SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

*** Produkty light ***

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 12133

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
Prosze poczekac z uwagami do momentu, az skoncze

Moj stary juz post o zywnosci wysokoprzetworzonej i powrot do diety oraz cwiczen spowodowaly, ze podejmuje ten temat. Nie moglam znalezc na forum wielu informacji na temat produktow "light", a bardzo interesuje mnie to, jak wiele z zywnoscia niskokaloryczna maja takowe produkty wspolnego i na ile sa one zdrowe. Zawsze niskokalorycznosc kojarzyla mi sie ze zdrowiem , po przeczytaniu ponizszych artykulow mam jednak wiele watpliwosci.
To, ze ulegamy modzie - rowniez tej na piekne cialo i nienaganna sylwetke - nie podlega dyskusji , dyskusyjne jest jednak to , czy idac tym tropem producenci zywnosci , proponujac nam zywnosc "lajt", rowniez mysla o tym samym co my Zanim siegniemy po takie artykuly spozywcze, nalezy dokladnie przyjrzec sie danym z etykiety, bo czesto zywnosc ta nie jest az tak niskokaloryczna jakby nam sie wydawalo /warto porownac to z innymi produktami, ktore postanowilismy zamienic na light/, a do tego , moze byc pozbawiona wartosci odzywczych , a w zamian fundowac nam spora dawke chemii.
Ponizej zamieszcze kilka artykulow na ten temat . Sa w nich ciekawe spostrzezenia . Polecam i mam nadzieje, ze nie zdublowalam tematu.
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
Nie mowie, ze nie , i nie twierdze tez ze wszystkie z tych produktow sa "oszukane", zwracam tylko uwage na takowe pulapki, bo sama im ulegam, a raczej ulegalam.
A co do smaku , to np zmieniony sklad i odtluszczenie produktu, ale zachowanie tego samego smaku, jak ten sam produkt, ale o wyzszej kalorycznosci, jest raczej zastanawiajace i niepokojace
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
Zero procent tłuszczu? Powinno być raczej: zero procent reguł. Bo to producenci sami decydują co jest "light". W tej kwestii panuje totalny bałagan. Jak się w nim odnaleźć?

By dowiedzieć się, co naprawdę jest light, każdorazowo trzeba przeprowadzić własne śledztwo, tak jak nasza reporterka



Postawmy sprawę jasno: nie ma przepisów określających, co może, a co nie może być oznakowane etykietką light. - Kodeks żywnościowy ustala jedynie, co to znaczy produkt o obniżonej zawartości energetycznej - mówi Elżbieta Sieliwanowicz z Federacji Konsumentów - musi mieć energii o 40% mniej niż produkt tradycyjny. Wtedy jest light. W praktyce nikt tego nie stosuje, ponieważ na użycie słowa light nie potrzeba certyfikatu. - Jeżeli chodzi o light w Polsce, podobnie jak w całej Europie, panuje wolnoamerykanka - dodaje Sieliwanowicz.

By dowiedzieć się, co naprawdę jest light, każdorazowo muszę więc przeprowadzić własne śledztwo. Wiem już jedno - producenci mi w nim nie pomogą. Z kartką i długopisem idę do supermarketu.

Czy Miss Figura jest lekka?

Margaryna Miss Figura Mlekovity wabi napisem "50% mniej kalorii". Niebieskie opakowanie cicho dopowiada "lekka". Na nim zwiewna miss anoreksja leci wprost do nieba. Ta lekkość to 270 kcal* i 30 gramów tłuszczu. Za to białek i węglowodanów w Miss Figurze nie uświadczysz. Kosztuje 2,26 zł za pół kilo, lekka ma konkurencję w postaci "lekkiej na sercu" margaryny niskotłuszczowej Nova: 360 kcal i 40 g tłuszczu. Cenowo też konkurencyjna: 2,48 zł za pół kilo. Wszelkie rekordy lajtowatości bije jednak Delma do kanapek - ma 20 g tłuszczu i 180 kcal. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Delma reklamuje się jako ta "za grosze" (1,36 zł za pół kilo), a nie ta, z którą schudniesz. Choć z powodzeniem by mogła, bo nawet Flora Vital "zalecana w diecie niskotłuszczowej" ma o 80 kcal więcej i przede wszystkim dwa razy tyle tłuszczu.

