Mino vs Josh na Pride Shockwave 2006

Przecież gdyby nie koniec rundy, to Mino musiałby klepać

Być może masz racje.

Mino na pewno odrobi homework. Ciekawe, czy wystarczy to na Josha?
Nie będę się bawił w typowanie zwycięzcy.

Brawo nareszcie jakas walka na bardzo wysokim poziomie(oby ) .Chcialbym jeszcze zobaczyc Kharitonova,choc nie bardzo mam pomysl z kim moga go ustawic?:-/

Tez chciałbym zobaczyć Kharitonova.

smiesza mnie te odpowiedzi, ze Mino uratowal gong... bardzo mozliwe, ale niestety panowie, takie sa zasady Pride, a ich nie zmienicie, wiec wasze komentarze, ze gdyby nie koniec rundy to bla bla blablabla... chociaz na tym forum dosc typowe jest gdybanie

, bedzie dobra walka ... rewanz byl nieunikniony , kontrowresyjny wynik zawsze jest żrodlem rewanzu

Zmieniony przez - Faabek w dniu 2006-12-16 10:23:03

Ja również uważam, że dobrze się stało, iż znów zawalczą. Poprzednia walka była na styku i aż się prosiło o walkę "wyjaśniającą", kto jest lepszy. Mam nadzieję, że skończy się przed czasem...i w sumie wszystko mi jedno, który z nich podniesie na koniec rękę w geście triumfu. Cieszę się, że wreszcie jakąś dobrą walkę dodali do rozpiski