...
Napisał(a)
No dobrze a powiedz mi ile sie leczyło te twoje ucho?? słyszaleś wogóle na nie ?? mineły dwa tygodnie i zacząłem ćwiczyć-jak narazie wszystko ok. Za dwa dni kończe antybiotyki i nie wiem co dalej mi przepisze. pozdrawiam
...
Napisał(a)
3 tygodnie wyciagniete z zyciorysu mialem! jak zdrowe ucho zatkalem to na te chore costam slyszalem ale niewiele, myslalem ze to ta ropa mi je zatyka ale sie okazalo ze jest feest napuchniete wsrodku. pozdro
"...urodzony bialym mozesz tu budowac swoj dom..."
...
Napisał(a)
mój kolega dostał strzała w ucho od swojego brata gdy ten znalazł przy nim trawkę, słabo słyszał przez 3 tygodnie ale miał przy tym inny ciekawy defekt gdy zatkał nos to powietrze uciekało tym uchem
śmieliśmy się z niego, że będzie w ten sposób gasić świeczki na urodzinach. :)
śmieliśmy się z niego, że będzie w ten sposób gasić świeczki na urodzinach. :)
...
Napisał(a)
No to fajnie No ale co miał pęknietą tą błone?? po jakim czasie mu sie to wyleczylo??i co brał??
...
Napisał(a)
spytam się, myślę, ze na 99% miał pęknięta błonę jutro napiszę jeśli go dorwę.
...
Napisał(a)
Witaj, i jak tam? Błona sie już zagoiła? Słyszysz tak jak przed wypadkiem? Ile trwała Twoja rekonwalescencja?
Ja miałem coś podobnego... oto moja opowieść:
Trzy dni temu doznałem uderzenia otwartą dłonią w okolice ucha.
Po uderzeniu odczuwałem szum (vel. buczenie) w uchu (coś jakby wiatr), który był silniejszy gdy w otoczeniu robiło się głośniej (najgłośniejszy szum jest podczas wyjścia na dwór).
Myślałem, że to przejdzie (włożyłem w ucho watę z olejkiem kamforowym), ale na drugi dzień stan ten sie nie zmienił i poszedłem to lekarza - otolaryngologa. Doktor powiedział, że nie widzi pęknięcia i najprawdopodobniej to tylko jakieś nadwyrężenie. Poprosił pielęgniarkę, aby przebadała mi uszy takim urządzeniem (nie znam nazwy), które przypominało alkomat, gdy włożyła mi do "zdrowego" ucha piszczał on i wg. niej było w porządku, gdy włożyła końcówkę aparatu w drugie uchu i zaczęła badanie również słyszałem charakterystyczny pisk, który jednak był nieco inny niż ten poprzedni. Siostra zaniepokoiła sie wzięła większą końcówkę i zwiększyła moc aparatu ale ten dawał odczyt, jakby błona bębenkowa była przebita. Lekarz, oznajmił, iż może to być fałszywy wynik - spowodowanym tym, że mimo oczyszczenia przez niego ucha powietrzem w kącikach mogły jeszcze pozostać resztki olejku kamforowego, który "izoluje", postanowił więc zrobić inne testy: kazał zakryć jedno ucho i oczy i powtarzać za nim (liczby) ja powtarzałem bezbłędnie, gdyż słyszę dosyć dobrze (dźwięk w chorym, lewym uchu jest może nawet trochę wyraźniejszy niż w prawym ale towarzyszy mu szum), następnie przyłożył mi do uszu instrument, który ma dźwięk nieco podobny do trójkąta używanego w orkiestrze np. symfonicznej w obu uszach dobrze słyszałem dźwięk tego instrumentu, gdy przyłożył mi go do środka czoła słyszałem go "na środku". Poradził, abym udał sie na dodatkowe, darmowe badanie słuchu w jednej z firm zajmującej sie aparatami słuchowymi kazał przyjść na konsultacje za tydzień.
Chciałby zauważyć, że nie zauważyłem żadnego wycieku z tego ucha, nie krwawiło, nie miałem zawrotów głowy, nie boli (czasem -chyba- zakuje ale nie wiem czy to już nie wymysł mojej wyobraźni;P) słyszę na nie ale tak jakbym był "pod wodą" odczuwam również szumy (może to "przeciąg"?!), w "zdrowym" prawym uchu jakby "bardziej" słyszę bassy i niskie dźwięki.
Moje pytanie brzmi; czy to może być pękniecie błony bębenkowej (choć lekarz niczego nie zauważył)? Jak długo będę odczuwał "szum" w uchu? Czy da się to całkowicie wyleczyć, tak żebym później nie miał problemów ze słuchem (np.gorsze słyszenie, niedosłuch)? Czy jest to poważne?