- Teoretycznie, jeśli na produkcie jest hasło "lekki", producent musi podać, co w swoim produkcie zmienił, jakie ulepszenie uprawnia go do nadania serkowi, margarynie czy czekoladzie tej nazwy - tłumaczy Sieliwanowicz. I znowu - w praktyce nie ma rozporządzenia ani instytucji, które by ten nakaz egzekwowały. Lech wprowadził piwo Lite. Opakowanie głosi: "25% mniej kalorii". Może i mniej, ale nie wiadomo, od czego: na zwykłym Lech Premium po informacji o kaloriach ślad zaginął. Lite jest odchudzone chyba tylko z procentów (ma 3,8% alkoholu, Lech Premium 5,2%), sprzedawane w butelkach 0,66 l, ale za to droższe - kosztuje 3,59 zł, a pół litra klasycznego Lecha - 2,07 zł.

To kolejna cecha produktów light - najczęściej różnica w cenie jest nieproporcjonalna do różnicy w kaloriach. Produkty light są oczywiście droższe. Wyjątkiem jest serek wiejski naturalny Piątnicy, bo wraz z ubytkiem kalorii i tłuszczu ubywa też w nim ceny. 16 kcal mniej i 1,10 zł zostaje w portfelu.

- Obecnie omawiany jest projekt Parlamentu Europejskiego o oświadczeniach żywnościowych i zdrowotnych, który regulowałby kwestię nazewnictwa na opakowaniach - mówi Elżbieta Sieliwanowicz. - Miejmy nadzieję, że już wkrótce będzie wiadomo dokładnie, co znaczy light.

Bez tłuszczu, bez cukru, bez kontroli

Na razie, gdyby ktoś chciał się do Lecha przyczepić o niejasne kryteria jego wersji light - ten Lech jest przecież Lite. Producenci żywności obchodzą nawet te przepisy, których nie ma. Na wypadek obostrzeń w kwestii użycia słowa light proponują nam: slim, fit, fitness, lekkie i 0%. To light w białych rękawiczkach - bez użycia słowa, które może ściągnąć na producenta kłopoty, a na podświadomość konsumenta działa tak samo.

- Jeśli chodzi o piwo Lite, to raczej dobra wola producenta, że umieścił tam ilość kalorii - mówi Paweł Mirosz z Zakładu Bezpieczeństwa Żywności i Żywienia Instytutu Żywności i Żywienia. - Bo o znakowaniu alkoholu, podobnie jak wód, mówi inne rozporządzenie. Natomiast jeśli chodzi o żywność, producent ma obowiązek podać na produkcie jego zawartość energetyczną, ilość tłuszczu, białka i węglowodanów.

No dobrze, ale czy w praktyce istnieje jakiś sposób, by ścigać wytwórcę, który nazywa chipsy X light, skoro mają one jeszcze więcej tłuszczu niż stojące na półce obok chrupki Y? - Taki przypadek teoretycznie nie powinien się zdarzyć - mówi Paweł Mirosz. - Bo przecież każdy producent przed wypuszczeniem na rynek nowego produktu musi zgłosić go wraz ze wzorem etykiety i z planowanym oznakowaniem do Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Tam wszelkie uchybienia i nieścisłości powinny zostać wyłapane.

Anna Malinowska z Głównego Inspektoratu Sanitarnego mówi jednak: - My zajmujemy się głównie sprawdzaniem składu mikrobiologicznego i chemicznego produktów, bo to są wskaźniki najważniejsze dla zdrowia. Kiedy robimy kontrolę, pobieramy próbkę towaru i badamy, czy ilość białka, tłuszczu itd. podana na opakowaniu zgadza się ze stanem faktycznym (zgodność ilości kalorii bada IŻŻ). Jeśli się nie zgadza - sprawę przejmuje Inspekcja Handlowa. Mamy wtedy do czynienia z tzw. zafałszowaniem żywności, za które płaci się grzywnę.

Okazuje się jednak, że nie dotyczy to żywności light. W Sejmie na ostatnie głosowanie czeka projekt ustawy przewidującej odpowiedzialność karną za zafałszowanie - kłamstwo na opakowaniu z wykroczenia zmieni się w przestępstwo. Ale co z lekkim chipsem, zwiewnym jogurtem, odchudzającą czekoladą i oranżadą wyszczuplającą sylwetkę? - pytam Annę Malinowską. - Na etykietę light nie wydaje się pozwolenia, bo nie ma żadnej normy określającej, o ile light ma być lżejsze od tradycyjnego produktu.

Czyli błędne koło.

