Ciekawy temat...
Czym jest sen?
Kiedy kładziemy się do łóżka, następuje uśpienie świadomości. Nasze ciało pozostaje zwykle w bezruchu, przechodzimy ze stanu czuwania do stanu podobnego do hibernacji. Tak naprawdę do końca nie wiadomo, po co śpimy. Jedna z teorii głosi, że sen jest ceną za posiadanie mózgu – to właśnie wtedy następuje przywrócenie właściwego poziomu neuroprzekaźników takich jak serotonina czy noradrenalina oraz regeneracja synaps w neuronach – „odbudowa” mózgu. Inny pogląd mówi, że sen to moment bezproduktywnego oczekiwania na następny dzień, okazja na odpoczynek. Jedne zwierzęta śpią bardzo krótko (np. żyrafa – dwie godziny na dobę, osioł - trzy) a inne przesypiają większą cześć doby (np. nietoperze – 20 godzin) – spowodowane jest to prawdopodobnie tym, że zwierzęta drapieżne, potrafiące się same obronić, mogą sobie pozwolić na dłuższy wypoczynek. Z kolei ssaki morskie jak np. foki czy delfiny „śpią” tak, że kiedy jedna półkula mózgu odpoczywa, druga jest w stanie czuwania.
U ludzi dobowe zapotrzebowanie na sen jest cechą indywidualną, jednak badania dowodzą, że najwięcej osób śpi od 7 do 9 godzin na dobę. Brak odpoczynku przez dłuższy czas może powodować wiele negatywnych skutków zarówno psychicznych, jak i fizycznych – zaburzenia nastroju, kłopoty ze skupieniem uwagi, stany zbliżone do psychozy, halucynacje oraz upośledzenie układu immunologicznego. Swego czasu głośno było o pewnym Koreańczyku, który umarł z wycieńczenia po 86 godzinach bez snu i jedzenia (podobno cały czas grał na komputerze). Rekord świata, zarejestrowany przez Księgę Rekordów Guinnessa, należy jednak do mieszkanki RPA, która nie spała przez przez 283 godziny (ponad 11 dni).
Sen dzieli się na dwie fazy:
NREM (non-rapid eye movement) zwany również snem powierzchownym lub płytkim - występuje przez większą cześć naszego odpoczynku.
REM (rapid eye movement), zwany snem głębokim lub paradoksalnym (ponieważ w tej fazie mózg pracuje jakby był w pełni świadomy – a nie jest), podczas którego występują marzenia senne.
Co zrobić, aby lepiej spać?
Dla zdrowego człowieka długi sen wcale nie jest taki dobry jakby mogło się wydawać. Po wielogodzinnym odpoczynku możemy czuć się ospali i jeszcze bardziej zmęczeni niż przed zaśnięciem. Z tych samych przyczyn „poobiednie” drzemki nie powinny trwać dłużej niż dwie godziny – wybudzenie podczas głębokiej fazy NREM powodować może gorsze samopoczucie. Według NASA optymalna drzemka powinna trwać (tylko!) 24 minuty. Miejsce w którym śpisz również powinno być odpowiednie – ciche, dobrze wywietrzone. Nie może być za ciepło – najlepiej około 18 stopni (chociaż dla wielu to temperatura zbyt arktyczna). Na kilka godzin przed snem nie jedz obfitych posiłków oraz nie pij dużo – no chyba, że chcesz często wstawać w nocy.
Ciekawą alternatywą dla normalnego odpoczywania jest sen polifazowy – zamiast spania przez 8-9 godzin non-stop, śpi się sześć razy po 25 minut w ciągu doby. Oprócz zyskania nawet siedmiu godzin życia dziennie, lepiej pamiętamy swoje marzenia senne.
