Mam 18 lat, 189cm, ważę 95kg (trochę mięśni, trochę tłuszczu, żadna rewelacja), kondycja nieco poniżej przeciętnej (choć wmawiam sobie, że jest lepiej niż w rzeczywistości :P), jestem dość odporny na ból, tylko coś mię strzyka w stawach i mam sztywny kręgosłup (robię mostek i inne takie, ale jakoś nie pomaga). Nie wiem, czy to ma jakieś większe znaczenie, ale jestem krótkowidzem (2,25 na oba ślepia, więc bez okularów trochę tak nie bardzo). I to chyba tyle. Do wyboru mam u siebie taekwondo, capoeirę, chyba zapasy, karate shotokan, aikido zdaje się i boks (ale nie wiem jak jest z tą wadą wzroku, słyszałem, że na boks lepiej się z nią nie pchać). Karate trenowałem przez 5 lat, ale trochę takie za mało kontaktowe, poza tym teraz wolałbym unikać tego konkretnego klubu z przyczyn osobistych, zresztą podobnie jest z taekwondo (chodzi o te przyczyny).
Qrcze, mało trochę tego w moim mieście jednak :P A jeśli nic z tego, to może jakiś inny, ogólnorozwojowy sport, coś z atletyki, żeby zadbać o formę? Ostatnio brakuje mi coś ruchu :P
I jeszcze od dość dawna nękają mnie rozterki treningowe, chciałbym zwiększyć swoją siłę, ale możliwie bez zbytniego przyrostu masy mięśniowej, jak to z tym jest? Czy robienie samych pompek, brzuszków itp. zwiększy dostatecznie siłę mięśni? A trening z ciężarami na siłowni wiąże się nierozerwalnie ze zwiększaniem objętości mięśni?
Trochę się rozpisałem jak na pierwszy raz ;) No nic, niecierpliwie oczekuję pomocnych rad ;)
blablabla