...
Napisał(a)
"a pozniej nagle sie stal Twoim panem" - opisujesz swoje doznania sado maso podczas rozdwojenia jaźni?
...
Napisał(a)
Opisuje Twoja przyjazn z pewna osoba. A moze Ty byles u niego pod pantoflem?
...
Napisał(a)
Hmmmmmmmmmm
Tak sobie to czytam i mam troche beke z was wszystkich.
Widzicie trenujac sztuki walki powinniscie byc bardziej zrownowazeni, a nie dawac sie sprowokowac z byle powodu.
Jak ktos ma problemy ze soba i potrafi tylko z poziomu kraweznika na innych bluzgac, to po co wdawac sie z nim w dyskusje ??
Jak mawial Salomon: mowa jest srebrem, milczenie zlotem - nie lepiej go ignowrowac ??
A tak wracajac do tematu to CZLOWIEK - bo sztuki walki sluza do tego aby czlowiek pokonal przede wszystkim swoje slabosci, swoj strach...
Sei ryoku zen yo jitta kyo ei
Tak sobie to czytam i mam troche beke z was wszystkich.
Widzicie trenujac sztuki walki powinniscie byc bardziej zrownowazeni, a nie dawac sie sprowokowac z byle powodu.
Jak ktos ma problemy ze soba i potrafi tylko z poziomu kraweznika na innych bluzgac, to po co wdawac sie z nim w dyskusje ??
Jak mawial Salomon: mowa jest srebrem, milczenie zlotem - nie lepiej go ignowrowac ??
A tak wracajac do tematu to CZLOWIEK - bo sztuki walki sluza do tego aby czlowiek pokonal przede wszystkim swoje slabosci, swoj strach...
Sei ryoku zen yo jitta kyo ei
Sei ryoku zen yo jitta kyo ei
...
Napisał(a)
Po pierwsze styl to bron. Chyba nikomu nie trzeba mowic ze moze byc lepsza i gorsza bron? Po drugie to styl ksztaltuje czlowieka. Tak wiec to styl jest najwazniejszy.
...
Napisał(a)
A co jest ważniejsze: samochód czy kierowca ?
Można tak sobie dyskutować w nieskończoność, ponieważ jedno bez drugiego nie istnieje i jedno z drugim się wzajemnie uzupełnia. Oczywiście przy odpowiednich "warunkach początkowych" o których wspominałem we wsześniejszych postach
Pozdrawiam wszystkich teoretyków i praktyków SW :)
Można tak sobie dyskutować w nieskończoność, ponieważ jedno bez drugiego nie istnieje i jedno z drugim się wzajemnie uzupełnia. Oczywiście przy odpowiednich "warunkach początkowych" o których wspominałem we wsześniejszych postach
Pozdrawiam wszystkich teoretyków i praktyków SW :)
"Nie wystarczy coś wiedzieć,
Trzeba umieć to zastosować,
Nie wystarczy chcieć, trzeba działać." (Goethe)
...
Napisał(a)
jakryc hmm.. a kto bedzie lepiej radził sobie na zakrętach,slalomie w sytuacjach ekstremalnych taki jak np. wyjście z poślizgu
Na początku treningów... zrób sobie badanie krwi i kału.. wtedy przekonasz sie czy trening masz we krwi czy w dupie...
_# SFD F!GHT CLUB #_
...
Napisał(a)
fajny temat, skorzystam z okazji i wtrącę swoje 3 grosze.
Jakryc, nie to że nie wierzę w Twoje umiejetnosci ani parametry techniczne seicento, ale pieniądze postawił bym na Hołowczyca.
W temacie - bardzo podobają mi się wypowiedzi Macza i Karima (pierwsza strona).
Po pierwsze, styl jest narzedziem którym walczy człowiek. Mysle ze dywagacje nt. procentowego udziału tych czynników a w szczegolnosci porownania do Messerchmitów i F16 są troszkę bezcelowe bo walka to nie latanie samolotem.
Po drugie, w warunkach wolności (czyli wykluczam sytuację że ktoś mieszka na Syberii i może trenować tylko karate tsunami ze szczególnym uwzglednieniem ciosów siekierą) każdy z nas wybiera styl, oraz, co ważniejsze moim zdaniem, szkołę i trenera. Człowiek oświecony w sztuce walki wybierze taką formę nauki która pozwoli mu na zmaksymalizowanie skutecznosci w walce.
Jakryc, nie to że nie wierzę w Twoje umiejetnosci ani parametry techniczne seicento, ale pieniądze postawił bym na Hołowczyca.
W temacie - bardzo podobają mi się wypowiedzi Macza i Karima (pierwsza strona).
Po pierwsze, styl jest narzedziem którym walczy człowiek. Mysle ze dywagacje nt. procentowego udziału tych czynników a w szczegolnosci porownania do Messerchmitów i F16 są troszkę bezcelowe bo walka to nie latanie samolotem.