- Jak dotąd nie zdarzyło mi się przyjąć skargi, że ktoś kupił light i nie schudł - dodaje Elżbieta Sieliwanowicz z Federacji Konsumentów. - Albo że produkt jest oznakowany jako lekki, a zawiera tyle samo kalorii lub cukru co produkt tradycyjny. Teraz mamy jasność, że nawet gdyby jakiś konsument postanowił ją złożyć - odesłano by go z kwitkiem. Bo hasło light nie podlega żadnej kontroli.

Lekkie niekoniecznie zdrowsze

"To odtłuszczone mleko dla kobiet dbających o zachowanie szczupłej sylwetki i prowadzących zdrowy tryb życia" - głosi napis na półlitrowej butelce mleka Sylwetka Candii. Candia tłuszczu ma 0,1%, ale wyposażona jest dodatkowo w witaminę D. Po co? - Jeśli zabieramy tłuszcz, to traci na tym przyswajalność witamin A, D, E i K, bo one są rozpuszczalne właśnie w tłuszczu - mówi dr Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska z Rady Promocji Zdrowia Człowieka AM w Warszawie. - Chudnie się nie od żywności light, ale od ujemnego bilansu energetycznego. Problem zaczyna się, kiedy mamy schudnąć, a jednocześnie dostarczać organizmowi wszystkich niezbędnych dla zdrowia składników.

Danone wypuścił nową serię serków Activia. Ponoć "pomagają regulować pracę jelit", co skusi wszystkie osoby miewające obstrukcje i obawiające się, że z ich powodu przytyją. To stały motyw - opakowania żywności light mają nas przekonać, że kryją w sobie zagadkę zdrowia i długowieczności. - Ludzie często sądzą, że lekki znaczy zdrowszy. To kolejna pułapka - mówi dr Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska. - Konsumenci sięgają po light, myśląc, że można jeść bezkarnie. A produkt to jest zawsze 100%: jeśli coś z niego wyjmujemy, to coś musimy włożyć. W praktyce bywa tak, że gdy zabieramy tłuszcz wkładamy np. cukier - dodaje.

Na tym nie koniec pułapek

Ja wszystko co light omijam z daleka. Moja siostra za to kupuje niemal wyłącznie to, co niskokaloryczne. Je tego dwa razy więcej niż ja zwykłych produktów. Ani to smaczne, ani się tym najeść - mówi spotkana w Carrefourze klientka. - Po żywność light często sięgają cukrzycy - tłumaczy dr Kozłowska-Wojciechowska. - To pułapka, bo choć wiele produktów jest słodzonych zastępnikami cukru aspartamem lub laktitolem, nie jest to regułą. Zdarza się, że np. jogurt light ma cukier. Co gorsza, cukrzykowi bardziej zaszkodzić może tłuszcz zawarty w nawet bezcukrowej czekoladzie niż sam cukier.

Jeśli chodzi o cukier, to producenci żywności light nagminnie ukrywają jego ilość w ilości węglowodanów. Chlubnym wyjątkiem jest tu makaron Lubelli FIT pełnoziarnisty, z błonnikiem (dostępny w dwóch wersjach - świderki i spaghetti) - opakowanie informuje nas bez ogródek, że jest w nim 318 kcal i 2,5 grama cukru. Świderki Primo Gusto Melissy ilością kalorii bardzo się nie różnią (350 kcal). Spaghetti Ponte - to samo i tylko o 0,5 grama tłuszczu więcej niż Melissa. O cukrze ani mru-mru, to fakt. Co prawda taniej - pół kilo Melissy jest za 2,29 zł, pół kilo Ponte - 2,49 zł, a FIT kosztuje grubo ponad 3 zł.

Najbardziej podejrzana wydaje się półka z produktami dietetycznymi. Czekolada mleczna Lekka 0% dodatku cukru firmy Wawel ma 499 kcal i 36,3 g tłuszczu. Zwykła mleczna Wawla ma tylko 34 kcal i 6 gramów tłuszczu więcej. Chrupkie pieczywo Wasa żytnie Crisp'n Light szczyci się - 23 kcal na jedną kromkę, podczas gdy zwykłe żytnie ma jedynie 5 kcal więcej, a cukru... o połowę mniej. - Nie zalecam swoim pacjentom, by przechodzili na light - słyszę dr Kozłowską-Wojciechowską. - Przeciwnie: domagam się, by dokładnie kontrolowali to, co jedzą.


zrodlo ---- gazeta.pl

Zmieniony przez - laywoman w dniu 2007-05-21 19:26:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
**Życie w stylu light