Jak wygląda takie leczenie? Czy mogę liczyć na odszkodowanie od PZU (wypadek ten zdarzył sie w szkole na przerwie)? Czy moje uszy będą gorzej "słyszały" po tym wypadku?
Bardzo proszę o odpowiedź, ponieważ w innych sprawach tego typu na forum nie odnalazłem swoich symptomów i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
[size=18]Pozdrawiam!
Ja miałem coś podobnego... oto moja opowieść:
Trzy dni temu doznałem uderzenia otwartą dłonią w okolice ucha.
Po uderzeniu odczuwałem szum (vel. buczenie) w uchu (coś jakby wiatr), który był silniejszy gdy w otoczeniu robiło się głośniej (najgłośniejszy szum jest podczas wyjścia na dwór).
Myślałem, że to przejdzie (włożyłem w ucho watę z olejkiem kamforowym), ale na drugi dzień stan ten sie nie zmienił i poszedłem to lekarza - otolaryngologa. Doktor powiedział, że nie widzi pęknięcia i najprawdopodobniej to tylko jakieś nadwyrężenie. Poprosił pielęgniarkę, aby przebadała mi uszy takim urządzeniem (nie znam nazwy), które przypominało alkomat, gdy włożyła mi do "zdrowego" ucha piszczał on i wg. niej było w porządku, gdy włożyła końcówkę aparatu w drugie uchu i zaczęła badanie również słyszałem charakterystyczny pisk, który jednak był nieco inny niż ten poprzedni. Siostra zaniepokoiła sie wzięła większą końcówkę i zwiększyła moc aparatu ale ten dawał odczyt, jakby błona bębenkowa była przebita. Lekarz, oznajmił, iż może to być fałszywy wynik - spowodowanym tym, że mimo oczyszczenia przez niego ucha powietrzem w kącikach mogły jeszcze pozostać resztki olejku kamforowego, który "izoluje", postanowił więc zrobić inne testy: kazał zakryć jedno ucho i oczy i powtarzać za nim (liczby) ja powtarzałem bezbłędnie, gdyż słyszę dosyć dobrze (dźwięk w chorym, lewym uchu jest może nawet trochę wyraźniejszy niż w prawym ale towarzyszy mu szum), następnie przyłożył mi do uszu instrument, który ma dźwięk nieco podobny do trójkąta używanego w orkiestrze np. symfonicznej w obu uszach dobrze słyszałem dźwięk tego instrumentu, gdy przyłożył mi go do środka czoła słyszałem go "na środku". Poradził, abym udał sie na dodatkowe, darmowe badanie słuchu w jednej z firm zajmującej sie aparatami słuchowymi kazał przyjść na konsultacje za tydzień.
Chciałby zauważyć, że nie zauważyłem żadnego wycieku z tego ucha, nie krwawiło, nie miałem zawrotów głowy, nie boli (czasem -chyba- zakuje ale nie wiem czy to już nie wymysł mojej wyobraźni;P) słyszę na nie ale tak jakbym był "pod wodą" odczuwam również szumy (może to "przeciąg"?!), w "zdrowym" prawym uchu jakby "bardziej" słyszę bassy i niskie dźwięki.
Moje pytanie brzmi; czy to może być pękniecie błony bębenkowej (choć lekarz niczego nie zauważył)? Jak długo będę odczuwał "szum" w uchu? Czy da się to całkowicie wyleczyć, tak żebym później nie miał problemów ze słuchem (np.gorsze słyszenie, niedosłuch)? Czy jest to poważne?
Jak wygląda takie leczenie? Czy mogę liczyć na odszkodowanie od PZU (wypadek ten zdarzył sie w szkole na przerwie)? Czy moje uszy będą gorzej "słyszały" po tym wypadku?
Bardzo proszę o odpowiedź, ponieważ w innych sprawach tego typu na forum nie odnalazłem swoich symptomów i odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
[size=18]Pozdrawiam!
...
Napisał(a)
w ramach doświadczenia zmieniam temat żeby zobaczyć ile osób więcej go odwiedzi
na chwilę zmiany tematu od grudnia odwiedzono go 521 razy
zmiany dokonuję o 15:05 21 maja
zobaczymy jak szybko podwoi się ilość odwiedzin
przepraszam autora i moderatorów za zmianę
na chwilę zmiany tematu od grudnia odwiedzono go 521 razy
zmiany dokonuję o 15:05 21 maja
zobaczymy jak szybko podwoi się ilość odwiedzin
przepraszam autora i moderatorów za zmianę
...
Napisał(a)
Ta... bardzo sie ciesze, że robicie eksperyment ale byłbym naprawdę wdzięczny gdyby ktoś spróbował mi odpowiedzieć na pytania dotyczące błony bębenkowej, a nie błony dziewiczej...
Polecane artykuły