To trochę OT, nie wiem czy jest sens kontynuować, bo to w gruncie rzeczy też mało ważna kwestia za co przeciętny kibic ceni Bonjasky'ego
Jeśli idzie o walki z Seulu:
Obejrzałem walkę Sefo z Karaevem i cóż...piękne KO! Karaev jest młody, obiecujący i energiczny, ale to jeszcze nie ten poziom i Ray po raz drugi go brutalnie sprowadził na ziemię (dosłownie)
Widziałem też walkę Aertsa i chociaż Japończyk był waleczny to jednak tu również widoczna była różnica klas. I tu także piękne KO w wykonaniu Aertsa (jak za dawnych lat)!
Schilta z Choi'em nie widziałem, ale słyszałem, że marna walka i że Schilt nic nie pokazał. Muszę ściągnąć i obejrzeć.
Natomiast widziałem jeszcze "walkę" (cudzysłów konieczny!) Kim Min Soo z Kim Kyoung Sukiem w I rundzie. Normalnie bym jej nawet nie ściągał, ale widziałem przekomiczne foty i po prostu musiałem. To, co zobaczyłem przekroczyło moje wyobrażenia. No takiej ŻENADY to ja w K-1 jeszcze chyba nie widziałem!!! Gdyby ktoś ogłosił, że to jest parodia K-1 to byłoby to śmieszne może chociaż, ale że to było na serio (i to w turnieju!) to jest to po prostu...smutne ...i żałosne