Jogurt o niskiej zawartości tłuszczu, mleko beztłuszczowe, puder, zawierający mniej kalorii niż cukier – sklepowe półki uginają się pod produktami „light”. Zapewnieniom towarzyszy fotografia smukłej, zawsze uśmiechniętej młodej kobiety.
fot. Grzegorz Gałasiński / Dziennik Łódzki Amatorzy „lekkiej” diety dodają i odejmują zaoszczędzone w ten sposób kalorie.
– Długo opierałam się „lightom” – przyznaje Marzena Nejman, mieszkanka Łodzi. – Nie przemawiały do mnie fotografie i zapewnienia producentów. Zauważyłam jednak, że te produkty zajmują coraz więcej miejsca w sklepach. W końcu spróbowałam jogurtu, makaronu, majonezu i bitej śmietany. Nie wszystko mi zasmakowało, ale to może być kwestia przyzwyczajenia.

Pani Marzena je „lekkie” produkty na przemian z normalnymi. Nie zauważyła zmian w sylwetce. Nie brakuje jednak osób, które na dobre zmieniły styl odżywiania.
Z myślą o tobie
Producenci wszelkimi sposobami starają się zachęcić klientów do zmiany żywieniowych nawyków. Przekonują, że najlepiej byłoby, gdybyśmy masło zastąpili miksem, cukier słodzącym pudrem, a jogurt odtłuszczonym odpowiednikiem. Rynek żywności „light” ma zachęcać do jedzenia słodyczy, nabiału i bitej śmietany osoby, które unikają tych produktów.

„Dbasz o swoje zdrowie i szczupłą sylwetkę” – pyta na swojej stronie internetowej Hortex. „To z myślą o tobie przygotowaliśmy lekkie i orzeźwiające napoje owocowe Light. Są to pyszne kompozycje owocowych smaków (...) słodzone substancją o niskiej kaloryczności – aspartamem”.

„Makaron Fit z błonnikiem poprawia przemianę materii i zapewnia uczucie sytości na długi czas” – zapewnia z kolei Lubella, producent makaronów. A słynący z majonezu Helmanns wersję „light” zachwala zmniejszoną o połowę zawartością tłuszczu i kalorii, źródłem witamin E i K, a także... identycznym smakiem.

– Z tym identycznym smakiem to bym polemizował – podkreśla łodzianin Tomasz Owczarski, którego żona jada „lighty”. – Żołądka i mózgu nie da się oszukać. Przynajmniej mojego. Gdy jestem tylko trochę głodny i zjadam zwykły jogurt, czuję się pełny. Kiedy skonsumuję wersję odtłuszczoną, nadal chce mi się jeść i sięgam po kolejne opakowanie. Nie dość, że to nieekonomiczne, to chyba w końcu przyswajam więcej kalorii.

Intuicję pana Tomasza potwierdza Beata Będzińska, lekarz bariatra, czyli specjalista od leczenia otyłości. – Zjedzenie kilku opakowań produktów „light” przyniesie nam więcej kalorii niż jedno opakowanie zwykłego wyrobu.
Lekka półka
Amatorzy „lightów” nie muszą odwiedzać specjalistycznych sklepów, gdyż w większości placówek handlowych można znaleźć coś z założenia mniej kalorycznego.

– Mam klientkę, która kupuje 2 – 3 tabliczki czekolady „light” tygodniowo – mówi Tomasz Rzepecki, sprzedawca ze sklepu spożywczego przy ul. Kilińskiego. – Nie wiem, czy ma dobrą przemianę materii, czy ta czekolada jest aż tak dobra, ale figury mojej klientce można pozazdrościć. Sam wolę zwykłą czekoladę, ale staram się mieć w ciągłej sprzedaży też tę odtłuszczoną.

Niektórzy właściciele sklepów na bliższy kontakt z „lightami” zdecydowali się po pytaniach kupujących.
– Kiedy kolejna osoba zapytała mnie, czy dostanie u mnie serek „light”, zwietrzyłem koniunkturę – śmieje się pan Stefan, właściciel sklepu przy ul. Rzgowskiej. – Porozmawiałem z żoną, sąsiadkami i skontaktowałem się z hurtownią. Teraz zawsze mam kilka opakowań mniej kalorycznych wyrobów. Niektóre klientki biorą dla siebie lżejszą wersję, a dla dzieci i męża tę klasyczną.