Źródło:
http://doza.o2.pl/?s=4102&t=3057
... sen polifazowy. Zamiast 8h śpi się w tym trybie co 4h, najefektywniej: po około 24 minut. Organizm wtedy (po przyzwyczajeniu) od razu wchodzi w głęboką fazę NREM, a po chwili w fazę REM. Daje to w efekcie 6 * 25 minut = 2,5h snu w ciągu doby, zamiast 8h. Dodatkowe prawie 6h życia każdego dnia. Dodatkowa ponad doba każdego tygodnia. Wiele lat życia dłużej na przestrzeni całego życia. Co jakiś okres czasu (np. co dwa tygodnie) wiele osób korzystających z tego modelu snu robi sobie tzw. "reset" i np. w weekend śpi po 11h - tym razem wchodząc również w inne fazy snu, aby zregenerować organizm. Sen polifazowy bywa używany od dawna, nie tylko przez w/w wielkich ludzi, ale także przez marynarzy, gdy muszą być czujni 24h/7d, astronautów w krytycznych momentach misji, a także przez Amerykańskich żołnierzy marines. Sen polifazowy jest, wg stanu naszej obecnej wiedzy, najbardziej optymalnym rozkładem snu - tzn. możliwe minimum snu dające z określonej ilości snu maksimum wypoczęcia i gotowości do prowadzenia produktywnego życia.
-Optymalniej jest spać wiele razy w ciągu doby, niż raz i długo.
- Drzemka od 30 minut do 60 min. daje prawie takie same wypoczęcie. Wniosek? Najlepiej nie spać dłużej niż 30 min.
- Optymalna drzemka, wg NASA, ma długość 24 min..
- Drzemka powyżej 2h może powodować gorsze samopoczucie z powodu wejścia w głęboki stan NREM, który powoduje "zaspanie" jeśli się obudzimy w czasie jego trwania.
- Brak snu (bez wsparcia farmakologicznego) powoduje obniżoną wydajność pracy umysłowej.
- Śpij na plecach lub na prawej stronie; nigdy na lewej (bo w ten sposób wywierasz nacisk na serce), ani na brzuchu (wtedy wywierasz nacisk na wiele wewnętrznych organów).
- Po obudzeniu się od razu wstań - nie leż w łóżku, gdyż ten czas jest nieproduktywny (ani nie śpisz, ani nic nie robisz).
- Nie śpij w ciepłym pomieszczeniu.
- Przed snem staraj się unikać mocnego światła, po obudzeniu się odsłoń zasłony, włącz światło - to pozwoli Cię szybciej rozbudzić.
Żródło:
http://kulturystyka.com.pl/c/27735/239752
Żyć czy... spać?
Współczesna technologia, m.in. dzięki elektryczności, pozwala nam jednak funkcjonować nawet w środku nocy. Czy nie można by więc eliminować snu, tym samym żyć w świadomości 33% dłużej? Niezupełnie. Badania na zwierzętach wykazały, że faza snu zwana REM wydaje się być niezbędna do życia – zwierzęta pozbawione tej fazy snu umierają po kilku tygodniach. Nie wiemy z całą pewnością co dokładnie się dzieje w tej fazie snu – wygląda jednak na to, że jest niezbędna do życia. Jedna z teorii tłumaczących funkcje snu REM mówi, że w tym czasie następuje regeneracja synaps – teoria, za która przemawia fakt, iż w czasie snu REM (i tylko w czasie snu REM) wypuszczanie niektórych neuroprzekaźników (monoamin: dopaminy, noradrenaliny i serotoniny) jest całkowicie wstrzymane. Pozostałe fazy snu wydają się brać bardziej udział w oszczędzaniu energii i wzmacnaniu układu odpornościowego – fazy te jednak nie wydają się być niezbędne.
