... duzo jest osób startujacych w TS, którzy mają mocną noge bez, ale słabą w sprzecie. I oczywiscie odwrotnie tez

--------

Wiesz... dla mnie "podnosi za kogos" to jest sytacja taka... schodze ze sztanga na sam dól... CAŁKOWICIE rozluźniam nogi, plecy ... i czekam az mnie podniesie .
Nie ukrywam, ze kaftan i bandaze pomagają wyjsc z dołu, ale co z tego skoro zwykle nie przechodzisz martwego punktu - a własnie tego trzeba sie nauczyc.

Uwierz mi, ze o kontuzje w sprzecie (w tym co jest w IPF) jest na prawde ciezko. Miałem nie jedną bez sprzetu ... w sprzecie nigdy. Moze przypadek, ale na prawde nie znam nikogo kto by sobie cos naderwał, naciagnał własnie w sprzecie

Troche mnie przekonałeś. Chodzi mi o kontuzje.
Jeśli sprzęt gwarantuje (chciałbym podkreślić użyty tryb warunkowy) zmniejszenie ryzyka kontuzji to jak najbardziej powinien być obecny.

Zastanawia mnie tylko kwestia wyciskania w koszuli i możliwości jej pęknięcia, co chyba nie jest obojętne dla stawów etc.
Ryzyko więc jest.