Ceny odtłuszczonych produktów są nieco wyższe.
– Opakowanie orzeszków ziemnych bez soli i tłuszczu kosztuje 50 groszy więcej niż tradycyjnych – informuje Zofia Sabela, sprzedawczyni ze sklepu przy ul. Piotrkowskiej. – Jogurty lekkie są droższe o 10 – 20 groszy. Część klientów nie zwraca uwagi na takie różnice. Innym tłumaczę, że jakość musi więcej kosztować.
Ile „lightu” w „lighcie”?
„Lekka” żywność regularnie trafia pod lupę fachowców od żywienia. Badana jest m.in. zawartość tłuszczu, węglowodanów. Wyniki badań nie zawsze pokrywają się z zapewnieniami producentów.

Okazało się np., że ser topiony w plastrach w wersji „light”, spożywany w dużych ilościach, może być przyczyną osteoporozy, a jego nadmiar zakłóca przyswajanie substancji mineralnych. Majonez „light” ma mniej tłuszczu, za to więcej skrobi, konserwantów i zagęszczaczy. W płatkach pszennych większa jest ilość węglowodanów, która powoduje, że ich wartość kaloryczna przekracza tę ze zwykłych płatków.
Orzeszki „light” są lekkie tylko z nazwy. Mają więcej kalorii od zwykłych, a na dodatek 1 procent więcej tłuszczu.

– Czekolada „light” wcale nie jest mniej kaloryczna – podkreśla doktor Będzińska. – Jednak większość produktów „lekkich” zawiera mniej węglowodanów niż ich odpowiedniki. Produkty te mogą jeść osoby zdrowe, które chcą urozmaicić dietę i poprawić wygląd.

Dieta, zdaniem Beaty Będzińskiej, musi być dostosowana do wieku, stanu zdrowia, predyspozycji, wykonywanego zawodu. Latem, zajadając się „lightami”, musimy też uważać na inne pułapki.
– Najważniejsze jest zachowanie umiaru – podsumowuje Beata Będzińska. – W takich wypadkach stosuję się do ulubionego powiedzonka ogrodników: nie przesadzajmy. I to w żadną stronę.


zrodlo --- wiadomosci24.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
**Niezdrowa zdrowa żywność


„Niskotłuszczowy”, „dietetyczny”, „light” – te określenia produktów żywnościowych sprawiają, że wierzysz, że jesteś na właściwej drodze do zdrowia i utraty wagi. Tymczasem produkty te często zawierają składniki, których efekt jest odwrotny – waga idzie w górę.

Dlaczego?
Otóż wielu żywieniowców uważa, że składniki, które możemy znaleźć w tak zwanej zdrowej żywności, czyli między innymi: cukier bogaty w fruktozę (syrop kukurydziany), uwodorniony olej (zawierający nasycone kwasy tłuszczowe), przyczyniają się do wzrostu nadwagi.

Lista największych oszustw dietetycznych
Jeśli uwielbiasz jogurty, uważaj na te z dodatkami. Jak się okazuje jogurt z dodatkami to jeden z bardziej zwodniczych zestawów. Kombinacja jogurtu i płatków śniadaniowych, z jednej strony oferuje Ci naturalny, zdrowy jogurt, jednak z drugiej, często należy do produktów pełnotłuszczowych, a dodatek w postaci płatków śniadaniowych lub czekolady powoduje, że taka przekąska zawiera tyle samo kalorii co przeciętnej wielkości batonik!

Kolejny temat do dyskusji stanowią batoniki energetyczne (bardzo często dostępne w klubach fitness, jak również w sklepach z odżywkami dla sportowców) co prawda zawierają one witaminy i minerały, ale także są bogate w syrop kukurydziany, czyli cukier! Czy w tym przypadku, mogą one stanowić zdrowy produkt? Dietetycy podkreślają, że należy dostarczać witaminy i minerały z nieprzetworzonego jedzenia – owoców, warzyw i pełnego ziarna. Pamiętajmy - to, że jedzenie ma "zdrową" nazwę wcale nie oznacza, że rzeczywiście jest zdrowe.

Na dzień dzisiejszy nawet sieci fast foodów próbują poprawić swoją reputację oferując zdrową alternatywę dla tradycyjnego zestawu kanapki z frytkami w postaci różnego rodzaju sałatek. Jednak wiele z nich zawiera w swoim składzie ogromne ilości tłuszczu i sodu, za sprawą dodawanych do nich sosów i “polepszaczy smaku”. Po przeliczeniu składu, okazuje się, że zwykła kanapka ma tyle samo kalorii, co sałatka i o połowę mniej sodu.