REM
Faza snu REM to tzw. sen paradoksalny, gdyż stan naszego umysłu w fazie REM niewiele odbiega od jego stanu w pełnej świadomości; REM (Rapid Eye Movements) to gwałtowne ruchy gałek ocznych; w fazie REM mają miejsce nasze najbardziej żywe i irracjonalne marzenia senne. Faza REM zajmuje jednak tylko 25% przeciętnego snu. Bardzo głębokie fazy NREM są korzystyne (choć raczej nie są niezbędne) dla regeneracji organizmu i układu odpornościowego, ale pozostałe, które przeważają w czasie ok. 8 godzinnego, przeciętnego, wydają się zbędnym reliktem z naszej przesłości.
Przechytrzanie ewolucji
Czy nie można jednak przechytrzyć ewolucji? Spać tylko w czasie REM i w głębokim stanie NREM, tym samym zaoszczędzić czas na zbędne (jak się wydaje, z naszego punktu widzenia) niegłębokie stany snu NREM? Okazuje się, że nie tylko można, ale wielu osobom się to udało. Co więcej – okazuje się, że nie jest to działanie całkiem przeciwko naszej naturze, gdyż mamy też 4h cykle czuwania, które można naturalnie wykorzystać do krótkich snów (25 minutowych "drzemek") co 4h wykorzystanych tylko na fazę REM i głęboką fazę NREM. Prawie wszystkie zwierzęta śpią wiele razy w ciągu doby. I my sami... też spaliśmy podobnie, jeszcze przed naszym narodzeniem, będąc płodem, a także w pierwszych miesiącach naszego życia poza łonem matki. Dobowe cykle, i wymuszony okres ciemności (noc), zmusiły nas jednak do przestawienia się. Jednak w dzieciństwie często braliśmy jeszcze drzemkę. W wielu kulturach
poobiednia drzemka (np. siesta w Grecji) jest czymś normalnym. Kto tutaj więc postępuje wbrew ludzkiej naturze? Ci którzy śpią raz na dobę, czy może Ci, którzy rozbijają sen na większą ilość małych, odświeżających drzemek? Warto też zauważyć, że sen 8 godzinny większości ludzi wcale nie jest jednolity, po pierwszym cyklu NREM/REM prawie zawsze na chwilę się wybudzamy, choć tego nie pamiętamy – wyrobiliśmy sobie nawyk spania przez ok. 8h, mimo że w tym czasie mamy zwykle 4-5 cyklów NREM/REM, w których kilkakrotnie jesteśmy bardzo blisko wybudzenia lub wręcz na chwilę się budzimy.
Wiekie umysły – kiedy znalazły czas, aby odkrywać kolejne prawa nauki?
Z wielu, rozłożonych w czasie, snów w ciągu doby korzystają nie tylko noworodki. Z cyklów takich korzystali również ludzie, którzy w swoim życiu zaszli daleko – znajdując czas podczas gdy inni go... przesypiali. Thomas Edison, Leonardo da Vinci, Buckminster Fuller, Thomas Jefferson, Nikola Tesla, Napoleon, Winston Churchill. Edison był odkrywcą wielu wynalazków, które ułatwiają nam wciąż życie, od żarówki począwszy, na telegrafie skończywszy. Uzyskał ponad 1000 patentów. Kiedy on znalazł na to czas? Leonardo da Vinci, architekt, muzyk, wynalazca, inżynier, rzeźbiarz, malarz... Buckminster Fuller to sławny w Ameryce projektant, wynalazca, architekt i pisarz; otrzymał 25 patentów, był autorem 48 książek. Nikola Tesla... chyba nie trzeba przedstawiać jego wynalazków (m.in. silnik elektryczny, bezprzewodowe radio), które zmieniły nasz świat? Uważany za 57 osobę pod względem ważności z ostatniego tysiąclecia; uzyskał ponad 700 patentów. Napoleon i Winston Churchill to również ludzie, którzy w czasie swojego życia wielee dokonali. Do brania drzemek przyznał się też Albert Einstein, John F. Kennedy oraz Bill Gates – B. Gates zasypiał często w biurze, w najbardziej produktywnym okresie swojego życia.
