Szacuny
17
Napisanych postów
1321
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
22407
Witam, mam pewien problem zdrowotyn ktory mnie meczy juz jakis czas. Otoz gdzies od roku zaczalem lapac stany dusznosci, w ktorych kaszle, czuje scisk na gardle , i nierzadko na koncu rzygam w efekcie. Najpierw to bylo np jak palilem rozne rzeczy, potem rzucilem papierosy, pomoglo ale nie do konca. Bylem u lekarzy, wykryto u mnie alergie, biore jakies leki ktore niby cos daja ale tak naprawde to mam te ataki. I tu jest charakterystycznosc: czesto je mam jak musze cos zrobic, np jakis wiekszy wysilek, siedziec w szkole caly dzien czy cos. Przed wejsciem do szkoly to mam, ale jak juz wejde do srodka to czas leci i wogole o tym nie mysle. Podobnie na silowni, przed wejsciem czuje sie dziwnie a jak juz wejde jest ok, choc ostatnio rzygalem na silce, i to nie z powodu przemeczenia itp.
Czesto ten atak sie zacyzna w sytuacjach stresowych, wysycha w gardle wtedy i czuje sie ***owo. Nie chce juz tak dluzej z tym zyc. myslalem zeby jakies uspokajacze brac, ale moze jednak to nie jest to co mysle?
mzoe jestem chory psyczhicznie? sam juz nie wiem
Zmieniony przez - techno_boy w dniu 2007-10-19 12:48:02
Szacuny
21772
Napisanych postów
71333
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
575956
Może alergia pokarmowa... Mój były znajomy cierpiał na to. Raz na moich oczach dostał ataku (po tym jak babka w sklepie sprzedała mu nieodpowiedni chleb) - zrobił się czerwony, zaczął sie dusić - i podprowadziłem go do szpitala (mieszkał naprzeciwko niego). Pamiętam, że miał w domu zawsze adrenalinę iniekcyjną.
Szacuny
17
Napisanych postów
1321
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
22407
ale to raczej nie ma za duzo wspolnego z pokarmem, nie mam jakies diety masowej ale staram sie jesc 6 posilkow dziennei bogatych w ww i bialko, i nigdy nie reagowalem bezposrednio na jedzenie w ten sposob.
w weekend jak mam wolne nic takiego nie mam. dzisiaj np sie zerzygalem przed wejsciem na silowne potem zrobilem normalnie trening, teraz wrocilem i jest ok. i bedzie ok do poniedzialku. nie wiem ja jakis niedo***any jestem, mi sie wydaje ze to w mojej psychice siedzi gdzies gleboko...
nie oczekuje zbyt duzo odpowiedzi, bo pierwszy raz o czyms takim slysze co ja mam. czytalem ze na stres mozna reagowac dusznosciami, ale az takimi zeby byl scisk w gardle ktory powoduje wymioty? to jest dziwne...
Szacuny
17
Napisanych postów
1321
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
22407
tak badalem pluca, i wyszlo ze uklad oddechowy jest ok, no i na alergie, wykryto alergier na jakies pylki, ogolnie nie taka straszna ta alergia. biore leki alergiczne i takei wziewy. mowilem lekarce o tym, ze dusznosci i rzyganie w roznych sytuacjach, a ona powiedziala ze to razcej nie jest na tle nerwowym. ide do niej znowu za 2 tygodnie, mam jej zglaszac postepy. w sumie i tak jest lepiej niz bylo, bo na poczatku pazdzierika to byla tragedia poprostu...
Szacuny
17
Napisanych postów
1321
Wiek
35 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
22407
sam nie wiem, mysle ze w duzej czesci moze to miec takie tlo, poniewaz jak juz mowilem najczesciej to jest w sytuacjach w ktorych mam cos zrobic, ale nie w trakcie robienia jakis rzecyz, tylko przed nimi.
Szacuny
2
Napisanych postów
110
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5139
Ja mam coś takiego jak ty, prawie identyczne. Z tym, że u mnie jestem pewien że jest to na tle nerwowym. Też jak mam coś zrobić, niekoniecznie coś bardzo ciężkiego, ale coś ważnego, wtedy mam duszności, ścisk w żołądku, i często wymiotuję, ale nie kaszlę. I również dzieje się tak przed wykonaniem czynności, a jak już się za nią zabieram, wtedy wszystkie te objawy od razu mijają. Nie byłem z tym u lekarza ani u psychiatry, staram się sam z tym poradzić. Najgorsze jest chyba długie czekanie, więc zawsze staram się czymś zająć, a do czynności podchodzę punktualnie o wyznaczonej porze. Tak to ogólnie wygląda. Nie wiem czy u ciebie to to samo ale bardzo podobne objawy masz.
Szacuny
2
Napisanych postów
110
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5139
Jak wrócisz to podzieliłbyś się informacjami. Apropo śniadania, też zazwyczaj je wymiotuję, dlatego albo wogóle go nie jadam , albo jem naprawdę coś małego i dobrego, np. jogurt.