Jak wiadomo, aby zaspokoić zapotrzebowanie organizmu na witaminy, lekarze zalecają codziennie spożywanie owoców. Pamiętaj jednak, że picie soków owocowych to nie to samo. Wiele z nich to wysoko przetworzone produkty zawierające mnóstwo cukru lub bogatego we fruktozę syropu kukurydzianego, sztuczne dodatki smakowe i niewielkie ilości naturalnego soku. Razem daje to nic więcej, jak mnóstwo pustych kalorii w jednej porcji. Lepiej zjedz w zamian soczystą pomarańczę.

Kiedy mówimy o dietetycznych oszustwach, nie sposób nie wspomnieć o napoje gazowanych typu light. Faktem jest, że nie zawierają tłuszczu, cukrów i cholesterolu, ale także nie ma w nich białka i błonnika, czyli składników niezbędnych dla utrzymania zdrowia. Jedynym składnikiem wymienianym na etykiecie jest sód. Większość napojów tego typu, zawiera około 30 miligramów sodu. Eksperci uważają, że dieta bogata w sód przyczynia się do rozwoju nadciśnienia. Okazjonalne picie dietetycznych napojów gazowanych, nie powinno Ci zaszkodzić jednak radzę zastąpić je wodą, która jest bardziej pomocna przy zrzucaniu wagi.

Zwodniczo niewinne ciasteczka bez cukru - jeśli chcesz się zdrowo odżywiać powinnaś ich unikać. Często zawierają one częściowo uwodorniony olej i inne dodatki służące polepszeniu smaku i mające na celu wydłużenie ich trwałości. Uwodornienie tworzy kwasy tłuszczowe trans, które jak wiadomo miedzy innymi zwiększają ryzyko chorób serca.

Mieszanki przekąsek zawierające orzechy, suszone owoce i nasiona w chwili, kiedy zostają zapakowane i przetworzone, zawierają podobnie jak ciasteczka bez cukru, częściowo uwodorniony olej i inne substancje dla lepszej trwałości które z pewnością nie są częścią zdrowej diety.


Pamiętaj jednak, że wszystko zależy od tego, w jakich ilościach i z jaką częstotliwością sięgasz po powyższe produkty. Jeśli będziesz spożywała je w rozsądnych ilościach, nie musisz martwić się o zdrowie.


zrodlo --- wellnessLife.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
**Pułapki light


Na rynku rozgrywa się cicha wojna. Jest bezkrwawa, ale każdy może być jej śmiertelną ofiarą. To wojna między nami – zwykłymi ludźmi wierzącymi słowu pisanemu – a koncernami przemysłowymi, które wiedzą, co wydrukować na etykietach.

Light nie zawsze znaczy light
Nie wszystkie produkty z etykietką light mają obniżoną wartość energetyczną. Na przykład w niektórych czekoladach cukier został zastąpiony słodzikiem, lecz tłuszczu jest tyle samo co w zwykłej czekoladzie.
Zachowanie linii należy do obowiązków współczesnego człowieka. Wymaga jednak wysiłku i wyrzeczeń. Wynaleziono więc sposób, by zadowolić leniwych i dać im poczucie, że dbają o zdrowie. Ten szatański wynalazek to produkty “light” (z angielskiego “lekkie”). Powinny mieć znacznie mniej kalorii niż ich tradycyjne odpowiedniki. Otrzymuje się je przez obniżenie zawartości tłuszczu lub użycie niskotłuszczowych surowców oraz zastąpienie cukru sztucznymi środkami słodzącymi.

Ludzie dali sobie wmówić, że produkty “light” to żywność dietetyczna, czyli zdrowa. Wcale taka nie jest. Rozgrzesza tylko łakomczuchów: pozwala jeść to, co dotychczas, a nawet więcej. Czyli hulaj dusza, piekła nie ma. Niestety, produkty "light" nie mogą być postawą zdrowego żywienia. Aby dbać o zdrowie, nie wystarczy kierować się nalepką “produkt dietetyczny”. Trzeba mieć własny rozum, nauczyć się wnikliwiej czytać etykiety, myśleć logicznie i wyciągać wnioski. I nie wierzyć hasłom reklamowym.

