Kopnięcia w wolnej walce

polwo...
to prawda... kolana to slaby punkt....kaego czlowieka...
ja mam taka metode ze zawsze lekko kopie w noge a potem wale reka.... zawsze skutkuje
pozdrowionka
ola

nie przesadzajcie z tymi kolanami, kopnac przeciwnika w ruchu precyzyjnie w kolano to niezla magia, a jakos ogladajac walki bez regul nie zauwazylem zeby konczyly sie tak wydumana technika...

"Żaden naród ani żaden człowiek nie mają monopolu na światło słoneczne.
Żaden system, szkoła czy doktryna nie mają monopolu na prawdę."

Pozdrawiam
Freestyler

Freestyle Ty tu funkcje edukacyjne pełnisz czy jak ? Przecie większość z tych obecnych tutaj to z doświadczeń w biciu mają niewiele bo ograniczających sę do bicia konia



Zmieniony przez - Fighter w dniu 2002-09-13 08:26:59

sorry zapomnialem sie... w koncu z wyksztalcenia jestem belfrem)))))

"Żaden naród ani żaden człowiek nie mają monopolu na światło słoneczne.
Żaden system, szkoła czy doktryna nie mają monopolu na prawdę."

Pozdrawiam
Freestyler

Inteligie... eee...tego..., dopra, nie ważne.
Kciałem tylko pofiedzieć, że w realnej walce, czyli na tzw. "ulicy" jak mówicie, w/g mnie the besciarskie są następujące kopy:
- kopnięcie w krocze
- kopnięcie boczne w kolano ( lub okrężne, gdy powierzchnią uderzającą jest pięta )
- kopnięcie boczne z dojsciem ( taki wjazd "na pełnej dziwce" w przeciwnika )
- lowkick
Generalnie w real'u chodzi chyba tylko o to aby pokonać przeciwnika wszystkimi dostępnymi środkami.

A oto kombinbacja, która ostatnio pozwoliła mi wyjść cało z realnego starcia: prawy prosty - lewy prosty - prawy sierp - kopnięcie proste (brzuch) - odepchnięcie (bo mimo to sie pchał i był ciut za blisko)- p.prosty - kopnięcie boczne (korpus).

Efekt: ja bez draśnięcia, cham z rozkwaszoną tubą. Prosta kombinacja, ale wykonana szybko, zanim przeciwnik wyprowadził pierwszy cios i oczywiście z całej pary.

Btw, Olu może zamieścisz swoje zdjęcie na forum??? Proooooosimy :P

pozdrawiam fszystkich fajterów

"Dobry nauczyciel daleko prowadzi"

Zabawie sie w Bruca:

"prawy prosty - lewy prosty - prawy sierp - kopnięcie proste (brzuch) - odepchnięcie (bo mimo to sie pchał i był ciut za blisko)- p.prosty - kopnięcie boczne (korpus)"

1. Jeżeli jesteś praworęczny to raczej miało kto atakuje prawym poprzecznym jako techniką rozpoczynającą.
2. Sierp prawy to krótka technika, więc musiałeś być bliżej niż na wyciągniecie ręki a jak wsadziłeś kopnięcie proste z takiego dystansu to zostanie Twoją słodką tajemnicą.
3. A jak już wsadziłeś kopnięcie proste to musiałoby zawodnika odstadzić a zatem po co i w jaki sposób go odpychałeś ?
4. Jak wszedłeś prawy prosty po odepchnieciu to już dla mnie jest tajemnicą jak wszedłeś bocznym kopnięciem, ale dajmy na to że wszedłeś to to już było tylko odepchniecie nogą w bok a nie kopniecie bo w takim układzie to kopniecie nie ma siły.

Żaden zawodnik nie robi takich kretyńskich kombinacji, a na dodatek to co opisałeś jest żenujace. Albo to wymyśliłeś przed kompem albo Twój przeciwnik robił to co mu kazałeś. Dla mnie ściemniasz...

lewy w tym wszystkim pominalem zalozylem ze gosc po prostu od razu wyplapal ostrego strzala z prawej...kopniecie jest dla mnie zagadka z takiego dystansu chyba ze hiza geri...
z tym odepchnieciem to sie zastanawialem czy czasem nie bylo odwrotnie odpychasz goscia i np. wsadzasz mu podczas tego kopniecie frontalne zwiekszajac sile odepchniecia...
bieganie z prawym prostym za gosciem tez jest ciekawe)szczegolnie ze polecial albo po odepchnieciu albo po front kicku...
na boczne po prawym prostym to raczej za krotki dystans...
dla mnie to troche za chaotyczne




"Żaden naród ani żaden człowiek nie mają monopolu na światło słoneczne.
Żaden system, szkoła czy doktryna nie mają monopolu na prawdę."

Pozdrawiam
Freestyler

Otóz mój drogi pozwól, że ci odpowiem:
1. Prawy prosty ( poprzeczny ) był za***isty jako rozpoczęcie ataku, ponieważ był b.mocny i w zasadzie przesądził o całym spotkaniu
2. Kopnięcie proste było mniej więcej na biodro ( nie trafiłem centralnie w brzuch ) więc nie było rewelacyjne to fakt. Przeciwnik nadal był blisko bo walczyliśmy w zamkniętym pomieszczeniu ( kafeja internetowa :P ) i wpadł na stanowisko komp.
3. Odepchnąłem go właśnie po to aby móc kopnąć boczne

Mam świadków na tą walkę.
Jeżeli uważasz, że kłamię, moje techniki są "kretyńskie" i masz jakiś problem - służę polem.

Sekcja kung-fu Tang Lang Men, Warszawa, Mokotów



"Dobry nauczyciel daleko prowadzi"

Ja po prawym prostym nie poprawiam...nie lubię się pastwić nad nieprzytomnymi.

To była raczej instynktowna reakcja - zaczęło się jak zwykle od sprzeczki i dotarło do mnie, że jak natychmiast czegoś nie zrobię to wyłapie obstrzał na baniak i po prostu zacząłem jechać... :)

"Dobry nauczyciel daleko prowadzi"