Shelby Walker - fighterka ATT nie żyje...

Dokładnie tak jak pisze przedmówca. Nieświadome przedawkowanie środków przeciwbólowych to bajka.

Saib:podaj jakies zrodlo gdzie mozna ten wywiad zobaczyc,przeczytac.Dzieki z gory

[*]

w wypadku ostrej nadwrazliwości na jakiś lek można sie położyć po niewielkiej dawce ...

w przypadku niewydolności nerek lub wątroby też bo następuje kumulacja srodka w organizmie ...

ogólnie ludzie nie zwiazani zawodowo z leczeniem bólu, np. z opieką paliatywną chorych na nowotwory nie zdaja sobie sprawy z pewnych prawidlowosci podczas brania leków przeciwbólowych ... nie zawsze wazna jest duza dawka ale regularność jej stosowania ... np. w poczatkowej fazie bólów nowotworowych podaje sie tramal, jesli czeka sie na ból to nawet bardzo duza dawka moze go potem nie powstrzymać, ale jesli podaje sie niewielkie dawki dajmy na to co 6 czy 8 godzin to mozna ból stabilizować albo choć sprowadzać do poziomu akceptowalnego - nie koniecznie niesamowicie duzymi dawkami ... potem jak sie wchodzi z morfina czy innymi opioidami mocnymi to tez tak samo jest ... stosuje sie dawki regularnie a nie doraźnie i nie moze byc róznicy w porach podawania srodków nawet półgodzinnej bo moze to spowodować koniecznosc np. podwojenia dawki ... wielu sportowców stosujacych silne srodki o tym nie wie i jesli nie boli to nie biora leków, potem przychodzi atak bo kontuzja nie jest zaleczona choc tak sie zdawalo - i musza wziac wrecz niebotyczna dawke zeby zagluszyc ból ...

poprostu jesli lekarz kaze brac srodek 4 razy na dobe co 6 godzin w okreslonej dawce przez np. tydzien to nie nalezy przestawac go brac tylk odlatego ze juz nie boli bo potem moze nie pomóc nawet bardzo duza dawka

Tak lekko to off-topic, ale bardzo ważne rzeczy napisałeś. W sumie teraz rozjaśniło mi się wiele rzeczy, np. jak lekarz kazał mi brać regularnie przeciwbóle (o wiele lżejsze, niż tramal) po urazie stawu skokowego, a ja to olałem, bo "nie chciałem chodzić cały czas przymulony" i okazywało się, że gdy zaczynał się ból, a ja czekałem do samego końca, to nie mogłem już lekami zmniejszyć jego odczuwania i mało co nie wyłem...
To samo jest z moim ojcem, który jest po ciężkim wypadku i ma bardzo poważnie uszkodzony bark (m.in. nie rusza też ręką od łokcia w dół) - powinien brać leki cały czas, ale nie bierze. I też czeka do ostatniego momentu, a jak już weźmie to nawet tramal nie pomaga... Muszę mu powiedzieć o tym, co napisałeś.
Krótko mówiąc - bardzo zasłużony SOG

Zmieniony przez - wilk80 w dniu 2006-09-30 14:44:44

wilk - jak ojciec nie ma non stop bólu to nie musi brać leków ciągle, poprostu niech bierze zaraz jak się jakieś bólowe symptomy pokazuja i poprostu nie czeka do końca kiedy juz zaczyna po scianach chodzić :)

Właśnie ból jest cały czas...

Co do Kanga i Shelby:
https://www.sfd.pl/temat272858/ - wywiad
https://www.sfd.pl/temat217130/ - tu też o tym wspominałem.

[*]

ma ktos linka do tego Mark Kerr: The Smashing Mashine?
zainteresowalo mnie to
z gory dziekuje