pseudokibic - fan czy fanatyk

Popieram zdanie susika w 100 %

Dewas- to wiemy, temat byl walkowany, ale chodzi tutaj bardziej

o tych psuedo prawdziwych w tego slowa znaczeniu ---> 1 strona czyli ze ktos zabija drugiego czlowieka bo ten kibicuje innej druzynie
zgodzisz sie chyba ze to nie jest za zgodą obu stron - mordercow i ofiary

Zmieniony przez - f***master w dniu 2007-09-26 13:40:07

Popieram zdanie susika w 100 %

tylko które?

Pzdr

f*** jeżeli ktoś zabija w ten sposób to już nawet nie jest pseudokibic, tylko zwykły morderca. Takiego zachowania nikt normalny nie poprze.

Oczywiscie jak ktos na ulicy podchodzi, sczegolnie w grupie i bije jakiegos mlokosa bo ten powiedzial ze nie kibicuje nikomu itp. to jest to po prostu zalosne. To co jest opisane na pierwszej stronie to po prostu zabojstwo i to tez potepiam.

Ale co do samego tluczenia sie pomiedzy osobami ktore tego chca, i maja jakies zasady, nie mam nic przeciwko. Praktycznie wszystko co wychodzi poza to jest wg mnie zle.

ale wśród swoich będzie herosem bo napier***ił komuś z innymi barwami (

Dewas wlasnie - zwykle morderstwo - ale powod jest "pilkarski" wiec on jako kibic (pseudokibic, bo to nie jest prawdziwy kibic jedynie on sie za takiego uwazac moze -to dla tych ktorzy nie skumali istoty tego posta)
pokazal czyj klub ma silniejszych 'fanow' ? - co nim sterowalo ze go zabil i skąd rodzi sie az taka nienawiść do wyznawcow innego klubu

Zmieniony przez - f***master w dniu 2007-09-26 14:13:00

zmienilem temat posta zeby moze nie mylić \ z tym na co częsciowo zszedl temat -ustawek 2 grup ktorzy wzajemnie tego chcą z fanatyzmem

Zmieniony przez - f***master w dniu 2007-09-26 14:15:17

jak ktoś sie wychowuje w slamsach to nie problem by zrobić z niego "kibica" z odpowiednim podejsciem do sportu i kibicow przeciwnej drużyny . To tylko jeden z przykladow skad tacy ludzie sie biorą ...

Pare rzeczy:
-ludzie na stadionach dziela sie na chuliganow (zrzeszeni w bojowkach-najczesciej, przestrzegajacy niepisanego kodeksu chuliganskiego-najczesciej),ultras (robiacy atmosfere na stadionie, race, kartoniady), pikniki (Ci ktorzy przyszli obejrzec mecz i tyle)
-kodeks chuligana-odnosi sie tylko do chuliganow (inni nie musza go przestrzegac)-sa w nim takie rzeczy jak-nie uzywanie sprzetu, chyba, ze umowione wczesniej, nie bicie w kilku jednego, nie butowanie rywala, ktory nie jest w stanie sie podniesc, nie wspolpracowanie z policja
-do paru lat wstecz jedynym klubem, ktory otwarcie lal na kodeks, zwlaszcza na punkt mowiacy o sprzecie byla Cracovia, pare lat temu dolaczyla do nich Wisla

Chulgiani nie leja przypadkowych osob, nie leja leszczy, nie leja nie chuliganow-w ich mniemaniu zlanie wyzej wymienionych nie zalsuguje na uwage, liczy sie tylko walka z innymi chuliganami.

Na stadionach chuligani stanowia przygniatajaca mniejszosc, wiekszosc (i to ta slyszalna) to gowniarze, ktorym cos sie wydaje, dra ryja, niszcza tramwaje, maluja graffiti i tyle.

Chuliganom na rozglosie nie zalezy, skonczyly sie lata gdzie w necie mozna bylo znalezc opisy walk. Owszem chuligani lubia czytac (nie jest to regula) o swoich akcjach w gazetach, ale nie ma tak jak jeszcze kiedys, ze medialnosc byla jednym z celow grup.

Hools jezdza bez barw, w swoich grupach, maja gdzies opinie wszystkich, poza innymi chuliganami.