Tak wiec sprawa wyglada nastepujaco
Na ostatnim treningu klaty, cwicze Hantle na skosie i bardzo dobrze mi sie wszystko robilo, czulem wrecz ze jestem w dobrej formie po krotkiej przerwie.
nastepne cwiczenie to Płaska - tez hantle. 4 serie, przy drugiej postanowilem zwiekszyc ciezar. przy 4 seri poczulem niesamowity bol glowy, przekuwajacy ja cala, zrodlo bolu tak jakby z tylu na takiej wystajacej kosci...
Zrobilem jeszcze 3 serie rozpietek i juz niestety nie dalem rady dalej cwiczyc, bol nie chcial ustapic, wrecz przeciwnie sie nasilal.
Dzis na treningu plecow, pierwsza seria podciaganie - znowu to samo niestety.
Probowalem jeszcze innych cwiczen - to samo pojawia sie przy bicepsie i tricepsie.
Bol bardzo silny, tyl glowy tak troche na dole, ciągły i nie pulsujacy.
Dzis towarzyzsy mi nawet lekkie zamroczenie.
Z tego co wyczytalem na forum przyczynami moga byc: Nadcisnienie, zatoki, zle oddychanie.
Wykluczylem kazda z tych przyczyn - cisnienie po pierwszym bolo w normie 120-70, a dzis rano 90-60. Zatoki tez raczej zdrowie - rzadko mam katar.
Oddech tez dobry raczej, ostatnio nawet bardzo sie do niego przylozylem.
Oczywiscie jutro ide do lekaza, ale zanim dostane jakas tomografie czy cos to troche potrwa, prosze o pomoc, szczegolnie tych ludzi ktorzy juz mieli z tym problem ? jak sobie z tym radzic ? nie chce za bardzo robic sobie przerwy...
Pozdrawiam
"szanuj grosze, a zlotowki przyjda same..."