Lekarz stwierdzi diagnozę i daje jednostkę do grupy rehabilitacyjnej, oni postępują według wytycznych lekarza.
Z takimi objawami to trzeba było iść do innego lekarza, skoro ten twierdził, że nic się nie dzieje.
osobiście poszedłem do lekarza w sumie to do rodzinnego to znam ją od małego, mowie jej że mam zatoki ta popatrzyła i mówi, że to przeziębienie i wypisuje mi już jakieś syropki. Ja dalej zostałem przy swoim i powiedziałem jej żeby mi wypisała skierowanie do laryngologa, powiedziała że niech będzie na moim jak jej nie wierze i żebym po laryngologu przyszedł do niej, poszedłem, a tam klientka się pyta co ze mną nie tak, a ja jej mówię że chyba zatoki, ta popatrzyła i co? ZATOKI! No to wypisała mi skierowanie na naświetlanie. Później wjeżdżam do rodzinnego, a ta się pyta 'i co?' a ja mówię, że miałem racje.
Lekarz lekarzowi nie równy.
Zmieniony przez - -Neal- w dniu 2007-05-01 00:06:52
Promotor zdrowia z fizjoterapią.