Straż Ochrony Kolei

Dobra to moze jeszcze takie naiwne pytanko: Fajnie jest w wojsku? Zastanawiałem się żeby spróbować dostać się do jakiejś fajnej jednostki bo nie chce miec nudnego życia. Jakie jednostki piechoty są najbardziej interesujące?

"A tak w ogóle, to dlaczego do SOK? Nie lepiej startować do lepszych?"-->np do jakich?

Swoją drogą skoro weszliście na temat ćwiczeń w wojsku,wykonuje sie tam takie rzeczy jak przysiady itd?Oceny za to są?
Jak bym sie dajmy na to wykazał dużą sprawnością to jestem na lepszej pozycji jak inni?
Jest sens sie starać itd?

serfin, to zależy co uważasz za "fajne". Polecam np. 18bdsz (w ogóle pododdziały 6BDSz), a z pododdziałów typowo piechocińskich, to mój przyszły (mam nadzieję) btalion zmotoryzowany w Stargardzie A tak poważnie to trudno doradzić coś tak "ogólnie".
A jeśli chodzi o ścisłość, to raczej odradzałbym wojsko - lepiej znaleźć coś ciekawego w MSWiA (BOR, Straż Graniczna, Policja, CBŚ, CBA, AW, ABW), bo w MON z dnia na dzień jest coraz gorzej. Sam gdybym miał już za sobą 15 lat służby nie czekałbym ani dnia dłużej, tylko odszedłbym do cywila. Niestty, paru latek jeszcze brakuje...

dragon - na przykład do Policji albo do Straży Granicznej (tylko nie do Oddziału Lubuskiego, bo ich pluton specjalny powinien się chyba nazywać plutonem specjalnej troski). Powstaje dość ciekawy twór w SG - pluton specjalny w Oddziale Nadwiślańskim (Warszawa), podobno ma dziedziczyć "tradycje" rozwiązanego niedawno "Feniksa". Nie wiem - kombinuj, poszperaj po necie, po książkach, czasopismach - coś ciekawego na pewno znajdziesz. A później już tylko żmudna realizacja założonego celu

Pozdrawiam!

Mala uwaga co do Agencji Wywiadu- po 1. to nie msw, a po 2.- nie ma co "szukac", oni sobie sami znajduja swiezakow.

Warunek dobrowolności oznacza, że do służby w Agencji Wywiadu nikogo nie można wcielić przymusowo, a przyjęcie następuje w wyniku rozpatrzenia PODANIA O PRZYJĘCIE DO SŁUŻBY, którego złożenie stanowić musi wolne i świadome oświadczenie woli zainteresowanej osoby. Z zasady nie przyjmuje się jednak kandydatów, którzy samorzutnie wystąpiliby z taką inicjatywą. Agencja Wywiadu prowadzi aktywny nabór, we własnym zakresie wyszukując potencjalnych kandydatów do służby i docierając do nich ze swą ofertą.

Czyli: rezydenci na uczelniach, w dzisiejszych czasach zapewne arabistyka i podobne.
Swoja droga troche dziwne uczucie, ma sie zajecia z profami i przekonanie, ze ktorys z nich jest z wywiadu

OK, Casus, dzięki za poprawienie - nie każdy jest "alfą i gametą", jak mawiał mój dziekan

wilku a jak wygląda twoja kariera? W jakim wieku wstąpiłeś do wojska?

"Kariera" to zbyt wielkie słowo Wstąpiłem do armii mając lat 18, dopiero co po maturze. 4 lata szkoły oficerskiej, później 3 lata jako dowódca plutonu, w tym czasie mnóstwo poligonów, ćwiczeń, wyjazd do Stanów na specjalistyczny kurs oficerów wojsk pancernych i rozpoznania (czyli po "ichniemu" po prostu kawalerii - w tym również zajęcia z czarnej taktyki z instruktorami z Delty). Obecnie jestem gnidą sztabową (za co dziękuję gen. Jabłońskiemu i jego chorej ustawie, która weszła w 2004 roku - więcej szczegółów na www.nfow.pl ). Kurs taktyki i technik interwencji, taktyki ochrony (m.in. z żołnierzami SOF), taktyki strzeleckiej (ze szkoleniowcem policyjnej AT), kurs alpinistyki miejskiej (z byłym GROMowcem)... No, trochę było tych różnych szkoleń. Większość poza armią.
Niedawno zdałem egzaminy do OS ŻW - powiedzieli mi w Kmendzie Głównej, że najchętniej widzieliby mnie w Wydziale Działań Specjalnych, z drugiej strony jakoś się nie odzywają (może czekają na rozkaz o sformowaniu kolejnego OS-a). Póki co czekam na przeniesienie z powrotem do poprzedniej jednostki (teraz będzie trochę inna, bo starą mi rozformowali) na Patrie. I to chyba tyle. Do tego studia cywilne (UAM), kurs na AWFie i takie tam ******ły.
Pozdrawiam!

Nieźle. Sporo tego.

Eeee, tam. Mogłoby być więcej. Niestety, nie wszystkie przeszkody da się obejść...

Wszędzie się biurokracja dostanie:/. A co sądzisz o uczestnictwie Polskich wojsk w Iraku? Słyszałem już różne zdania ale tylko ludzi nie mających z wojskiem nic wspólnego.