Eeeeee... ja tam się z tym nie zgodzę. Osoby otyłe mają więcej tkanki tłuszczowej, ale nie mięśni i ścięgien . Oczywiście czasami fałdki na brzuszku przeszkadzają, ale to nie jest już kwestia że jest więcej do rozciągania. Wiem to z własnego doświadzczenia, hehe . Ja sie z koleżanką codziennie o tej samej porze razem rozciagamy, robimy te same ćwiczenia, rozgrzewki, jesteśmy mniej więcej tego samego wzrostu, ja jestem 8 kilo cięższa, a już robię szpagat i różnego rodzaju skłony bez bólu, a ona dalej jest sztywna jak kołek.
...
Napisał(a)
Osoby otyłe mają więcej mięsa do rozciągania, niż chude. Rozumie się samo przez sie
Eeeeee... ja tam się z tym nie zgodzę. Osoby otyłe mają więcej tkanki tłuszczowej, ale nie mięśni i ścięgien . Oczywiście czasami fałdki na brzuszku przeszkadzają, ale to nie jest już kwestia że jest więcej do rozciągania. Wiem to z własnego doświadzczenia, hehe . Ja sie z koleżanką codziennie o tej samej porze razem rozciagamy, robimy te same ćwiczenia, rozgrzewki, jesteśmy mniej więcej tego samego wzrostu, ja jestem 8 kilo cięższa, a już robię szpagat i różnego rodzaju skłony bez bólu, a ona dalej jest sztywna jak kołek.
Eeeeee... ja tam się z tym nie zgodzę. Osoby otyłe mają więcej tkanki tłuszczowej, ale nie mięśni i ścięgien . Oczywiście czasami fałdki na brzuszku przeszkadzają, ale to nie jest już kwestia że jest więcej do rozciągania. Wiem to z własnego doświadzczenia, hehe . Ja sie z koleżanką codziennie o tej samej porze razem rozciagamy, robimy te same ćwiczenia, rozgrzewki, jesteśmy mniej więcej tego samego wzrostu, ja jestem 8 kilo cięższa, a już robię szpagat i różnego rodzaju skłony bez bólu, a ona dalej jest sztywna jak kołek.
...
Napisał(a)
Z tym 20 dni to bym był ostrożny bo nie u każdego mięśnie i stawy wytrzymają takie obciążenia, choć z pewnością jest to kwestja indywidualna. Jednak moim zdaniem rozciągać powinno się 3-4 razy w tygodniu i jeśli jest się konsekwentnym to można osiągnąć dobre rezultaty.
Barcelona forever!!!
Polecane artykuły