Uważa się, że wymienieni wyżej używali, przynajmniej w części, często nieświadomie, tzw. harmonogram snu Ubermana (Uberman sleep schedule), zwanego też czasem sen polifazowy, choć określenie "sel polifazowy" jest znacznie szersze. Zamiast 8h śpi się w tym trybie co 4h po około 25 minut. Organizm wtedy (po przyzwyczajeniu się) od razu wchodzi w głęboką fazę NREM, a po chwili w fazę REM. Daje to w efekcie 6 * 25 minut = 2,5h snu w ciągu doby, zamiast przęcietnych 8h. Dodatkowe prawie 5,5h życia każdego dnia. Dodatkowa ponad doba każdego tygodnia. Wiele lat życia dłużej na przestrzeni całego życia. Co jakiś okres czasu (np. co dwa tygodnie) wiele osób korzystających z tego modelu snu robi sobie tzw. "reset" i np. w weekend śpi po 11h - tym razem wchodząc również w inne fazy snu, aby zregenerować organizm. Sen polifazowy bywa używany od dawna, nie tylko przez w/w wielkich ludzi, ale także przez niektórych marynarzy, gdy muszą być czujni 24h/7d, astronautów w krytycznych momentach misji, a także przez Amerykańskich żołnierzy marines. Sen polifazowy jest, wg stanu naszej obecnej wiedzy, najbardziej optymalnym rozkładem snu – tzn. jest to możliwe minimum snu dające z określonej ilości snu maksimum wypoczęcia i gotowości do prowadzenia produktywnego życia.
Zalety?
• oszczędność ogromnej ilości czasu; każdej doby 5,5h dodatkowego czasu!
• lepsze pamiętanie swoich marzeń sennych (to może być wykorzystywane m.in. do polepszenia naszej kreatywności – nasza podświadomość jest źródłem wielu ciekawych pomysłów) – gdyż budzimy się szybko po fazie REM - od naszych marzeń sennych dzielą nas minuty, a nie godziny
• łatwiej wywołać tzw. sen świadomy
• większa energia do życia, mniejsze "zaspanie"; po obudzeniu się od razu z fazy REM czujemy się energiczni i wypoczęci; po wielogodzinnym śnie, niczym niedźwiedź zapadający w sen zimowy, aby oszczędzać energie i ciepło ciała, jesteśmy... bardziej zaspani
• lepsza pamięć; nikt nie potrafi wytłumaczyć dlaczego, ale z doświadczeń wynika, że po całkowitym przestawieniu się na ten tryb (po ok. 3 tygodniach) pamięć działa efektywniej, a inteligencja (tj. zdolność rozwiązywania problemów) nie maleje
• potencjalnie szybszy rozwój mentalny mózgu, który jest stymulowany informacjami przez dłuższą część doby (tutaj argumentem są w/w wielkie umysły.
Wady?
• jest trudno przestawić się na ten rytm – szczególnie pierwszy tydzień potrafi być niemiły; należy stopniowo przechodzić na większą ilość krótszych drzemek
• w tym trybie absolutnie MUSIMY mieć drzemki w regularnych co 4h odstępach (z maks. poślizgiem do 1h) – inaczej szybko tracimy energie i cały cykl bierze w łeb, a my czujemy się źle
• ten tryb może okazać się niemożliwym jeśli np. mamy regularną pracę – chyba, że możemy mieć przerwę na min. 15 minutową drzemkę.
• pozbycie się faz NREM ze snu to pozbycie się okresu w ciągu doby, podczas którego niektóre organy (np. serce) działają w zwolnionym tempie; polifazowy tryb snu mocniej obciąża serce
• krótszy sen NREM może powoduje osłabienie układu odpornościowego, który ma mniej czasu na regeneracje
• nie są zbadane długoterminowe (lata) skutki takiego trybu snu – być może są fatalne?
Żródło:
http://n-a-j-e-c-z-k-a.blog.onet.pl/2,ID28595029,index.html
Zmieniony przez - maluda82 w dniu 2007-03-04 01:47:20