Zalegalizowanie byłoby znacznie lepsze, a ty krzykacz możesz ujawnić tą swą wizje, bo chętnie posłuchamy, bynajmniej ja...
Ciekawy jestem czy po zalegalizowaniu zostałby jakiś odłam tych bez wspomagania...? Ale na to pytanie raczej nikt nie udzieli odpowiedzi
PS: Tak wogóle to mojego kumpla brat, jeździł w kolarstwie długi czas, bo zaczął mając chyba z 9 lat a swą "kariere" zakończył w wieku 18, w związku z kontuzją. Pierwszy kontakt z dopingiem miał już w wieku 13 lat, kiedy to podobno trener podsycał zawodników(tak naprawde dzieci) do brania "supli", a jak się później okazało była to Polska Metka. NO i chłopak sobie żył az w wieku 17,5 roku zaczał zajmować dobre lokaty(to jest koło 6-5 miejsca), ale dalej nie dało się przeskoczyć bo czołówka to już chlopaki na konkretnym koksie. No i zdecydował się na
winstrol w strzałach, wziął ich chyba 10, no i forma skoczyła, wygrał jeden wyścig na drugim zajął bodajrze 2 lokate...
Podczas "winkowego" cyklu nie brał żadnych supli, ani tzw osłonek, co zaowocowało ujawnieniem się jakiejś kontucji, po ok pół roku. Problemy zaczęły się z kolanem, gdzie lekarz stwierdził zanik chyba chrząstki(czy jakoś tak, po prostu maź się wymazała w torebce stawowej). No i po długiej kuracji w celu odbudowania chrząstki nie było żadnych efektów, a chlopak postanowił zostawić ten sport. Ogólnie to nawet nie wiedział od czego to się stało, ale jak tylko to usłyszałem to od razu pomyslałem ze to od winstrolu, bo w końcu ma negatywne działanie na stawy...
Pozdro i rozpisałem się troszke