Zero tłuszczu
Moda na odchudzanie sprawiła, że niejako z rozpędu uważamy każdy tłuszcz za zbędny i szkodliwy, bo dostarcza dużo kalorii. Nie rozpatrujmy jednak jego przydatności wyłącznie w kategoriach energetycznych. Jest potrzebny organizmowi do przeżycia i tak samo ważny dla zdrowia jak wszystkie inne składniki odżywcze. Uczestniczy w procesach życiowych.
Podobnie jak białko stanowi budulec komórek. Jest wykorzystywany m.in. do produkcji żółci, niektórych hormonów, witaminy D.
W skład tłuszczów wchodzą kwasy tłuszczowe. Pewna ich grupa to tak zwane niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Nie są wytwarzane przez organizm ludzki i muszą mu być dostarczone w pożywieniu. Występują głównie w olejach roślinnych i rybach.
Jeden z nich - kwas linolenowy – jest potrzebny dla skóry. Wątroba wykorzystuje go do produkcji kwasu arachidonowego, który wraz z białkami buduje błony komórkowe. W razie potrzeby zostaje przekształcony w związki chemiczne wysyłane do doraźnego rozwiązywania problemów z ciśnieniem tętniczym, krzepliwością krwi, skurczami podczas porodu, ruchami robaczkowymi jelit oraz pracą układu immunologicznego.

Umiarkowane stosowanie tłuszczu jest jak najbardziej korzystne dla zdrowia. Choćby dlatego, że wyłącznie w jego obecności organizm może spożytkować witaminy A, D, E i K, rozpuszczalne w tłuszczach. Z tego powodu odtłuszczone mleko jest niepełnowartościowe, a poza tym gorzej trawione i przyswajane. Produkowane z niego niskokaloryczne jogurty i kefiry zawierają w dodatku niezdrowe mleko w proszku, czyli utleniony cholesterol. Chudy ser nie tylko nie dostarcza witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, ale powoduje fermentację w jelitach (najzdrowszy jest ser półtłusty).

Ostatnio pojawiły się na rynku “dietetyczne” majonezy i tłuszcze do smarowania pieczywa. Niektóre mają rzeczywiście bardzo niską wartość kaloryczną (270-390 kcal) w porównaniu z normalną margaryną lub masłem (740 kcal). W majonezie niskokalorycznym tłuszcz stanowi tylko 40 proc. masy, ale uzyskano to przez zastąpienie części oleju wodą i chemicznymi zagęszczaczami. Rozsądek podpowiada, że nie dodaje mu to wartości odżywczych.

Warto też wiedzieć, że warzywa powinno się jeść z dodatkiem tłuszczu, bo pomaga on przyswoić wartościowe karotenoidy (likopen i beta-karoten) zapobiegające chorobom serca i nowotworom. Bez tłuszczu te związki nie będą wchłonięte przez organizm.

Tajemnica cholesterolu. Nawet uważany za złoczyńcę cholesterol, pochodna tłuszczu, jest dla organizmu niezbędny. Wchodzi w skład błon komórkowych i innych tkanek. Uczestniczy w produkcji hormonów płciowych, osłonek nerwów i w syntetyzowaniu witaminy D. Poza tym pożywienie nie wpływa bezpośrednio na stężenie cholesterolu we krwi. Wiele osób ma jego poziom we krwi za wysoki, mimo że nie je tłusto. Bo to, jak radzimy sobie z przekształcaniem i wykorzystywaniem cholesterolu z pokarmów, zależy głównie od trybu życia – czy się ruszamy, unikamy stresów i używek. Zatem produkty "nie zawierające cholesterolu" nie gwarantują, że organizm go sobie nie odłoży.

Słodycz bez cukru
Wiadomo od lat, że biały cukier nie odżywia, tylko tuczy i sprzyja rozwojowi cukrzycy. Niestety, niektórzy nie potrafią się przyzwyczaić do gorzkiej herbaty czy kawy. Unikając cukru, używają w zamian słodzików. Ale one też są szkodliwe!
To substancje chemiczne, 200-400 razy słodsze od cukru, mogą więc być stosowane w bardzo małych ilościach, nie podnosząc kaloryczności pożywienia. Należą do nich acesulfam K (E 950), neohesperydyna DC (E 959), taumatyna (E 957), a także sacharyna (E 954), która została wycofana jako rakotwórcza, podobnie jak cyklamat (E 952). Obecnie najpopularniejszym słodzikiem jest aspartam (E 951), znany też pod nazwą Nutrasweet. Z pozoru jest niewinny, bezpieczny, jednak substancje wchodzące w jego skład - kwas asparaginowy, fenyloalanina i alkohol metylowy - niewinne nie są.

