Po kilku latach bez jakiejkolwiek terapii (wcześniej jakieś 2 lata kompletnie nieskutecznej) w końcu postanowiłem znowu zacząć się leczyć (mam 23 lata). Po dzisiejszej wizycie u dermatologa (prywatnego, bo do publicznych jakoś zaufania nie mam) dostałem kilka leków wśród których był właśnie Roaccutane i zlecenie badań.
Pani doktor poleciła mi poczytać troszkę na temat tego leku i trafiłem między innymi tutaj. Poczytałem angielskie fora, opinie na innych polskich forach i są one bardzo zróżnicowane. Muszę przyznać, że problem u mnie jest niemały - kilka fotek zrobiłem i jak ktoś chciałby się porównać, czy po prostu zwrócić obiad - mogę przesłać (niestety miski nie mogę przez internet przesłać, jeśli ktoś zdecyduje się to obejrzeć ).
Heh, sterydów nie brałem, żeby nie było - to tak naturalnie (jeżeli można tak w ogóle powiedzieć). Taki stan utrzymuje się już jakieś 8 lat, z czego 6 lat temu próbowałem nieskutecznie to leczyć. Sami pewnie wiecie jakie to uczucie z czymś takim żyć: zero plaży, rozbierania się i w ogóle. A z kobietami... ehh... no nie ważne. Nie o tym chciałem pisać.
Tak jak mówiłem, będę przyjmował ten lek i zastanawiam się jak to tak naprawdę jest. Hipochondrykiem nie jestem, ale opinie które czytałem są na tyle zróżnicowane, że chciałbym spytać o obecne opinie "użytkowników" tego środka. Mam pozytywne nastawienie, bo chciałbym się tego pozbyć raz na zawsze i mam nadzieję, że tym razem się uda. Skutków ubocznych jakoś szczególnie się nie boję, bo zdrowy jak ryba jestem (poza tym problemem) i nie z takimi rzeczami dawałem sobie radę =] hehe
Czekam na opinie i pozdrawiam wszystkich nieśmiałych z tego właśnie powodu Trzymajcie się, damy radę :D
Aha, mam jedno konkretne pytanie: wiem, że lek jest drogi, ale wyczytałem też, że można kupić taniej za granicą. A może jest możliwość nabycia leku taniej nawet u nas?
"Nie sądź, a nigdy się nie pomylisz." Jean-Jacques Rousseau