pytanie o medytacje

Czy Wasze treningi kung fu lub karate zawsze kończą się medytacją, jeżeli tak to w jakie przyjmujecie do tego pozycje i czy uważacie je za przydatne, czy robicie je tylko dlatego, że trener każe.

z pustego nie nalejesz...

U mnie trening zadko konczy sie medytacja. Medytacja ma rozne formy, nazwalbym je (1) staryczna i (2) dynamiczna. Statyczna medytacja, ktorej doswiadczylem na treningu to byla chwila odprezenia (po uprzednich-morderczych cwiczeniach). Odprezenie w pozycji lezacej, przy zgaszonym swietle. Jedyna rzecza jaka dalo sie uslyszec to byl glos prowadzacego Sensei, ktory mowil zebysmy sobie wyobrazili siebie na jakiejs polanie, robiacego wybrane przez siebie kata. Mamy dokladnie wykonac kazdy ruch i krok. Innym razem w czasie medytacji mielismy czuc sie jak kwitnace kwiaty, ktore z kazdym treningiem staja sie coraz piekniejsze... to byly porzyklady medytacji statycznej. Medytacja dynamiczna, ktorej udalo mi sie doswiadczyc wygladala mniej wiecej tak: (po zabojczej rozgrzewce) gasimy swiatlo na dojo nie przestajac cwiczyc (treningi sa wieczorami, wiec nie widac nic) poza jasnymi smugami sprawdzajacych nas (-cwiczacych), ktore to kimona nalezaly do sensei. Ten rodzaj medytacji jest niezwykle meczacy, wedlug mnie bardzo przydatny... Ogolnie lubie treningi z medytacja, statyczna jak i rowniez dynamiczna Swietne oderwanie od rutynowego treningu
PoZdRaWiAm

"Nie poddawajcie się, walczcie..."

Medytacja jest nizebędna w sztukach walki - zobacz ,że nie zapisałem sportach walki bo to zupełnie cos innego.Medytacja pozwala nam sie wyciszyc i zagłębic sie w samego siebie aby lepiej funkcjonować .Dodatkowo możemy zrozumieć styl jaki trenujemy i pozwala nam to równiez na pozostanie w tradycyjnym rygorzez co pozwoli nam na uniknięcie usportowienia i braku szacunku jeden do drugiego, plucia na sali, chodzenia w kolorowych kimonka czy z reklamami.

prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!

karateka - czy bylbys tak uprzejmy i nie wklejal do kazdego pstu tego logo kyokushin? troche to razi w oczy...

tak jak wyzej to co odroznia nas od sportow walki to medytacja

medytacja po treningu pomaga tez wyrownac oddech

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

Ravenlord ale to jedno z najlepszych logo w sztukach walki i jestem dumny ,ze moge je używać !!! OSu

prawdziwymi zwycięscami są ci ,którzy wygrywają pojedynki dznia codziennego!

karateka: brak mi po prostu słów (( Człowieku! życie to nie bajka, a Ty nie jesteś karate-kid!!! W czym Ci pomaga ta medytacja? Dzięki niej lepiej się bijesz? I powiedz mi - jakie to tajniki karate pozwala Ci zgłębić ta medytacja? Nie "atakuje" Cię - po prostu staram Ci się zwrócić uwagę, że jeśli w Twojej sekcji trener kładzie tak duży nacisk na mEdYtAcJę, to uciekaj stamtąd dla własnego dobra!!! Otrząśnij się z bajek o ninjach i karate-kid'ach. Nie daj sobi robić wody z mózgu. Zapewniam Cię, że przeciętnych łysych, którzy mogą Cię napaść nie odstraszysz mEdYtAcJą, ani pokazaniem im legitymacji związkowej. Chyba, że skonają ze śmiechu. Pozdro

Sprostowanie: nie miałem na myśli, że skonają ze śmiechu widząc logo akurat "Kyokushin", którego to stylu oczerniać nie miałem zamiaru.

Powiedzcie mi jak to jest z legitymacja zwiazkowa dostaje sie ja nie zaleznie od stopnia czy gdy jest sie zaawansowanym
Moja sekcja dziala legalnie ale o legitymacjach nie slyszalem

"Nie ma odpornych na ciosy, sa tylko zle wyprowadzone ciosy"

tez bylem dumny 10 lat temu kiedy zaczynalem trenowac karate. az do pierwszego powaznego starcia na ulicy z duzo lepiej zbudowanym przeciwnikiem...

U nas nie ma czasu na medytacje na treningach, ale jak bylem na obozie to medytacjha byla co rano, a takze Qigong (miekki), z medytacji u nas czasem trenujemy troche Taiji (taoistyczna medytacja w ruchu).

Pozdrawiam

MOżna więc powiedzieć, że sporo zależy od trenera, jak nakierował od samego początku. Ja osobiście nie wierzę, aby medytacja wpłynęła na moje poczucie wartości jako fightera, czy z medytacją czy bez jak będzie ktoś lepszy to i tak zbiorę bęcki i to da mi więcej do myślenia. Ale na pewno po ciężkim treningu trochę oddechów i skupienia jeszcze nikomu nie zaszkodziło, więc jestem za.

z pustego nie nalejesz...