Po drugie, w warunkach wolności (czyli wykluczam sytuację że ktoś mieszka na Syberii i może trenować tylko karate tsunami ze szczególnym uwzglednieniem ciosów siekierą) każdy z nas wybiera styl, oraz, co ważniejsze moim zdaniem, szkołę i trenera. Człowiek oświecony w sztuce walki wybierze taką formę nauki która pozwoli mu na zmaksymalizowanie skutecznosci w walce.
skumulowałem w sobie całą energię i zaj***** mu z całej siły
bramkarz jednej z łódzkich dyskotek
...
Napisał(a)
to ze czlowiek jest wazny nie ulega watpliwosci ale w mojej opinii raczej wazniejszy jest styl. Dlaczego? W kazdym stylu bedziecie mieli amatorow, dobrych, zawodowcow, tchorzy, kobiety, dzieci itd. jednym slowem full przekroj. a jezeli tak jest, to porownujac style walki nie mozna brac pod uwage cech jednostkowych np. skonfrontowac kompletnego amatora muai thai z najwiekszym kozakiem nawet powiedzmy stylu malpy czy pijanego mistrza bo i tak amator lepszego stylu jest z gory skazany na porazke...mozna by taki model porownawczy zastosowac tylko w przypadku konfrontacji np. mistrz-mistrz czy uczen-uczen z roznych szkol. To po pierwsze.
Po drugie (chyba wazniejsze) chce wam podac prosty przyklad na wyzszosc szkol walki od czlowieka, co troche zaprzeczy temu co napisalem w punkcie pierwszym ale w przypadku combatow moim zdaniem mozna pokusic sie o konfrontacje nawet zawodnikow roznej klasy. walka np. mistrza zapasow, 15 lat treningow itd. (a propos wczesniejszego posta) z gosciem ktory powiedzmy stoczyl pare walk na ulicy (jest w miare otrzaskany) + 2 lata trenuje krav mage czy inny kombat. Zapasnik lapie go w pasie, dostaje kciukami po oczach albo w krocze, jezeli uda mu sie juz sprowadzic do parteru, to natknie sie na gryzienie ( i to nie babskie tylko fachowe tzn ugryz - przekrec - dogryz do konca) - po czyms takim na pewno pusci:D a potem powtorka z rozrywki tzn palce w oczy...i nic tu nie pomoze ze zapasnik ma twardsza psychike czy cos w tym stylu bo tak czy owak jest ograniczony technikami ktore trenuje.
(a tak na marginesie to wedlug mnie nalezy rozroznic style walk na ring i na ulice gdzie nie ma zadnych zasad - w tym pierwszym rzadza muai thai, wrestling czy brazylijskie jujitsu- to wiadomo, ale gdyby skonfrontowac tych najlepszych z jakims elitarnym komandosem - porownuje elite po obu stronach - ktory prawie cale zycie uczy sie nie jak wygrac ale jak najszybciej i najskuteczniej, wszelkimi metodami wyeliminowac/zabic/ przeciwnika to w moim przynajmmiej odczuciu z pewnoscia wygra komandos). po prostu wczesniej czy pozniej go zatlucze, nie wiem jak nie wiem kiedy:D ale z pewnoscia to nie jego by wynosili po takiej walce.
pozdrawiam
Po drugie (chyba wazniejsze) chce wam podac prosty przyklad na wyzszosc szkol walki od czlowieka, co troche zaprzeczy temu co napisalem w punkcie pierwszym ale w przypadku combatow moim zdaniem mozna pokusic sie o konfrontacje nawet zawodnikow roznej klasy. walka np. mistrza zapasow, 15 lat treningow itd. (a propos wczesniejszego posta) z gosciem ktory powiedzmy stoczyl pare walk na ulicy (jest w miare otrzaskany) + 2 lata trenuje krav mage czy inny kombat. Zapasnik lapie go w pasie, dostaje kciukami po oczach albo w krocze, jezeli uda mu sie juz sprowadzic do parteru, to natknie sie na gryzienie ( i to nie babskie tylko fachowe tzn ugryz - przekrec - dogryz do konca) - po czyms takim na pewno pusci:D a potem powtorka z rozrywki tzn palce w oczy...i nic tu nie pomoze ze zapasnik ma twardsza psychike czy cos w tym stylu bo tak czy owak jest ograniczony technikami ktore trenuje.
(a tak na marginesie to wedlug mnie nalezy rozroznic style walk na ring i na ulice gdzie nie ma zadnych zasad - w tym pierwszym rzadza muai thai, wrestling czy brazylijskie jujitsu- to wiadomo, ale gdyby skonfrontowac tych najlepszych z jakims elitarnym komandosem - porownuje elite po obu stronach - ktory prawie cale zycie uczy sie nie jak wygrac ale jak najszybciej i najskuteczniej, wszelkimi metodami wyeliminowac/zabic/ przeciwnika to w moim przynajmmiej odczuciu z pewnoscia wygra komandos). po prostu wczesniej czy pozniej go zatlucze, nie wiem jak nie wiem kiedy:D ale z pewnoscia to nie jego by wynosili po takiej walce.
pozdrawiam
Polecane artykuły