W mózgu osób, które zbyt często spożywają aspartam, zwłaszcza razem z węglowodanami, wzrasta nadmiernie poziom fenyloalaniny. W dodatku może ona być kumulowana, co jest szczególnie niebezpieczne dla płodu. Aspartamu nie powinny więc używać kobiety w ciąży. Zbytnie jej stężenie może prowadzić do zaburzeń emocjonalnych, m.in. depresji i schizofrenii.
Wprowadzony do krwi kwas asparaginowy wyzwala dużą ilość wolnych rodników, które uszkadzają komórki nerwowe. Nadmierne spożywanie asparaginianu (podobnie jak glutaminianu sodu) prowadzi do chorób neurologicznych, wywołuje bóle brzucha i głowy, migreny, nudności, zmęczenie, problemy ze snem, napady niepokoju, depresję, ataki astmy.
Największe ryzyko wiąże się z działaniem asparaginianu (i glutaminianu) na noworodki, dzieci, kobiety ciężarne i osoby starsze. Może pogorszyć stan osób cierpiących na choroby przewlekłe, w tym psychiczne i neurologiczne (guzy, uszkodzenia mózgu, stwardnienie rozsiane, choroby Alzheimera i Parkinsona, demencję). U chorych na cukrzycę może spowodować intensyfikację hipoglikemii, drgawki i inne powikłania.
Metanol to trucizna powodująca bóle i zawroty głowy, nudności, osłabienie, dreszcze, drętwienie i kłujące bóle rąk i nóg, zaburzenia zachowania, a także problemy ze słyszeniem i widzeniem (nawet ślepotę). W organizmie metanol rozkłada się na kwas mrówkowy i rakotwórczy formaldehyd. Uwaga: litr napoju słodzonego aspartamem zawiera ok. 56 mg metanolu. A dopuszczalna ilość to 7,8 mg na dzień.
Lekarze i naukowcy stwierdzili, że stałe spożywanie aspartamu przyczynia się do utraty pamięci i słuchu, drętwienia rąk i nóg, skurczów mięśni, przybierania na wadze, wysypki, drażliwości, częstoskurczu serca, bezsenności, utraty smaku, utraty słuchu, szumu w uszach, trudności z oddychaniem, ataków niepokoju, niewyraźnej mowy, bólu stawów, a także napadów epilepsji, zaburzeń hormonalnych oraz w funkcjonowaniu układu krążenia i wydzielaniu insuliny.

“Dietetyczny” aspartam. Wyraźne zastrzeżenie, by żywności zawierającej aspartam nie jadły kobiety w ciąży, to najlepszy dowód, że nie jest bezpieczny. Ale ponieważ aspartam rzadko wywołuje ostre reakcje, nie wiążemy swoich dolegliwości z jedzeniem produktów nim dosładzanych. A jemy je stale, bo aspartamu wszędzie pełno: w napojach gazowanych, gumach do żucia bez cukru, płatkach śniadaniowych, miętowych pastylkach odświeżających oddech, napojach kakaowych i kawowych, deserach mlecznych, przetworach owocowych, w tym dżemach niskocukrowych, galaretkach bez cukru, kisielach i budyniach, koktajlach, jogurtach, wyrobach cukierniczych (czekoladkach, cukierkach i drobnych ciastkach), pastach do zębów, a także farmaceutykach typu multiwitaminy. Wszystkie te pokarmy i napoje tylko z powodu dodatku aspartamu nazywają się “dietetycznymi”.


zrodlo --- poradnik zdrowie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 49 Napisanych postów 10951 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 73516
czesc lay
super art
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434






















a tu kilka naszych pseudosprzymierzencow







Zmieniony przez - laywoman w dniu 2007-05-21 19:39:02
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
Skonczylam

bili , masz rzadka umiejetnosc fotograficznego czytania szybki bili
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
flex1976 Trener Personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 9052 Napisanych postów 82735 Wiek 48 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 699772
a ja tam czasami sobie popijam coca cole light bo lubię
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 795 Wiek 44 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3434
tez pije od czasu do czasu . Nikt chyba jednak nigdy dokladnie nie zbadal wplywu aspartamu na zdrowie ludzkie. Gdyby sie okazalo ze ta substancja sladzaca powoduje jednak raka mozgu , to spora czesc przemyslu spozywczego mocno by podupadla.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 68 Napisanych postów 5820 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 42644
SOg za art

I za b.ladna fotke profilu:*

Jutro przezcytam calosc..

GÓRA---->I am What I am

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DIETA KOPENCHADZKA???

Następny temat

ryz z poprzedniego dnia

WHEY premium