Umiesz liczyc, licz na Wojtka ;)
...
Napisał(a)
Nie no faktycznie, walka nie byla sprzedana... ale musialem sobie to jakos wytlumaczyc, bo ciezko uwierzyc ;(
...
Napisał(a)
Cro Cop jest bez wątpienia bardziej utytułowanym zawodnikiem (wygrał Pride OWGP, pokonał bardziej prestiżowych przeciwników, dłużej walczy w elitarnych federacjach). Cro Cop nie jest "LEPSZY" od Napao. Napao jest lepszy i pokazal to w sobote. Tam nie było szczęścia. Cro Cop zadał jedno kopnięcie, po którym został obalony. Samo obalenie Cro Copa w ten sposób zasługuje na uznanie. W parterze Napao mocno zdemolował Cro Copa. W ten sposób go zmiękczył i ustawił pod ten HK (nie mówie, że od początku go planował ale to nie było przypadkowe nieprzygotowane kopnięcie jak niektórzy sugerują) Moim zdaniem, nawet gdyby nie było tego kopnięcia to Napao i tak mógłby dość szybko skończyć walkę po prostu pogłebiając łokciami to rozcięcie na czole Cro Copa. HK przyśpieszył egzekucje.
Jeżeli chodzi o walkę z Couturem to jedynym słabym punktem Napao może okazać się kondycja. Jak kojarze jego walke z Kevinem Jordanem (swoją drogą kelner), która trwała 3 rundy bez 15 sekund (Napao znokautował Jordana) to jakoś Napao nie najlepiej pod koniec oddychał. Couture ostatnio udowodnił z Sylvia, że kondycje ma jak koń.
ps.Napao przegral z Werdumem na początku kariery. Werdum nie jest średniakiem, jet dobry. Zauważ, że nigdy nie został znokautowany ani poddany, przegrywał tylko decyzjami. Z Arlovskim walczył źle. Nie próbował obalać ani wciągać do gardy. Nie wiem czemu.
Jeżeli chodzi o walkę z Couturem to jedynym słabym punktem Napao może okazać się kondycja. Jak kojarze jego walke z Kevinem Jordanem (swoją drogą kelner), która trwała 3 rundy bez 15 sekund (Napao znokautował Jordana) to jakoś Napao nie najlepiej pod koniec oddychał. Couture ostatnio udowodnił z Sylvia, że kondycje ma jak koń.
ps.Napao przegral z Werdumem na początku kariery. Werdum nie jest średniakiem, jet dobry. Zauważ, że nigdy nie został znokautowany ani poddany, przegrywał tylko decyzjami. Z Arlovskim walczył źle. Nie próbował obalać ani wciągać do gardy. Nie wiem czemu.
...
Napisał(a)
Ludzie, walka z Werdumem miała miejsce 4 (cztery!) lata temu! Nie uważacie, że przez taki czas poziom zawodnika może "nieco" się zmienić ? Tym bardziej, że Gonzaga jest młody.
"Tak się wk..wiłem, że poszedłem poćwiczyć moim ulubionym młoteczkiem",
"Mówiłem mu: stary, CroCop ci j**nie i pójdziesz spać" - E.Fedor
http://youtube.com/results?search_query=pudzian czyli koks po polsku&search=Search
...
Napisał(a)
To powiecie mi może, że Cro-Cop w swojej pierwszej walce z Fujitą też był lepszy? Nie zawsze lepszy wygrywa! Na 10 starć, jedno może okazać się feralne dla mocniejszego zawodnika i kuka gotowa (Mirco vs Fujita, Mirco vs Randleman, mogło być Fedor vs Randleman, i ciekawe czy wtedy byście mówili, że Fedor jest gorszy od Kevina). Jeśli Gonzaga wygra w rewanżu z CC to powiem, że jest good fighter, warty pasa UFC, a CC jest po prostu gorszy!
"La vendetta e nostra"
"Ból jest tymczasowy, Duma jest wieczna"
...
Napisał(a)
Panowie Gonzaga poprostu wygrał, był lepszy.
A takie gdybanie to teraz jest całkowicie niepotrzebne.
A takie gdybanie to teraz jest całkowicie niepotrzebne.
...
Napisał(a)
Gonzaga TEGO DNIA był lepszy. Ogólnie nie jest lepszym zawodnikiem od Mirco, co CC pokaże w rewanżu. To dla Was Marco Ruas jest gorszy od Otsuki? Jak tak, to nie chce mi się dalej nic pisać.
"La vendetta e nostra"
"Ból jest tymczasowy, Duma jest wieczna"
...
Napisał(a)
ogólnie nie można powiedziec że Gonzaga jerst słaby lub podrzędny. Jest bardzo dobrym fighterem co udowodnił wystarczająco w sobotniej walce. Jedyna przegrama z Werdum to podobno przyczyna jego prywatnych spraw. Nie trenował w tedy zbyt mocno gdyż w tym czasie umarła przy porodzie jego żona i jedna z córeczek. Ciężkie życie ma chłop ale jak widać ma serce do wali.
]=>
...
Napisał(a)
Piszac, że Napao JEST lepszy miałem na myśli BYŁ lepszy i aktualnie jest co pokazała walka. Jakiekolwiek mówienie kto jest od kogo lepszy jeżeli walka nie miała miejsca lub odbyła się dawno (kilka lat jak Napao vs Werdum) nie ma sensu. Jest wtedy subiektywnym "gdybaniem" opartym na sympatii/antypatii do danego zawodnika albo suchym "statystycznym" podejściem w oparciu o rekord itp, które trochę ignoruje magie nieprzewidywalności sportu.
...
Napisał(a)
"M3molon". Z Twoją ostatnią wypowiedzią zgodzę się w 100%. A u mnie nie ma sympatii do żadnego z nich. No nie lubię ich i tyle
"La vendetta e nostra"
"Ból jest tymczasowy, Duma jest wieczna"
Polecane artykuły