Polska - Kazachstan

Żurawski bez formy, zaskakuje obecność Łobodzińskiego.

Przed reprezentacja Polski kolejne spotkanie eliminacyjne do EURO 2008. Tym razem rywalem biało-czerwonych będzie drużyna Kazachstanu. W najsilniejszym składzie nie zagramy, ale wciąż pozostajemy faworytem. O sytuacji w drużynie Leo Beenhakkera wysłannik FutbolNet.pl rozmawia z Janem Tomaszewskim, piłkarskim ekspertem.

- Jakie są pańskie oczekiwania przed meczem z Kazachstanem? Dla Polaków będzie to tylko formalność?
- Jeśli myślimy o wyjściu z grupy, to musi być to tylko formalność. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy stracili w tym meczu punkty. Bez względu na to, kogo Beenhakker powołał, kto zagra od pierwszych minut, to musimy wygrać. Nieważne, iż mamy napastników, którzy albo nie grają, albo grają, ale na zapleczu Premiership. Styl się nie liczy, najważniejsze będą punkty.

- Rzeczywiście, problem z napastnikami jest. Kogo by pan powołał?
- Pawła Brożka, Artura Wichniarka. Na pewno zabrakłoby miejsca dla Matusiaka i Żurawskiego, bo nie grają, a także Saganowskiego, ponieważ występuje w B-klasie angielskiej. A kto to w ogóle jest Zahorski? Pierwszy raz takie nazwisko słyszę.

- Żadnej bramki w lidze nie strzelił...
- No właśnie. Jak widziałem Górnika Zabrze w akcji, to bramki strzelał Jarka, który jest teraz liderem klasyfikacji strzelców. Dla mnie powołania dla tej trójki - Zahorski, Gołoś, Bartczak - są takimi "truskawkowymi zaciągami". Więcej na ten temat nic nie powiem.

- Kogo jeszcze panu w kadrze brakuje?
- Błaszczykowskiego. Zarówno Kuba, jak i Jacek Krzynówek to czołowe postacie w naszej reprezentacji.

- Błaszczykowski akurat nie może zagrać z powodu kontuzji. Jeżeli chodzi o same decyzje personalne, to komu powinno się dać jeszcze szanse?
- Katastrofalna sytuacja jest w linii napadu. W meczach z Portugalią i Finlandią zagrali mniej niż zero, nic nie pokazali, ja ich na boisku nie widziałem. Gdyby nie Lewandowski i Krzynówek, a właściwie portugalski bramkarz, to byśmy żadnej bramki nie strzelili.

- Kosowski wraca do kadry. Nie za szybko?
- Nie, nie sądzę. Kamil w tym momencie jest w niezłej dyspozycji. Pytanie tylko, kto będzie grał na prawym skrzydle. Może Łobodziński? Zastanawiam się, gdzie miałby zagrać Kamil, bo jego byłoby ciężko pomieścić np. z Krzynówkiem. Jeżeli chodzi o obronę, bramkarzy i pomoc, to Beenhakker powołał najlepszych zawodników, jakich mamy. W formacji ofensywnej pojawia się natomiast jakieś dziwne, głupie promowanie tych, którzy na to nie zasługują.

- Boruc ostatnio notował wpadki w lidze szkockiej. Na kogo by pan wstawił między słupki - Artrura czy Tomka Kuszczaka?
- Fajnie, że Tomek zadebiutował w Lidze Mistrzów, ale bez przesady. Według mnie, Boruc do końca eliminacji powinien zostać numerem 1 i nie stwarzajmy jakiejś sztucznej rywalizacji. Bramkarz może być jeden, a nie dwóch - nie ma takiej opcji, aby jednego wstawić do jednego słupka, drugiego do drugiego. Do momentu ostatniego meczu w eliminacjach Tomek musi być drugim golkiperem, a potem się pomyśli, bo niewykluczone, że zdoła on wygryźć Boruca z bramki. Najbliższe trzy mecze są najważniejsze i nie można wywoływać sztucznego tematu. Zrobił tak Paweł Janas i w generalnej próbie jeden puścił gola ze stu metrów, a drugi - farfocla. Po co to komu potrzebne?

- Powrócę jeszcze do tematu powołań. Mnie brakuje dynamicznego Jelenia, a panu?
- Zgadza się. W momencie, gdy nie ma Błaszczykowskiego, Irek byłby na wagę złota. Trudno jednak coś o nim powiedzieć, bo stracił miejsce w składzie Auxerre. Gdy już je odzyska, powinniśmy go powołać. Przecież ten chłopak był jednym z najlepszych obcokrajowców w Ligue 1.



Źródło: Futbolnet

no żadnych rewelacji Tomaszewski nie wygłosił, nawet spokojnie, nie rzucał mięsem, o dziwo .

Jeszcze 1:20 h do meczu

w miarę logicznie jak na niego.

Armenia - Serbia 0:0


Wszyscy grają dla nas. Dwa zwycięstwa u siebie: z Kazachstanem i Belgią dadzą nam historyczny awans! Tej szansy nie wolno zmarnować.

po trupach trzeba ten mecz wygrać.

Portugalia wygrywa 2-0, zerkałem na ten mecz, Portugalia dobrze się prezentuje, w dodatku Azerbejdżanie grają w 10.

trudno było się łudzić, że Azerowie urwą punkt, to jest zdecydowany outsider tej grupy.

Skoro Serbia straciła punkty to wynik Portugalii nie jest już tak istotny.

Teraz rzeczywiście trzeba za wszelką cenę wyszarpać Kazachom trzy punkty.

Zabijalem sie zeby dostac bilety na mecz z Belgia, wiec nie przewiduje zadnej niespodzianki z Kazachstanem.
Inny wynik niz wygrana w jakimkolwiek stylu to sie chyba bym w****il ostro.

Zmieniony przez - slawle w dniu 2007-10-13 19:11:47