Fajna hopka i niezle latasz (kurde musze sobie zdejcia zrobic bo cos mi sie nie wydaje zebym byl taki spokojny jak skacze , na tym zdjeciu wygladasz na rozluznionego w miare ) . Ja mam tylko jedno miejsce takie ze nie musze ladowania do hopki robic . Tyle ze juz na typ miejscu zepsulem raz caly mechanizm korbowy razem z supportem po zaliczeniu pytonga ale to sie dopiero uczylem i przecenilem swoje mozliwosci . :)
Teraz staram sie ciagle podwyzszac wyskok . Narazie doszedlem do dowys 10-15 cm na kolanem . Ladowanie jest idealne bo to jest hopka naszej roboty na torze mini-crossowym. Tylko jest strach za pierwszym razem bo trzeba daleko przeleciec zeby na spadzie wyladowac .
A i mam do was 3 pytania
1Macie pedaly z zapieciami ?
2Macie jakies ochraniacze ?
3jezeli jest rozped na zakrecie i w ostatniej chwili musisz przestac pedalowac wyprostowac rower , CZy nie macie problemow pozniej z lotem ?
1Co do pierwszego to sie zastanawiam czy sobie nie zarzyczyc na urodziny albo pod choinke
2Aco do drugiego to sobie kupilem ochraniacze na piszczele specjalnie do roweru. W sumie jak sie ma spodnie to wogle nie czuc ze sie ma na nogach a bardzo czesto ratuja i taak juz skatowane kosci .
3 No wlasnie mam jedno super miejsce i jest jeden problem . Miejsce rozped jest na w miare plaskim terenie i w dodatku na zakrecie . Musze zawsze sporo wczesniej przestac pedalowac i wyprostowac tor bo sie krzywo wybijam i czasami gleby zaliczam jak mam wiekszy wyskok albo sie krzywo wybije .
" Kazda szparka się śmieje kiedy warka sie leje "