Właściciele oraz moderatorzy SFD.pl są zdecydowanymi przeciwnikami stosowania dopingu farmakologicznego w sporcie.
Stosowanie dopingu jest nieuczciwym i niemoralnym zachowaniem. Doping jest sztucznym, nienaturalnym sposobem
podnoszenia wydolności organizmu. Stosowanie dopingu jest zawsze niebezpieczne oraz niesie ryzyko utraty zdrowia
a nawet życia. Czym bardziej amatorskie podejście do tego zagadnienia tym większe potencjalne ryzyko.
Absolutnie nigdy nie należy stosować jakichkolwiek farmaceutyków bez konsultacji z właściwym lekarzem prowadzącym.
Dział doping służy wyłącznie wymianie informacji, a informacje zawarte w nim nigdy nie mają charakteru
instruktażowego i absolutnie jako takie nie mogą być traktowane. Wypowiedzi moderatorów jak i innych użytkowników
działu nie są wytycznymi co do sposobów i metod stosowania farmaceutyków; chyba, że dana osoba jest znana jako
lekarz właściwej specjalizacji, a jej dane zostały przez nią uczciwie podane w profilu i zweryfikowane przez
właścicieli forum. Mimo to właściciele serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich doradztwo w tym zakresie (obecnie brak takich osób).
Nakłanianie do stosowania dopingu jest przestępstwem i jest postrzegane przez właścicieli portalu jako skrajnie naganne,
konsekwencją czego jest wykluczenie z grona użytkowników serwisu. Wszelkie ujawnione próby kupna lub sprzedaży
farmaceutyków za pośrednictwem forum będą z całkowitą konsekwencją eliminowane a osoby uczestniczące w procederze i
ich dane będą ujawnione organom ścigania. Uprzejmie prosimy o natychmiastowe reakcje i kontakt w przypadku napotkania na
naszym forum powyższych zjawisk i sytuacji. Pomoże nam to w zachowaniu bezpieczeństwa użytkowników oraz legalności funkcjonowania forum.
Szacuny
8
Napisanych postów
885
Wiek
39 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
20492
Jaki tam nałóg. Wydaje mi się, że jedynie szamani mieli dostęp do takich środków tzn wiedzieli co i jak. Stosowali je głownie do celów religijnych do swoich wizji itp. A sportowcom dawali odpowiedniki współczesnych rozpisek
Z tym bramkarzem to niezłe nawet u mnie w miejscowości jest jeden taki ( grał w seniorach ) i faktycznie po ćwiartce lepiej bronił
Ze starożytności przypomniała mi się historia pierwszego bodajże faceta, który trenował zapasy. Robił to w ten sposób ,że nosił na plecach małego byka potem następowała stopniowa progresja tzn byk rósł. Gdy podrósł to zawodnik był nie do pokonania
EDIT:
wydało się czemu w "age of empires 2" berserkowie sami się leczą
Zmieniony przez - Damian_85 w dniu 2006-09-20 19:01:33
Szacuny
22
Napisanych postów
1537
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
10309
Pewnie masz racje ze o takim a nie innym działaniu pewnych roślin wywrów z grzybów o winie nie wspomne to wiedzieli nieliczni bo pewnie gdyby wszyscy wiedzieli to dzisiaj świat by inaczej wyglądał metka w kazdym kiosku hehehe:P ale tak na powaznie to nikt nie wie jak był i własnie to jest ciekawe jak oni do tego doszli jak znam zycie to metodą prób i błedów współczuje krulikom doświadczalnym na których te owe środki testowano!!
..........:::::::::W Życiu Spotyka Nas Jedynie Tylko To Co Jesteśmy W Stanie Znieść!!::::::::.........
[ON]
Szacuny
8
Napisanych postów
885
Wiek
39 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
20492
Pewnie jacyć pionierzy testowali na sobie to i tamto, a swoją wiedzę przekazywali uczniom. Niezbyt bezpieczne zajęcie
Pewnie co niektóre odkrycia były przypadkowe jak np alkochol czy konopie indyjskie
Czytałem gdzieć że plemię scytów paliło jakieś słabe odmiany konopii w ognisku wciągając dym. Pewnie 1 raz było to przypadkiem że ktoś się upalił. Potem wywnioskowano że to przez konopie itd..
Kolejne pokolenia usprawniały wszyskie elementy i tak się to wszystko toczy do dziś
Szacuny
3
Napisanych postów
271
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
8096
co do lisci koki to nie jest to narkotyk a z kokaina ma naprawde niewiele wspolnego zaraz wyjasnie dlaczego.
Liscie koki sa bardzo popularne i jak najbardziej legalne w takich krajach jak np Peru czy Bolivia ( oczywiscie jest tych krajow wiecej). Stare indianki Ketchua sprzedaja je suszone na kazdym rogu z ogromniastych worow ( naprawde sa wielkie niektore maja ponad 2m3 pojemnosci)dodaje sie je do herbaty (np do yerba mate) albo zuje razem z glinka. Powoduje to lepsze samopoczucie na bardzo duzych Andyjskich wysokosciach ( oczywiscie koka nie rosnie w gorach tylko w dzungli i z tamtad jest transportowana)ale naprawde efekt zucia lisci koki jest daleki naprawde bardzo daleki od tego co daje np wciaganie kokainy.
Ja zulem caly czas liscie koki i nie odnotowalem zadnego polepszenia mojego stanu zdrowia ( mialem problemy z wysokoscia) a ze od samego poczatku bylem sceptyczny to nawet efekt placebo nie wystapil.
A teraz dlaczego uwazam ze liscia koki jest bardzo daleko do kokainy. Otoz mialem okazje widziec proces produkcji kokainy w Kolumbi. (Przez przypadek natknolem sie na wytwornir kokainy w dzungli ( bstrasznie prymitywna)- myslalem ze bedzie to ostatni widok w moim zyciu ale okazalo sie ze guerrillas ochraniajacy te wytwornie to bardzo mili ludzie i pozwolili nawet na zrobienie zdjec.) Poto aby wyprodukowac jeden gram kokainy potrzebne jest kilkana kilogramow lisci ktore mieszane sa z czyms w rodzaju wapna.Ten charakterystyczny zapach koki pochodzi wlasnie od tego preparatu chemicznego. Dlatego nawet gdybyscie zuli po kilka kilogramow lisci koki dziennie nie bedziecie narkomanami.
Wiec Inkowie napewno cpunami nie byli he he.
edit:
Jesli mi sie uda to wkleje tu pare zdjec z tej manufaktury
Zmieniony przez - skiny w dniu 2006-09-23 05:23:37